- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
felieton: Slayer - analiza tekstów
strona: 1 z 7
Slayer, Warszawa 1.06.2012, fot. W. Dobrogojski
"Slayer Illusion"
Piekielna otchłań, a na jej dnie stosy zmasakrowanych trupów. Dookoła walają się ludzkie szczątki, a w tle płynie rzeka krwi. Na południu od nieba władzę sprawuje sam Książę Ciemności zasiadający w lektyce podtrzymywanej przez seryjnych morderców, zbrodniarzy wojennych, całą masę psychopatów, wśród których z pewnością znajdzie się kilku duchownych, polityków i paru możnych tego świata. Przy nieludzkich dźwiękach, które dalekie są od harmonii chwalącej chrześcijańskiego Boga, wzrasta bardzo niezdrowo seksualne, sadystyczne podniecenie, kiedy to ostatniego namaszczenia udziela ksiądz-albinos dzierżący w rękach zakrwawioną biblię pełną kłamstw. Postacie w maskach wykonanych z ludzkiej skóry uprawiają na przemian nekrofilię i kanibalizm, a Anioł Śmierci właśnie bawi się w chirurga. Czy to jakiś nieznany obraz Hieronima Bosha, opis sennego koszmaru, a może to po prostu nasza chora rzeczywistość nakręcana okrucieństwami wojen (obozy koncentracyjne?), aktami terroru, morderstwami? Nie. To tekstowa i wizualna estetyka największego i najbardziej kontrowersyjnego zarazem zespołu w dziejach amerykańskiego metalu. Zespołu z jednej strony zakazanego, znienawidzonego przez zakłamanych obrońców moralności, a z drugiej nie mającego fanów - ale wyznawców, którzy żywcem na skórze wyżynają sobie żyletkami logo - Slayer.
"Zespół malowany krwią"
Na starego, poczciwego Slayera przez 35 lat kariery wylano wiadra pomyj i bezzasadnych oskarżeń. W tym tych najpoważniejszych - o promowanie satanizmu w jego najbardziej prymitywnej formie (tego w pakiecie z dewastowaniem cmentarzy i ze znęcaniem się nad zwierzętami), o propagowanie poglądów III Rzeszy czy o doprowadzenie do samobójstwa dwójki nastolatków. Wszystkie te zarzuty zaczynają wyglądać nieco groteskowo, jeśli bliżej przypatrzymy się autorom tego przedsięwzięcia: basista i wokalista Tom Araya jest katolikiem, gitarzysta Jeff Hanneman ma niemieckie korzenie i jest kolekcjonerem wszelakiej maści militariów z czasów II Wojny Światowej, a drugi gitarzysta Kerry King to zacięty obrońca wolności słowa i amerykańskiego stylu życia (który się ostatnio nieco zdewaluował).