zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

felieton: Slayer - analiza tekstów

23.07.2013  autor: Paweł Kuncewicz

strona: 3 z 7

"Nie ma litości"

Pierwszy album Slayera, zatytułowany "Show No Mercy", swoją premierę miał w 1983 roku, a jego patronem był Szatan. Ale taki Szatan żywcem wycięty z komiksów, "Biblii" LaVeya czy z dwóch pierwszych albumów Anglików z Venom. Czyli przerysowana, groteskowa kreatura z kozim łbem, uzbrojona w ogień, miecz i pentagram.

Zło nie ma żadnych granic. Wypełnia je żądza nienawiści uzbrojona w topory, furię i siłę. Trwa walka o to, by światem zapanował chaos, a do czarnych zastępów zaprzęgnąć coraz to nowe dusze. Jeńcy nie są brani, a niezliczone straty nikogo nie dziwią. Aniołowie padają trupem od mieczy żołnierzy piekieł, ku wielkiej uciesze Szatana, który triumfuje i niezmiernie cieszy się, gdy wypełniana jest jego wola. Trwa walka na śmierć, z której ludzkość już się nie odrodzi. Świat czeka już tylko na nadejście Antychrysta, który przyniesie totalną zagładę.

Taki oto naiwny, nieco dziecinny i żywcem wycięty z horrorów klasy B przekaz zawiera z grubsza płytowy debiut. Może i dziś taka poetyka brzmi niezbyt poważnie, ale pamiętajmy, że to początek lat 80. Aby zaistnieć należy szokować, wzbudzać kontrowersję, chociażby poprzez zdefiniowanie nazwy Slayer jako skrót od "Satan Laughs As You Eternally Rot" - "Szatan się śmieje, kiedy gnijesz wiecznie".

Jedynym odstępstwem od reszty utworów jest militarny "The Final Command", w którym nie ma ani słowa o Szatanie, ale za to już bezpośrednio padają słowa "Blitzkrieg tactics of the German command. Born with the power of God in his hand", które wprost można odczytać jako pochwałę niemieckiej armii, a urodzony z bożą mocą w ręku, to nikt inny jak? No właśnie. Warto wspomnieć, że słowo "Bóg" również pojawia się na tej płycie pierwszy i ostatni raz.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Slayer - analiza tekstów
Krist (wyślij pw), 2013-07-26 06:35:52 | odpowiedz | zgłoś
Nie wiem, jak inni, ale dla mnie Araya jest po prostu wariatem. Zawsze odnoszę takie wrażenie jak oglądam jakikolwiek wywiad z nim. A jeśli nie, to wyjątkowo cynicznym hipokrytą. Muzyki nie oceniam.
re: Slayer - analiza tekstów
parapet68 (wyślij pw), 2013-07-24 14:46:59 | odpowiedz | zgłoś
... sprostowanie - poprzez okładkę płyta się lepiej sprzedawała
re: Slayer - analiza tekstów
parapet68 (wyślij pw), 2013-07-24 14:45:31 | odpowiedz | zgłoś
Cenię Slayera, chociaż nie bardzo potrafiłem sobie wytłumaczyć ten katolicyzm Toma i okładki typu - God hates us all... po kilku latach czytałem wypowiedz kogoś ze Slayera, że chodziło o to,żeby poprzez okładke płyta sie sprzedawała... może jestem naiwny, ale jakieś to dla mnie było nieszczere...
re: Slayer - analiza tekstów
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-07-24 12:40:31 | odpowiedz | zgłoś
Jeśli już to wylewano na nich pomyje od 32 lat, a nie 35 ;)
re: Slayer - analiza tekstów
Staalkyer
Staalkyer (wyślij pw), 2013-07-24 08:11:00 | odpowiedz | zgłoś
trochę chaotycznie ale niezłe
re: Slayer - analiza tekstów
minus
minus (wyślij pw), 2013-07-24 06:13:26 | odpowiedz | zgłoś
Ale bzdety
re: Slayer - analiza tekstów
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-07-29 15:08:40 | odpowiedz | zgłoś
dokładnie bzdety i chaos.
re: Slayer - analiza tekstów
klimekk
klimekk (wyślij pw), 2013-07-23 22:38:07 | odpowiedz | zgłoś
fajne... bardzo fajne.
re: Slayer - analiza tekstów
wac
wac (wyślij pw), 2013-07-23 21:38:15 | odpowiedz | zgłoś
to oni tyle płyt po Seasons wydali?
Fajny tekst
erjojn (gość, IP: 78.8.202.*), 2013-07-23 19:04:30 | odpowiedz | zgłoś
...oby więcej takich o zasłużonych kapelach.
2
Starsze »
Na ile płyt CD powinna być wieża?