- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
felieton: Slayer - analiza tekstów
strona: 2 z 7
Dlaczego Slayer odniósł tak wielki sukces i zagościł w świadomości milionów fanów metalu na całym świecie? Po pierwsze, jak każdy wielki zespół trafił w swoje miejsce i czas (Stany lat 80 i ich Zachodnie Wybrzeże - kolebka thrash metalu), a po drugie w 1986 roku na albumie "Reign In Blood" poszedł krok dalej niż ktokolwiek inny wcześniej, ustanawiając zupełnie nową jakość w muzyce, zmieniając o 180 stopni myślenie o metalu. Tym samym o lata świetlne wyprzedził swoich protoplastów pokroju Black Sabbath, Judas Priest czy Iron Maiden, ba, wyprzedził nawet urzędującą konkurencję, jak Metallica czy Megadeth - bo nigdy nie zrezygnował z ciężkiej i undegroudowej otoczki typu bluźniercze teksty i okładki płyt, nie odszedł od grania ekstremalnego thrash metalu, który z wiadomych powodów będzie się na zawsze trzymał z daleka od nagród przemysłu muzycznego i światowych list przebojów. A mimo to Slayer darzony jest przez fanów gatunku o wiele większym kultem i uwielbieniem niż Metallica i Megadeth razem wzięte.
Obwinianie Slayera o wszelkie zło tego świata jest śmieszne z jeszcze kilku innych powodów. Po złotych czasach kariery grupy, które przypadły na lata 80, po Slayerze powstały zespoły, które naprawdę działały niczym organizacje przestępcze przyczyniające się do zabójstw czy aktów terroru - wystarczy wspomnieć chociażby norweską scenę blackmetalową pierwszej połowy lat 90. W tym samym czasie inne amerykańskie gwiazdy pokroju Trenta Reznora (Nine Inch Nails) czy Marilyna Mansona już do granic możliwości wypaczyły granicę kontrowersji czy dobrego smaku w brutalizowaniu za pomocą rocka kultury popularnej. A Slayer? Tutaj nigdy nie było nawet większych ekscesów związanych z narkotykami czy z demolowaniem pokoi hotelowych, a wszyscy panowie z zespołu prowadzą nader uczciwe, spokojne i rodzinne życie.