- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Sodom
Wykonawcy: | Bernd "Bernemann" Kost - Sodom (gitara), Markus "Makka" Freiwald - Sodom (instrumenty perkusyjne), Tom "Angelripper" Such - Sodom (wokal, gitara basowa) |
Sodom odwołał swój występ na "Silesian Massacre Festival" 2 kwietnia 2011 r., kiedy gitarzysta Bernd Kost trafił do szpitala. Zespół obiecał wtedy, że przyjedzie do Polski najszybciej, jak to będzie możliwe. Panowie dotrzymali słowa i 17 września zjawili się w katowickim "Mega Clubie" - w naprawdę świetnej formie. Miałam okazję porozmawiać z całym zespołem zarówno przed, jak i po koncercie. Jeśli ciekawi was, który z nich chciałby być szeryfem, który zajmuje się akwarystyką, a do którego najtrudniej zdobyć numer telefonu, odpowiedzi znajdziecie poniżej.
strona: 1 z 7
Sodom, Clisson 18.06.2011, fot. Verghityax
Przed koncertem: Bernd "Bernemann" Kost - gitara, Markus "Makka" Freiwald - instrumenty perkusyjne.
rockmetal.pl: Nareszcie dotarliście do Polski! Powiedz Bernemann, jak się czujesz? Już wszystko w porządku?
Bernd "Bernemann" Kost: Tak, na szczęście już wszystko jest dobrze. Właśnie rozmawialiśmy dzisiaj o tym kwietniowym koncercie, który musieliśmy przełożyć z mojego powodu. Wiesz, Sodom odwołał koncert tylko dwa razy w całej swojej karierze. Pierwszy raz w dniu, kiedy Bobby (Schottkowski, były perkusista Sodom - przyp. red.) odszedł z zespołu, wtedy musieliśmy odwołać granie w Holandii. To było w zeszłym roku. No a drugi raz teraz, kiedy trafiłem do szpitala. To było dziwne uczucie, bo nigdy nie przypuszczałem, że przeze mnie Sodom coś zawali. Dlatego cieszę się, że zdołaliśmy jednak do was przyjechać. Chcemy udowodnić, że naprawdę zależy nam na graniu tutaj i tutejszych fanach. Wtedy w kwietniu to wyszło naprawdę niefajnie, bo sprawa z odwołaniem koncertu wynikła dosłownie z dnia na dzień, no ale wiadomo... nie dało się przewidzieć, że zdrowie mi zaszwankuje.
Myślę, że wszyscy fani to zrozumieli. Raczej martwili się, czy wrócisz do zdrowia i zawitasz jeszcze do Polski.
B.: Oj tak, wiem. Mnóstwo ludzi odzywało się do mnie na facebooku z życzeniami powrotu do zdrowia. Było mi nawet trochę głupio... Tak czy inaczej do końca to nie wiem, co mi się wtedy stało. Prawdopodobnie kamienie nerkowe. To był taki ból, że nie dało się wytrzymać. Pojechałem do szpitala i przetrzymali mnie tam przez parę dni. Bogu dzięki już wszystko w porządku.
Okay... Mamy tu nowego perkusistę. Markus, powiedz jak to się stało, że dołączyłeś do Sodom. Znaliście się wcześniej?
Markus "Makka" Freiwald: Bernie i ja znamy się dwadzieścia pięć lat. Toma znam też jakoś ze dwadzieścia. Chyba nie mieli większych problemów z wyborem perkusisty. Pewnego dnia, kiedy byłem w pracy, Bernie zadzwonił do mnie i otwarcie wyłożył sprawę, że chcą mnie za garami w Sodom.
Od razu na pełny etat czy dali ci jakiś okres próbny?
M.: Oczywiście, że był okres próbny. Do tej pory znaliśmy się jako ludzie, ale nie jako muzycy. Musieliśmy sprawdzić, jak nam się ze sobą gra. Czy na scenie dogadujemy się równie dobrze, jak poza nią. Okazało się, że pasujemy do siebie idealnie.
a nowy album świetny
dziwne, myslalem ze na tym poziomie profesjonalizmu zyje sie tylko z muzyki