- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Sodom
Wykonawcy: | Bernd "Bernemann" Kost - Sodom (gitara), Markus "Makka" Freiwald - Sodom (instrumenty perkusyjne), Tom "Angelripper" Such - Sodom (wokal, gitara basowa) |
strona: 6 z 7
Sodom, Clisson 18.06.2011, fot. Verghityax
Jak zrodził się pomysł założenia takiej kapeli, jak Onkel Tom? Grasz w niej coś w rodzaju metalowych piosenek biesiadnych, w dodatku całkiem niezłych.
Był taki czas w Sodom, że na moment zostałem sam. Gitarzysta trafił do więzienia, perkusista odszedł... i co teraz? Ludzie mówili mi "Dlaczego nie spróbujesz czegoś nowego? Dlaczego nie założysz side projectu?" Wpadłem na pomysł, że można by nagrać piosenki, które śpiewa się na imprezach, w trochę innej wersji.
I fanom się spodobało.
O tak, pierwsza płyta odniosła spory sukces. Potem były dwie następne, album z piosenkami świątecznymi, następnie kilka lat przerwy, bo byłem zbyt zajęty Sodom, a teraz wyszła nowa płyta.
Która ma bardzo ciekawą okładkę...
Taaak! Kolesie na przejściu dla pieszych niosący skrzynki z piwem (śmiech). A tak na marginesie, trzeba też pamiętać o tym, że Onkel Tom to nie tylko imprezowy zespolik, ale w gruncie rzeczy grupa solidnych muzyków. Wydaje mi się, że to naprawdę dobra kapela.
Pozwoliłam sobie poszperać w informacjach o tobie i natknęłam się na wzmiankę, że lubisz westerny. Jako jeden z ulubionych wymieniłeś "Tombstone". Podobno odwiedziłeś to miasteczko, kiedy byliście w Stanach?
Byłem tam przy okazji sesji zdjęciowej dla Desperados (kolejny side project Toma - przyp. red.). Szef wytwórni powiedział, że musimy sobie sprawić fotki w tym klimacie i spytał mnie, gdzie będzie najlepiej zrobić taką sesję. Odpowiedziałem, że w Tombstone w Arizonie, bo tam żył Wyatt Earp, Doc Holiday i wielu innych sławnych rewolwerowców. W zasadzie to nie jestem na tyle fanem westernów w ogóle, co tego okresu w historii Stanów Zjednoczonych. Interesują mnie prawdziwe postacie - Wyatt Earp, Clay Allison, Jesse James... Wycieczka do Tombstone była dla mnie niesamowitym przeżyciem, bo to właśnie tam rozgrywały się pojedynki pomiędzy tymi rewolwerowcami. Super było zobaczyć to miejsce na własne oczy. Wyobraź to sobie... czterech kowbojów naprzeciw trzech braci Earp i Doca Holidaya... w odległości dwóch metrów od siebie, wszyscy uzbrojeni... Kto pierwszy strzeli, ten przeżyje... To musiały być naprawdę niesamowite pojedynki. Właśnie w klimacie tego dzikiego zachodu utrzymana jest muzyka na płycie "The Dawn Of Dying" Desperados, którą stworzyłem z Alexem (Kraftem, gitarzystą - przyp. red.). To dla mnie bardzo ważny krążek, na swój sposób bardzo osobisty.
Gdybyś żył w tamtych czasach, byłbyś szeryfem czy czarnym charakterem?
Byłbym jednym z tych dobrych. Może nawet szeryfem, tak jak Virgil Earp. Bo Wyatt był już później tylko zastępcą.
Tak wiem, oglądałam "Tombstone". Jeśli pamięć mnie nie myli, na ten temat powstał też film "Wyatt Earp" z Kevinem Costnerem. Ale osobiście zdecydowanie wolę "Tombstone" z Kurtem Russellem i Valem Kilmerem.
Ja też, to naprawdę świetny film!
a nowy album świetny
dziwne, myslalem ze na tym poziomie profesjonalizmu zyje sie tylko z muzyki