- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Thin Lizzy
Wykonawca: | Ricky Warwick - Thin Lizzy (wokal, gitara) |
strona: 1 z 5
Thin Lizzy, Warszawa 7.02.2011, fot. Wojtek Dobrogojski
rockmetal.pl: Wybacz tendencyjne pytanie na początek, z pewnością słyszysz je często, ale mimo to muszę je zadać. W jaki sposób zostałeś nowym wokalistą i frontmanem Thin Lizzy?
Ricky Warwick, Thin Lizzy: Nie ma sprawy. Scotta Gorhama znam już kawał czasu - jesteśmy przyjaciółmi od przeszło dwudziestu lat. Poznałem go, gdy jeszcze stałem za mikrofonem w The Almighty. Pewnego dnia zadzwonił do mnie i powiedział, że ma wizję dotyczącą przyszłości Thin Lizzy i chciałby, abym stał się jej częścią. Zaproponował mi objęcie stanowiska wokalisty. Szalenie mi to schlebiło. Bez chwili zastanowienia odparłem: "tak, oczywiście". Jakieś sześć tygodni później spotkaliśmy się w Londynie na próbie i wypadło naprawdę świetnie. I już - to było tak proste.
Oprócz ciebie z nowego rozdania w Thin Lizzy znalazł się Vivian Campbell - gitarzysta Def Leppard i były członek grupy Ronnie'ego Jamesa Dio. Jak do tego doszło?
Za pośrednictwem Joe Elliotta - wszyscy w kapeli się z nim znamy i jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Def Leppard już od jakiegoś czasu nie koncertowało, a Vivian jest zagorzałym fanem Thin Lizzy i zna wszystkie ich utwory. Dlatego Joe go zarekomendował.
Jak poznałeś Joe Elliotta i pozostałych gości z Def Leppard?
To całkiem zabawna historia. Gdzieś w 1996 roku przeniosłem się z powrotem z Londynu do Dublina i otrzymałem zaproszenie na zamknięty, sekretny koncert Davida Bowie, zorganizowany w sali prób dla dwustu osób. Joe Elliott też tam był, gdyż na co dzień mieszka w Dublinie. To on mnie rozpoznał, podszedł pierwszy i powiedział: "ty jesteś Ricky Warwick z The Almighty". Nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy, ale on znał moją kapelę, czytał o nas w magazynach o muzyce rockowej... Joe Elliott z Def Leppard. Błyskawicznie się zaprzyjaźniliśmy. Oprócz pasji do muzyki łączy nas również zamiłowanie do piłki nożnej. Mieszkałem w Dublinie jeszcze przez osiem lat i spędziliśmy razem mnóstwo czasu. Nadal jest moim najlepszym przyjacielem. Byłem nawet drużbą na jego ślubie (śmiech).
Skoro już rozmawiamy o Def Leppard, to podobno w jakiś sposób uczestniczyłeś w rejestrowaniu jednego z albumów...
Tak, nagrałem trochę wokali na "Euphoria", a potem, kiedy w Stanach promowali na trasie krążek "X", otwierałem ich koncerty. Byłem z nimi na całym tournee, a trwało ono niemal rok. To było niesamowite, niewiarygodne przeżycie.
Supportowałeś ich razem z The Almighty?
Nie, solowo. Z pozostałymi chłopakami również się przyjaźnię. To wspaniali ludzie.