zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Thin Lizzy

9.03.2011  autor: Verghityax

Wykonawca:  Ricky Warwick - Thin Lizzy (wokal, gitara)

strona: 3 z 5

Thin Lizzy, Warszawa 7.02.2011, fot. Wojtek Dobrogojski
Thin Lizzy, Warszawa 7.02.2011, fot. Wojtek Dobrogojski

Kilka lat temu wystąpiłeś w projekcie pod nazwą Circus Diablo. Czy będziesz jeszcze występował pod tym szyldem?

Niestety, odpowiedź ponownie brzmi nie. Circus Diablo zawsze było tylko projektem pobocznym dla wszystkich w niego zaangażowanych, każdy z nas miał swój zespół. W związku z tym ciężko było zebrać się razem na potrzeby trasy, bo każdy robił swoje: Billy (Duffy - przyp. red.) w The Cult, Matt (Sorum - przyp. red.) w Velvet Revolver, a Brett (Scallions - przyp. red.) w Fuel. Ale nagraliśmy fajny album i dobrze się przy tym bawiliśmy. To było raczej coś jednorazowego, choć z drugiej strony... może jeszcze kiedyś do tego wrócimy. Nigdy nie wiadomo.

Prócz tego wszystkiego nagrałeś też trzy solowe albumy studyjne. Czy powstanie czwarty?

O tak. I już nad nim pracuję, ale na pewno nie uda mi się go dokończyć w tym roku. Na pierwszym planie jest teraz Thin Lizzy, a mamy zabukowanych mnóstwo występów. Uwielbiam być w tej formacji i jest ona dla mnie bardzo ważna, lecz nie potrafiłbym sobie wyobrazić porzucenia kariery solowej. Czwarty krążek będzie najprawdopodobniej kontynuacją "Belfast Confetti" - skłaniam się, by tym razem nagrać coś z całą kapelą, a nie akustycznie, jak poprzednio.

Na twojej stronie internetowej przeczytałem, że pierwszym zespołem, w jakim w życiu grałeś było New Model Army...

Tak. Daliśmy nawet jeden występ w Warszawie. Miało to miejsce w 1988 roku w ramach festiwalu "Marchewka", jeszcze przed upadkiem komunizmu. I to faktycznie była pierwsza prawdziwa kapela, której byłem członkiem - z nimi zagrałem pierwszy koncert, za który mi zapłacono. To była świetna ekipa. Oni nadal istnieją, nagrywają i jeżdżą w trasy. No i wciąż się przyjaźnimy.

Jak rozpoczęła się twoja przygoda z muzyką?

Kiedy jako dzieciak dorastałem w Belfaście, pierwszą grupą, na której koncert się wybrałem, było Stiff Little Fingers - punkowy zespół z mojego miasta. Po prostu rzucili mnie na kolana. To doświadczenie zmieniło całe moje życie. Od momentu, gdy ich zobaczyłem, wiedziałem że chcę grać na gitarze i stać na scenie - nie było dla mnie bardziej oczywistej rzeczy pod słońcem. To właśnie zainspirowało mnie do zostania muzykiem.

Ile miałeś wtedy lat?

Czternaście.

Podobno w tym wieku dostałeś swoją pierwszą gitarę...

Tak jest.

Masz ją jeszcze?

Nie. Już nie.

Czy próbowałeś nauczyć się też gry na innych instrumentach?

Nie, to zawsze była gitara. Od początku chciałem grać tylko na niej. No i śpiewać.

Brałeś lekcje gry na wiośle, czy jesteś raczej typem samouka?

Wziąłem kilka lekcji na początku. Potem przyjaciele pokazali mi niektóre chwyty, ale w dużej mierze nauczyłem się grać sam.

Ze śpiewem też ci ktoś pomagał?

Nie. Nigdy nie brałem lekcji śpiewu.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Almighty
tommm (gość, IP: 80.249.7.*), 2011-03-09 13:25:33 | odpowiedz | zgłoś
Yeah, Almighty. Pamiętam, jak na VHS młóciłem video "Addiction" z płyty "Powertrippin'" (nagrane z Headbbanger's Ball - BTW, Vanessa Warwick to chyba żona Ricky'ego? Albo była żona?). Oczywiście w tych czasach tylko to mi pozostawało (jeszcze video "Over the edge"), bo dostać kasetę :) było dość trudno... Tak więc dopiero z 2-3 lata temu posłuchałem całego albumu. Jak go zdobyłem, nie powiem, bo mi trochę wstyd ;) Wiadomo o co chodzi, heh.

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?