- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Marty Friedman
Wykonawca: | Marty Friedman - Marty Friedman (gitara) |
strona: 1 z 5
Marty Friedman, Bratysława 18.05.2011, fot. Verghityax
rockmetal.pl: Cześć Marty. Na twojej stronie swego czasu pojawiła się informacja o wydaniu w 2010 roku nowego albumu solowego, pt. "Bad D.N.A.". Przyznam, że jeszcze nie mieliśmy możliwości go przesłuchać. Co możesz o nim powiedzieć?
Marty Friedman: "Bad D.N.A." nie jest dostępny w Europie, więc nie powinniśmy nawet o nim mówić.
Czyli można go nabyć jedynie w Japonii?
W Japonii, w całej Azji.
Może jednak zdradziłbyś kilka szczegółów na temat tego wydawnictwa?
To wspaniały album. Wolałbym, żeby ukazał się na całym świecie, ale niestety tak nie jest.
Dlaczego tak się stało?
To bardzo skomplikowana i nudna historia. Ale za to pracuję obecnie nad nowym albumem, który będzie dostępny wszędzie - "Tokyo Jukebox II". Jestem nim naprawdę podekscytowany. Prace nad materiałem dobiegają już końca. Po tej trasie zarejestruję ostatni utwór, a przewidywana data premiery to późna jesień.
Co na nim znajdziemy?
Jeszcze więcej moich ulubionych japońskich numerów, do tego bardziej zwariowanych niż na "jedynce" czy jakiejkolwiek innej płycie. Świetnie bawiłem się przy "Tokyo Jukebox". Poza tym okazało się, iż materiał ten doskonale sprawdza się na żywo. Z tą wiedzą udało mi się znaleźć sposób, by przenieść to wszystko na wyższy poziom. Sądzę, że druga część będzie jeszcze bardziej odlotowa.
Czy mamy spodziewać się wyłącznie coverów japońskich piosenek, czy też jakichś kompozycji inspirowanych twoimi ulubionymi dokonaniami japońskich artystów?
"Tokyo Jukebox" zawiera tylko covery, ale wiecie, natchnienie odnajduję praktycznie wszędzie. Gdybym posłuchał czegoś, co obecnie grają kapele na Słowacji, z pewnością trafiłbym na coś inspirującego.
Wracając jeszcze na moment do "Bad D.N.A.", czy możesz opowiedzieć, jak powstawał teledysk do tytułowego kawałka?
To była świetna zabawa! W sumie klip, jak każdy inny, ale współpracowałem tam z jednym z moich ulubionych reżyserów - gość jest z firmy Visual Trap. Oni robią wiele produkcji dla Dir en Grey, którego jestem wielkim fanem. Byłem niezmiernie szczęśliwy, że ten sam reżyser nakręci dla mnie teledysk. Powiedziałem mu tylko: "Koleś, niech to będzie czadowe".