- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Fear Factory
Wykonawca: | Dino Cazares - Fear Factory (gitara) |
strona: 4 z 6
Fear Factory, Jaworzno 3.06.2012, fot. Lazarroni
Może wróćmy do pytań muzycznych... (śmiech) Co inspiruje Dino Cazaresa jako gitarzystę? Po tylu latach nadal potrafisz wymyślać nowe patenty, a twoje riffy brzmią świeżo. Jak to się robi?
To wychodzi bardzo naturalnie, lecz na pewno związane jest z tym, że granie to dla mnie pasja. Część inspiracji pozostała mi jeszcze z okresu, kiedy jako dzieciak słuchałem ówczesnych kapel metalowych, a część jest zasługą tego, że pozostaję otwarty na różne gatunki i wrzucam do odtwarzacza bardzo urozmaicony repertuar. Nigdy nie wiesz, co cię poruszy i skąd nawinie się ciekawy pomysł.
Jeszcze jedno pytanie gitarowe... Masz nadal swój pierwszy instrument?
Nie, sprzedałem swoją pierwszą gitarę. Była okropna.
A pamiętasz dzień, w którym ją kupiłeś?
Jasne. Byłem wtedy cholernie szczęśliwy. Kiedy po raz pierwszy w życiu zobaczyłem w telewizji Angusa Younga na scenie stwierdziłem, że to właśnie chcę robić. Chcę być gitarzystą. Miałem wtedy dziewięć lat, ale grać zacząłem dopiero, kiedy skończyłem czternaście. Posiadałem wówczas tylko gitarę akustyczną. Elektryka kupiłem w wieku piętnastu lat. Zaczynałem od grania piosenek swoich ulubionych zespołów - AC/DC, Black Sabbath, Iron Maiden, Metallica, Slayer, Napalm Death, Carcass...
Zdarzyło ci się grać i spotykać się za kulisami z kapelami, których jesteś fanem?
Jasne. Tak było z Accept, Saxon, Judas Priest, Heaven And Hell z Dio, Black Sabbath...
Skoro mowa o znanych zespołach... Podobno nagrywaliście kiedyś w studio Blackiego Lawlessa z W.A.S.P.?
O cholera... tak, nagrywaliśmy tam pierwszy album. Macie dzisiaj wywiad z Blackie'em? (W.A.S.P. również występował tego dnia na festiwalu Metalfest - przyp. red.)
Być może.
To nie mogę wam o tym opowiedzieć...
Dlaczego?
Bo mu powiecie...
Na razie nie mamy żadnego potwierdzenia, że wywiad dojdzie do skutku. Blackie jest dość humorzastym artystą.
Opowiedziałbym wam fajną historię, ale jeśli mu ją powtórzycie, diabli wiedzą, jak zareaguje...
Obiecujemy, że nic mu nie zdradzimy. Wywiad ukaże się po polsku, więc w internecie też raczej tego nie przeczyta.
A macie jakieś inne pytania? (śmiech) Cholera, to naprawdę dobra historia...
Dino...
No dobra... Dawno temu, na przełomie lat 80-tych i 90-tych Blackie miał w Los Angeles studio. Nagrywaliśmy tam nasze trzecie demo, które ostatecznie planowaliśmy wydać jako album - "Concrete". W nagrywaniu uczestniczył Ross Robinson, to było jeszcze przed Kornem i całą tą falą nu metalu. Tyle mogę wam powiedzieć... (śmiech)