- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Tim "Ripper" Owens
Wykonawca: | Tim "Ripper" Owens - Tim "Ripper" Owens (wokal) |
strona: 1 z 4
Tim "Ripper" Owens, Warszawa 18.09.2010, fot. W. Dobrogojski
rockmetal.pl: Cześć Tim. Chcielibyśmy najpierw pogadać o twoim najnowszym albumie, pt. "Play My Game", będącym również twoim pierwszym solowym dokonaniem. Czy to, co na nim słyszymy, to 100% "Rippera"?
Tim "Ripper" Owens: Wiesz, ciężko powiedzieć, bo Beyond Fear to też w większości moje pomysły... moje i Johna (Comprixa - przyp. red.). Jedyna różnica jest taka, że na solowym albumie mogłem robić na co tylko przyszła mi ochota. Jednak pod względem muzycznym obie te płyty to w zasadzie 100% "Rippera".
Skoro wspomniałeś o Beyond Fear, czy zamierzacie cokolwiek robić z tym projektem? Ostatnie wydawnictwo, jakie ukazało się pod tym szyldem, pochodzi z 2006 roku...
O tak. Nagraliśmy już parę ścieżek gitarowych i perkusyjnych. Cały materiał jest praktycznie napisany, lecz nie mieliśmy czasu, by go zarejestrować. Obecnie sporą część życia pochłania mi trasa i ciężko znaleźć wolną chwilę na coś innego.
Sięgając jeszcze głębiej w przeszłość, czy myślałeś o przywróceniu do życia Winter's Bane?
Nie sądzę, by takie posunięcie miało dzisiaj rację bytu. Przede wszystkim wątpię, czy udałoby nam się zdobyć kontrakt płytowy, gdyż obecnie nie jest to łatwa sprawa. Ale zamierzam wrzucać jakieś piosenki Winter's Bane do swojej koncertowej setlisty. Szczerze mówiąc, bardzo chciałbym móc nagrać "Heart of a Killer II" - wyobrażam to sobie jako coś w rodzaju prequelu. Liryki opowiadałyby o tym, co wydarzyło się przed historią z "Heart of a Killer".
Kiedy widziałem twój występ na "Sweden Rock Festival" w zeszłym roku, razem z tobą byli tam John Comprix, Chris Caffery z dawnego Savatage, David Ellefson z Megadeth i Simon Wright z grupy Dio. Co sprawiło, że żaden z nich nie wziął udziału w obecnym tournee?
Złożyło się na to kilka przyczyn. Dominujące znaczenie miał czynnik czasu - ciężko jest zebrać muzyków w trasę, jeśli każdy z nich ma swoją macierzystą kapelę albo robi karierę solową. Z ekonomicznego punktu widzenia jest to niemniej trudne, ponieważ większość z nas na co dzień rezyduje w Stanach Zjednoczonych. Musiałem więc znaleźć złoty środek. Świetnie było mieć przy sobie Ellefsona, Comprixa czy Caffery'ego, lecz sądzę, że ekipa, z którą teraz gram, uzyskuje naprawdę rewelacyjne brzmienie. Dzięki nim mogę jeździć po świecie, dając solowe koncerty i wykonując zróżnicowany repertuar.
Na setliście gigu podczas "Krushfest" (Jasło, 17 września 2010 - przyp. red.) ku naszemu zaskoczeniu znalazły się między innymi kawałki Iron Maiden i Black Sabbath. Sporo też było materiału Judas Priest, pochodzącego z ery Roba Halforda. Co zadecydowało o doborze repertuaru?
Wiecie, chodzi nam głównie o dobrą zabawę i to właśnie osiągnęliśmy. Co do utworów Judas Priest, to niektóre z nich zwyczajnie musiałem wykonać i to zarówno te, które powstały w okresie mojej działalności w zespole, jak i przed tym okresem, gdyż wiele osób kojarzy mnie z moją interpretacją "The Ripper" czy "Painkiller". Rzadko grywamy coś Iron Maiden, za to kawałki Dio śpiewam od zawsze. Moim zasadniczym założeniem jest to, by ludzie dobrze bawili się na koncercie. Uważam, że w ten sposób wszystko jest bardziej ekscytujące, niż gdybym serwował jedynie własne piosenki.
![Boomhauer](https://www.rockmetal.pl/avatars/6/2/7443-92017576665225899626.png)
Poza tym moim zdaniem wyjątkowo niemobilny i nieżywotny człowiek na scenie. Fajnie śpiewa, ale w jakiś Whiplashach czy Refuse/Resist z tym Hailem to wypadało dziwnie, co najwyżej podryguje czapeczką.