- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Kreator
Wykonawca: | Sami Yli-Sirnio - Kreator (gitara) |
strona: 4 z 5
Kreator, Warszawa 19.02.2009, fot. W. Dobrogojski
Niemiecki thrash czy Bay Area?
Obydwa. Każda z tych scen miała swojego czasu zestaw bardzo dobrych zespołów. Trudno to porównać, bo nie wiadomo, czym tak naprawdę mierzyć te kapele. Kreatywnością, melodyjnością, szybkością? Można grać dobry thrash w każdym miejscu na ziemi, nie tylko w Niemczech i USA.
Moim zdaniem thrash z Bay Area jest o wiele bardziej melodyjny.
Oczywiście. Zwłaszcza ten z lat 80-tych. Porównaj sobie Testament z Sodomem - od razu widać różnicę. Ale wydaje mi się, że z czasem zaczęło się to trochę zmieniać i teraz różnica pomiędzy tymi dwoma stylami trochę się zaciera.
A jak ma się thrash metal w Finlandii?
Zabawne, że bardzo dużo dzieciaków bierze się za ten rodzaj muzyki. To fajne zjawisko. Na przykład kiedy Exodus grał w Helsinkach tydzień temu, koncert był wyprzedany. Nieźle, co? Kiedy gramy tu z Kreatorem, też zawsze jest pełno. Myślę, że scena thrashowa w Finlandii ma się coraz lepiej. Powstaje wiele młodych kapel w tym klimacie, młodzież słucha zespołów, które były prekursorami tego gatunku... Thrash metal się nie starzeje.
Który rodzaj metalu jest teraz najbardziej popularny w Finlandii?
Metal generalnie jest tu bardzo popularny. To ciekawe zjawisko w Skandynawii - metal jest mainstreamowy! (śmiech) Kapele takie, jak Opeth czy Children Of Bodom trafiają na pierwsze miejsca listy przebojów, teledyski metalowych kapel można zobaczyć w telewizji itd. Nie ma tego chyba nigdzie indziej na świecie, z tym że trzeba pamiętać o tym, że popularność w samej Skandynawii nie przekłada się na jakieś szalone pieniądze dla kapel. Małe zaludnienie, prawie nikogo tu nie ma... (śmiech).
Płyta ma jaja ;) Jest dużo melodii, trochę spokoju i zadumy, ale jak już pierd**nie to porządnie ;D