zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Dopelord

28.01.2023  autor: Verghityax

Wykonawca:  Piotr "Klusek" Zin - Dopelord (gitara basowa, wokal)

strona: 2 z 4

Zgodnie z obietnicą, wracamy wreszcie do "Sign of the Devil". Jednym z moich ulubionych utworów na płycie jest "Hail Satan". Dość zaskakująco wieńczy go psychodeliczna partia klawiszy. Skąd ten pomysł?

Ten fragment został dodany przez Haldora (Grunberga - przyp. red.), naszego producenta. Nie mieliśmy konkretnego zamysłu, co do jego brzmienia, toteż daliśmy Haldorowi wolną rękę. Kiedy po raz pierwszy usłyszałem jego partię, pomyślałem, że trochę przeszarżował (śmiech). Ostatecznie wyszło bardzo fajnie. Nikt nie spodziewał się tam takiego finału.

Kolejną rzeczą, której chyba nikt się po Dopelord nie spodziewał, jest ostatni kawałek na płycie - szybki, trwający półtorej minuty "Headless Decapitator".

Jeszcze na wysokości drugiego albumu ("Black Arts, Riff Worship & Weed Cult" - przyp. red.) kierowała nami silnie zakorzeniona autocenzura. Chcieliśmy dogłębnie zbadać kanon gatunku, jednocześnie nie wychylając się poza niego ani odrobinę. Dążyliśmy do uzyskania kwintesencji stonera. Wtedy coś takiego jak "Headless Decapitator" by nie przeszło, a osoba, która zaproponowałaby taki numer, prawdopodobnie zostałaby wyśmiana przez pozostałych. Od tego czasu nasze zapatrywania mocno się zmieniły, na więcej sobie pozwalamy. Różnicę w podejściu najwyraźniej widać pomiędzy drugim a trzecim albumem. Jeśli spodoba nam się jakiś motyw, które nie przystaje do stonerowej estetyki, już nasza w tym głowa, żeby go dopasować do całości.

Dopelord, Aleksandrów Łódzki 9.09.2017, fot. Verghityax
Dopelord, Aleksandrów Łódzki 9.09.2017, fot. Verghityax

Niemal rok po premierze "Sign of the Devil" światło dzienne ujrzała EP-ka "Reality Dagger". Jeśli dobrze rozumiem, ten materiał został zarejestrowany w ramach sesji do "Sign of the Devil"?

Owszem, wyszło nam trochę nadprogramowego materiału. W takim wypadku zawsze staramy się tak dobrać repertuar na longplay, by brzmiał on możliwie najspójniej, a pozostałe kompozycje przeznaczamy na EP-kę albo split. Sam utwór "Reality Dagger" jest dość rozbudowany i choćby z tego powodu nie braliśmy go pod uwagę, gdy decydowaliśmy o zawartości "Sign of the Devil". Zabrałby miejsce dwóm innym numerom, a my nie mamy już parcia na szokowanie słuchacza długością piosenek. Z kolei za podwójnymi albumami nie przepadamy, ponieważ generują problemy przy wydaniu na winylu.

Czy za splitem, który wydaliście w 2019 roku razem z Major Kong, Spaceslug i Weedpecker, stoi analogiczna historia?

Tak, z tą różnicą, że kawałek z tego splitu pochodzi z sesji nagraniowej do "Children of the Haze". Nie opłaca się wynajmować studia w celu nagrania pojedynczego numeru, bo i tak musisz zapłacić za cały dzień, a my w takim przedziale czasowym jesteśmy w stanie zrobić całą płytę.

Dopelord, Katowice 14.08.2021, fot. Verghityax
Dopelord, Katowice 14.08.2021, fot. Verghityax

Sesja do "Sign of the Devil" i "Reality Dagger" odbyła się w warszawskim "Nebula Studio" oraz "Tall Pine Records" w kaszubskich Kolbudach. Co sprawiło, że postanowiliście zrealizować ten materiał w dwóch odrębnych lokalizacjach? "Nebula Studio" macie, jakby nie patrzeć, pod ręką, tymczasem Kolbudy dzieli od Warszawy ponad trzysta kilometrów.

To była kwestia czysto pragmatyczna. "Tall Pine Records" posiada rewelacyjny stół mikserski, a pomieszczenie, w którym nagrywa się instrumenty, ma naturalny pogłos i gwarantuje fantastyczne brzmienie bębnów. Kiedy słyszysz, jak ktoś mówi, że płyta brzmi potężnie, najczęściej jest to rezultat dobrze wbitej perkusji, a żeby osiągnąć taki efekt, musisz dysponować odpowiednią przestrzenią. "Tall Pine Records" ma do tego warunki, pomieszczenie jest duże, wysoko sklepione i nie ma tu mowy o przypadku. Wszystko zostało profesjonalnie zaprojektowane i wymierzone. Do tego istnieje możliwość przepuszczenia materiału przez taśmę, z czego skwapliwie skorzystaliśmy. Nagraliśmy tam bębny i bas, natomiast gitary, solówki i wokale zrobiliśmy w Warszawie.

Zasygnalizowałeś wątek solówek, więc pociągnę temat. W kawałku "Reality Dagger" gościnne solo zagrał Wyro z Weedpecker. Skąd pomysł, bo zaprosić go do współpracy?

Znamy się od wielu lat, wspieramy się nawzajem, swego czasu dzieliliśmy też salkę prób. Pomyśleliśmy, że taki zabieg wprowadzi nieco świeżości do materiału. Poza tym wiedzieliśmy, że Wyro nagra solówkę, która będzie inna niż to, co wyszło spod naszych palców. Gościnne udziały tylko wtedy mają sens, gdy wyróżniają się na tle całości.

Okładka "Reality Dagger" znacząco odcina się od obrazków, które zdobią pozostałe wydawnictwa Dopelord. Szczerze mówiąc do złudzenia przypomina ona stary plakat kinowy, a zastosowana kolorystyka przywodzi na myśl takie tytuły, jak "Ojciec chrzestny", "Człowiek z blizną" i "Łowca jeleni".

To jest bardzo dobre skojarzenie, bowiem okładka "Reality Dagger" to nic innego, jak hołd złożony plakatowi do filmu "Suspiria" Dario Argento. Jeśli spojrzysz na oryginał, zamiast sztyletu zobaczysz tam tańczącą baletnicę. Cała reszta, nawet czcionka, stanowi odzwierciedlenie tego plakatu. Co zabawne, Miodek (gitarzysta i wokalista - przyp. red.), który zajmuje się u nas kwestiami graficznymi, stwierdził, że nie da się wygiąć nazwy zespołu tak, by odpowiadało to pierwowzorowi. Ostatecznie rozwiązaliśmy ten szkopuł za sprawą jakiejś gównianej aplikacji na telefonie (śmiech).

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Dopelord
Sebulba (gość, IP: 212.96.243.*), 2023-02-12 22:21:49 | odpowiedz | zgłoś
Extra wywiad! Super czytało się!
re: Dopelord
Verghityax (wyślij pw), 2023-02-13 18:54:15 | odpowiedz | zgłoś
Dzięki wielkie :) Następny wywiad w kolejce to coś między innymi dla miłośników Asphyx.

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?