- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Żywiołak
Wykonawcy: | Robert Jaworski - Żywiołak, Robert Wasilewski - Żywiołak, Maciej Dymek - Żywiołak, Monika "Nina Nu" Wierzbicka - Żywiołak |
strona: 7 z 7
Żywiołak, Warszawa 29.11.2011, fot. Lazarroni
To już czwarty materiał, jaki wydajecie dla Karrot Kommando. Domyślam się więc, że jesteście zadowoleni ze współpracy?
RW: No jasne. Nawet nas podejrzewano, że "Mój miły rolniku" napisałem dlatego, bo nam wytwórnia kazała.
MD: Tak naprawdę, to kazali nam zrobić płytę o krasnalach. Zrobili badania i okazało się, że krasnale są teraz bardzo modne (śmiech).
RW: Jak już się zajęliśmy tematem, to wszędzie dookoła widzę krasnale, ale może to jak z markami samochodów, jak się ma daną, to wszędzie są takie same. Wracając do tematu, to dobrze się z nimi współpracuje, bo pozwalają na wolność twórczą. Pod tym względem są super. Poza tym jest to układ przyjacielski przede wszystkim, a przy tym profesjonalny.
Czy zastanawialiście się, w jaką stronę muzyka Żywiołaka może ewoluować w przyszłości?
RJ: Ja mógłbym powiedzieć, że zmierzam mentalnie coraz bardziej w kierunku Tool. To jest rock transowy, który bardzo mi imponuje. Jest w tej muzyce mnóstwo konotacji z muzyką ludową i etniczną.
MD: Mamy utwory, który miały znaleźć się na tej płycie, ale stwierdziliśmy, że przeznaczymy je na następną, tzn. jeden taki jest (śmiech).
RJ: Zaczęliśmy więcej takich numerów.
RW: Były różne plany różnych sytuacji, ale w końcu te utwory, które się znalazły, pasowały najbardziej do tej koncepcji "Globalnej wiochy". Koncepcji podróży, bo jakby cztery miasta, które odwiedzamy na tej płycie, są wyznacznikiem czterech stron świata, a jednocześnie wyznacznikiem czterech kultur, które otaczają Polaków. I z Rosjanami, i z Niemcami, i z Turkami mieliśmy bogate przeżycia wojenne i kulturalne, ze Skandynawami zresztą też.
Czy planujecie wziąć na warsztat utwory innych wykonawców i przerobić je na wasz styl?
RW: Tak, utwór Moniki. Szykujemy się do tego.
NN: Szykujemy się do wzięcia na warsztat utworu "Rabits On The Grass" zespołu Analog, który współtworzyłam i w którym śpiewam. Z propozycją taką wyszedł Delira (Robert Jaworski - przyp. aut.). Dla mnie jest to mega sprawa.
RJ: Ja przyznam się szczerze, że jak Monika zgłosiła się do nas, to przez pryzmat tego utworu ją oceniałem. Zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że możemy go spopularyzować w ten sposób. Zrobić covera nieznanego numeru, który może dzięki temu stanie się znany.
NN: Co ty za głupoty gadasz! Ten utwór jest na całym świecie znany! W Ameryce lata, w Niemczech lata!
RJ: No to najwyższy czas, żeby zaczął w Polsce latać (śmiech).
NN: Latały latawce, a teraz będą latać króliki (śmiech).
MD: Możliwe, że następna płyta będzie miała czworogłowego królika na okładce (śmiech).