strona: 3 z 3

Victory Vain, 19.02.2012, fot. K. Zatycki

Muzyka ekstremalna rzadko wychodzi na tzw. salony, tak jak np. stało się to z Metalliką po premierze "Czarnego Albumu" czy z Nergalem. Ale pomarzmy. Zachodni koncern wydaje waszą płytę, jedziecie na światową trasę u boku Slayera i Ozzy'ego Osbourn'a, interesuje się Tobą Ryszard Nowak, masz kilkadziesiąt tysięcy lajków na Facebooku, zapraszają Cię do telewizyjnych show. Idziesz na coś takiego? Chciałabyś zostać celebrytką, udzielać wywiadów na inne tematy niż muzyczne? Widnieć na okładkach brukowców i gotować w "Pytaniu na śniadanie"?

Ja jestem kobietą mnóstwa pasji, o wszechstronnej wiedzy i szerokim wachlarzu zainteresowań, więc w wielu dziedzinach mam coś do powiedzenia. Wziąwszy pod uwagę rozstrzał tematów w programach śniadaniowych, mogłabym podyskutować zarówno o wywabianiu plam z kawy, jak i o zaparciach, wizażu czy problemach w związkach. Swoją drogą, w tej ostatniej dziedzinie jestem uważana przez znajomych za swoistą terapeutkę lub co najmniej Ciocię Dobra Radę (pozdrawiam wszystkich moich "pacjentów"!).

A co do brukowców - takie mamy czasy, że popularność bazuje na skandalach. Nie sprzedałabym swojej prywatności, to na pewno. Ale swoisty performance na potrzeby promocji? Czemu nie. A niech gadają!

Jakie macie plany na przyszłość? Fajnie byłoby was wreszcie obejrzeć na jakimś dużym, letnim festiwalu typu "Brutal Assault", a nie tylko w małych, zadymionych klubach. Masz wrażenie, że wasza kariera się rozkręca, że coraz więcej ludzi się wami interesuje?

Cały czas na bieżąco pracujemy nad nowym materiałem. Po płycie "Rise My Head", o której wspomniałeś na początku, zarejestrowaliśmy jeszcze trzy nowe kawałki, które są dostępne do odsłuchania na naszym profilu na Facebooku. Jesteśmy zainteresowani propozycjami wspólnych koncertów, więc jeśli coś by się szykowało, prosimy o kontakt. Duże festiwale? Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości, wszystko przed nami!