zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Vader

22.04.2012  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  Marek "Spider" Pająk - Vader (gitara)

strona: 3 z 6

Vader, Bydgoszcz 10.03.2012, fot. A. Jędrzejewska
Vader, Bydgoszcz 10.03.2012, fot. A. Jędrzejewska

Kończąc temat Vader, powiedz mi Pająku, jeszcze zanim zacząłeś współpracować z Peterem, byłeś fanem tej kapeli?

Jasne, byłem wielkim fanem Vader! Moje pierwsze metalowe kasety to był Vader i Morbid Angel, na dodatek obie przegrywane na jedną taśmę - na jednej stronie Morbidzi, na drugiej Vader. Słuchałem tego do zajechania. Pamiętam nawet, że kiedyś wpierdzieliłem się na scenę na ich koncercie. To było jakieś piętnaście lat temu, świeżo po tym, jak do Vader dołączył Mauser. Byłem wtedy totalnym szczeniakiem i nie wiem, co mi odbiło, ale na ich pierwszym koncercie z Mauserem - który grał wtedy tylko cztery czy pięć utworów, bo nie był jeszcze za dobrze przygotowany - podszedłem do Petera i powiedziałem: "Słyszałem, że szukacie gitarzysty. Jakby co, to jestem chętny!" (śmiech).

A Peter to zapamiętał i po latach się o ciebie upomniał.

Jasne... (śmiech). Zrobiłem sobie wtedy z nim zdjęcie. Muszę mu je teraz pokazać i powiedzieć: "O widzisz, już wtedy chciałem grać w Vader. Nie przyjąłeś mnie... odchodzę!" (śmiech)

Zrób tak koniecznie! (śmiech) A ja popytam cię jeszcze o twoją pozostałą aktywność muzyczną. Kiedy wróci Esqarial?

Nie jesteś pierwszą osobą, która o to pyta... Też brakuje mi tego zespołu. Ale odkąd dołączyłem do Vader, mam znacznie mniej czasu na poboczne projekty. Poza tym reszta muzyków Esqarial też wbiła sobie nieco na luz. Zajęli się swoimi prywatnymi sprawami, biznesami... to też absorbuje czas. Swojego czasu próbowaliśmy grać regularne próby, nawet jakieś koncerty, ale widziałem, że jakoś się to nie klei i przyszedł czas na przerwę. Ja w Esqarial jestem postrzegany jako lider, a na lidera spada najwięcej pracy. Kiedy wybrałem taką, a nie inną drogę z Vader, powiedziałem chłopakom, że fajnie by było, gdyby przejęli ode mnie część obowiązków, bo nie dam rady wywiązywać się ze wszystkiego tak, jak do tej pory. Niestety nie udało się tego tak zorganizować. Podjęliśmy więc wspólną decyzję, że robimy przerwę. To oczywiście nie oznacza, że Esqarial się rozwiązał. Utrzymujemy ze sobą kontakt i kiedyś na pewno wrócimy do tematu, ale na razie nie gramy żadnych prób, nie myślimy o koncertach itd. Mogę jednak powiedzieć, że mam w głowie przyszłość tego zespołu, a materiał na kolejną płytę cały czas powstaje w moim domowym studiu. Na szczęście nie narzekam na brak pomysłów. Co najwyżej na brak czasu. Powiedziałem też chłopakom: "Słuchajcie, jak przyjdzie czas, więcej ikry, więcej chęci do współpracy, zbierzemy wszyscy tyłki i zaczniemy działać". Ja jestem w stanie ten czas wygospodarować, mimo że gram w Vader. Mój kolejny projekt Amorphous jest tego najlepszym przykładem. Tak, strasznie mi żal, że nie mogę odpowiedzieć nic konkretnego ludziom, którzy czekają na powrót Esqarial. Myślę, że Peter ma podobny problem z Panzer X. Chociaż u niego sprawa trochę drgnęła, bo na naszym koncercie w Poznaniu w "Blue Note" Grzegorz Kupczyk wykonał z nami gościnnie jeden utwór Panzer X! Także wiesz, apetyt się zaostrzył i jest szansa, że pojawimy się na trzydziestoleciu pracy artystycznej Grzesia.

Wspomniałeś o Amorphous. Zdaje się, że całkiem niedawno ukazała się nowa płyta?

Materiał był nagrany już troszkę wcześniej, ale dopiero teraz udało się go wydać. Miksy robiłem w zeszłym roku, kiedy byliśmy z Vader na trasie w Stanach. Między koncertami było bardzo dużo wolnego czasu, więc poświęciłem go na pracę nad tym materiałem. Niestety krążek swoje odczekał, bo szukaliśmy dla niego wydawcy. W Polsce rynek jest bardzo skromny, jeśli chodzi o firmy fonograficzne. Udało nam się wreszcie nawiązać kontakt z Seven Gates, czyli z Zibim. On powołał do życia markę Let It Bleed Records i byliśmy tam trzecim zespołem. Premiera albumu "A Perfect Evil" odbyła się trzeciego marca i zaraz potem zagraliśmy krótką serię koncertów. Oczywiście wkrótce będą następne. Muszę tylko sprawdzić w grafiku kiedy nie gram z Vader. Także ruszamy z promocją i pojawiają się już pierwsze recenzje.

Do którego z zespołów bliżej ci stylistycznie? Amorphous to ostrzejsze, bardziej oldschoolowe granie. W Esqarial jest o wiele więcej melodii, utworów instrumentalnych, a nawet inspiracji klasycznych...

Materiał na nowej płycie Amorphous troszkę nawiązuje do stylistyki Esqarial, ale oczywiście to nie to samo. Nie ma sensu nagrywać tej samej muzyki pod dwoma różnymi szyldami. Zwłaszcza, że przez pewien okres kapele funkcjonowały równolegle. Na płycie "A Perfect Evil" zawarłem nieco progresji, jeśli chodzi o melodię w partiach solowych, natomiast jeśli chodzi o riffy, musiał pozostać old school.

Komentarze
Dodaj komentarz »
Pajunk
Aghata (gość, IP: 79.184.57.*), 2012-05-02 12:29:19 | odpowiedz | zgłoś
Sympatyczny facet z niego.
Fajny wywiad...
ZombiE
ZombiE (wyślij pw), 2012-04-25 08:58:12 | odpowiedz | zgłoś
...przyjemnie sie go czyta. Pajak robi wrazenie normalnego faceta i nie gwiazdorzy, o czym sam nawet wspomina. To sie czuje w jego wypowiedziach, ze ma w sobie pokore i nie wywyzsza sie poprzez swoj talent, ktorego z pewnoscia mu nie brakuje. Pajak - a moze by tak nagrac druga czesc plyty Klassika? :-)

Materiały dotyczące zespołu

- Vader

Na ile płyt CD powinna być wieża?