zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

wywiad: My Dying Bride

11.09.2011  autor: Megakruk

Wykonawca:  Aaron Stainthorpe - My Dying Bride (wokal)

strona: 4 z 4

My Dying Bride, fot. materiały prasowe
My Dying Bride, fot. materiały prasowe

We wkładce "Evinty" czytam, że w tym projekcie grasz pierwszoplanową rolę, jesteś jakby jego mózgiem. My Dying Bride Anno 2011 to od kilku lat także nowe twarze. Czy nowi muzycy nie czują się pokrzywdzeni, że to podsumowanie jest trochę poza nimi?

Projekt ten potrzebował kogoś, kto był w zespole od pierwszych dni jego istnienia, kto będzie miał na oku cały proces postępowania z tym materiałem. I tak ja i Andrew zdecydowaliśmy się to zrobić we własnym zakresie. Myślę, że cała sprawa mogłaby się jeszcze bardziej skomplikować, gdyby wszyscy członkowie starali się dołączyć do nas, forsując swoje zdanie. To był ogromny i skomplikowany proces i tak naprawdę nie trzeba było tworzyć jeszcze więcej chaosu wokół niego. Myślę, że reszta zespołu była pewna, że "Evinta" jest w dobrych rękach.

"Evinta" to aż trzy krążki. W podstawowej wersji jednak tylko dwa. Skąd taka decyzja? Czyżby to wydawnictwo przeznaczone było przede wszystkim dla najwierniejszych fanów My Dying Bride?

Zaabsorbowanie trzech płyt CD z muzyką klasyczno - ambientową byłoby zbyt dużym wyzwaniem dla przeciętnego słuchacza, więc podzieliliśmy materiał na dwie części. Wydanie dla diehards My Dying Bride i dwupłytowe wydanie dla mniej zdeklarowanych fanów, które poza tym łatwiej jest zdobyć. Przedstawienie 2,5 godziny z tego rodzaju muzyki niechybnie sprawiłoby u kilku osób chęć wciśnięcia przycisku przewijania do przodu, a nie chcieliśmy, aby tak się działo. Trzecia płyta "Evinty" zostanie wydana dla tzw. "zwykłych" fanów później.

W prasie zauważyłem, że "Evinta" ma być promowane także live. W tym momencie, czyli kilka miesięcy po premierze, zapewne jest to już za nami. Jak udało się odtwarzanie tych dźwięków live? Mam na myśli wszystkie orkiestracje i palety barw, jakie "Evinta" ze sobą niesie.

To akurat nie jest prawdą. "Evinta" nie będzie grana na żywo, póki nie poczynimy ustaleń, gdzie pomieścić tak skonstruowany projekt. Aktualnie na festiwalach w całej Europie wykonujemy nasz zwykły repertuar, czyli heavy metal oparty na wszystkich naszych klasycznych utworach.

Jak zwykle zwraca na siebie uwagę okładka. Tutaj w pewien sposób zdaje się być minimalistyczna, ale kolorystyka i niepokojący ruch, uchwycony na tym obrazku, nie dają o sobie zapomnieć. Kto wpadł na pomysł tego obrazu? Co on dla ciebie symbolizuje?

Okładka "Evinty" to wizualizacja pewnego snu. Byłem w nim ścigany przez miliony czarnych ptaków. Ich piski, które nie brzmiały normalne, były prawie niesłyszalne, jakby w zwolnionym tempie. W tym śnie byłem sam na torfowiskach, tutaj w Yorkshire, są one ciemne i rozległe. Poszedłem na wzgórze w momencie, gdy zachodziło słońce i wtedy owe miliony ptaków spojrzały na mnie. Jeden z nich zamrugał oczami i wszystkie te ptaki przyszły po mnie. Wtedy odwróciłem się i uciekłem, a potem się obudziłem. Zaiste, prawdziwie złowieszcza chwila.

Dyskografia My Dying Bride pęka w szwach od wydawnictw kompilacyjnych, składanek czy krążków live. "Evinta" też zdaje się leżeć poza tym głównym "menu" My Dying Bride. Skąd takie upodobanie do wydawnictw tego typu?

Chcemy być pewni, że nasi fani usłyszą wszystko, co wydaliśmy. W niektórych krajach (i w wielu sklepach) trudno o EP-ki, więc zazwyczaj nie ma tam szansy usłyszeć wszystkiego póki utwory nie zostaną zebrane w jeden krążek. Fani chcieli też muzyki zarejestrowanej na żywo, więc zrobiliśmy live DVD i koncertowego długograja. Następnie chcieli kompilacji wszystkich utworów, więc poprosiliśmy ich, aby zagłosowali na "swoich faworytów" na naszej stronie internetowej i wydaliśmy je jako "Meisterwerk" CD. Nie różnimy się w tym od innych zespołów i oczywiście wytwórnia to kocha!

Mam do dziś nagraną na VHS retransmisję w polskiej TV waszego koncertu, który później ukazał się na DVD "For Darkest Eyes". Mniej więcej jestem z tego samego pokolenia fanów i doskonale pamiętam, jak oddaną publikę My Dying Bride posiadał w Polsce. Wciąż jednak nie widzę mojego kraju w rozpisce koncertów. Rzadko u nas bywacie. Kiedy to się zmieni?

Tak. Kochamy Polskę od pierwszego dnia działalności i byliśmy też u was wiele razy. Wydaje mi się dość dziwnym, że nie gramy u was od pewnego czasu, ale mamy pewność, że pojawimy się przy okazji promocji następnego wydawnictwa. Wspieraliście nas od 1990 roku, gdy tylko wydaliśmy demo i z tego powodu naturalnym jest granie dla was.

Jakie plany na przyszłość? Czy są już pomysły na nowy krążek, tym razem z premierowym materiałem?

Nowa płyta jest już w drodze, a żeby podbudować morale fanów niedługo wydamy EP. Na krążku znajdzie się jeden nowy utwór trwający 25 minut - będący najdłuższą kompozycją w naszej karierze. EP-ka wyjdzie wkrótce i mamy nadzieję, że zaspokoi apetyt fanów czekających na nowe, pełne doom - deathmetalowe CD, nad którym ciężko pracujemy. Nadchodzące EP powinno być zaanonsowane na naszej stronie www.mydyingbride.org już niedługo ("The Barghest O' Whitby" ukaże się 7 listopada 2011 r. - przyp. red.).

Ok. Tyle ode mnie. Dzięki Aaron za poświęcony czas i zwyczajowo proszę o kilka słów dla polskich fanów My Dying Bride. Wszystkich też, nawet niezwiązanych z muzyką My Dying Bride, zapraszam do przesłuchania "Evinty" - płyty znakomitej, pięknej, pełnej pasji i uczuć, które od zawsze towarzyszyły muzyce zespołu - tutaj zaś poprzez użycie symfoniki jeszcze bardziej wyeksponowanych i uwidocznionych.

Cieszcie się ciemnością - ta, której jesteśmy nadawcami, nigdy się nie kończy! Na zdrowie.

4
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
Szatanie
behemothka (gość, IP: 85.222.6.*), 2011-09-15 23:13:46 | odpowiedz | zgłoś
Ale ten kolo jest brzydki..:D
Trzy skuchy pod rząd
Mamluk (gość, IP: 78.8.45.*), 2011-09-11 18:21:57 | odpowiedz | zgłoś
Ostatnie trzy wydawnictwa MDB to pomyłka niestety, a szczególnie "Evinta" - apogeum nudy i pretensjonalności. Przykro to pisać kiedy jest się z zespołem od '95 roku. Ostatnim porywającym albumem jest "Songs of Darkness...". Może po latach chudych przyjdą w końcu lepsze. Przydałoby się.
re: Trzy skuchy pod rząd
Megakruk
Megakruk (wyślij pw), 2011-09-11 19:08:00 | odpowiedz | zgłoś
Mi się etap po 1999 r. wybitnie podoba. Tak trzymać MDB - swoją drogą - Aaron to uroczy człowiek.
re: Trzy skuchy pod rząd
peter73 (gość, IP: 193.105.110.*), 2011-11-03 15:35:41 | odpowiedz | zgłoś
przedostania plyta rzeczywiscie nie jest niczym specjalnym, nudne to, rozlazle i smierdzace banalnym gotykiem, ale "A Line of Deathless Kings" jest jedna z najlepszych ich plyt, od strony kompozycyjnej, struktury utworow, tam sa po prostu bardzo dobre utwory, z dobrymi relacjami patosu do liryzmu

Natomiast Evinta jest interesujacym projektem, jednak podejrzewam, ze za zbyt mala kase, w wielu miejscach az sie prosi o orkiestrowe aranzacje, albo przynajmniej kwartetu smyczkowego...
re: Trzy skuchy pod rząd
pik (gość, IP: 95.49.172.*), 2011-11-03 18:56:26 | odpowiedz | zgłoś
jak zwyke kwestia gustu;P jak dla mnie A Line of Deathless Kings to zdecydowanie najgorszy krążek MDB- ostatni 'normalny' album momentami bardzo dobry (jak tu nie lubić 'my body a funeral' czy 'fall with me'?)
Evinta - świetne. i bez orkiestry, zresztą ich koledzy z UK nagrali taką płytke. i mi sie nie podoba..
MDB
pik (gość, IP: 83.31.73.*), 2011-09-11 14:49:16 | odpowiedz | zgłoś
heh mam nadzieje, że ten nowy utwór, będzie troche ciekawszy od trwającego też ok. 25 min. 'dreaming: the romance' anathemy z serenades;)
btw. oni chyba nie byli wiecej w naszym kraju niz 3 razy.. 96r. i trasa z anathemą, potem metalmanie- 2000r i 2007r. chyba, że wczesniej.. pamietam jak 11 lat temu widzialem muzyków mdb+ katatonia na katowickim dworcu, w pociągu bodajże do gdanska:))
re: MDB
looom (gość, IP: 95.40.57.*), 2011-09-11 18:04:39 | odpowiedz | zgłoś
Jeszcze na pewno byli po Like Gods... Grali z tego co pamiętam w straszliwych warunkach czyli w Katowickim Megaklubie. Ale faktycznie.. jak na taki status tej kapeli w Polsce to wynik mizerny:/ I mogli by w końcu zagrać gdzieś indziej niż jakimś spędzie.
re: MDB
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2011-09-11 21:41:58 | odpowiedz | zgłoś
Po Metalmanii (chyba) w 2000 r. grali jeszcze koncert w Gdańsku w "Kwadratowej", na którym miałem okazję być. A po "Like Gods..." grali we Wrocławiu z The Blood Divine w takim małym klubiku w podziemiach, na którym to gigu także miałem przyjemność być i nawet pogadać chwilę z chłopakami. Na żywo zawsze dawali radę. Co do płyt, to w ostatnich latach bywało różnie, ale cały czas śledzę ich karierę z ciekawością. A Aaron to świetny rozmówca do wywiadu...
re: MDB
Lukasss (gość, IP: 188.146.238.*), 2011-09-15 20:21:16 | odpowiedz | zgłoś
Jak już bandrew napisał, grali wtedy w Gdańsku - całkiem przyjemny koncert, chociaż nie tak szalony, jak dawno temu na trasie z Anathemą. I bez Katatonii, niestety. Ostatnie dokonania średnio mnie kręcą, ale na żywo nadal chętnie bym obejrzał.

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?