zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku poniedziałek, 25 listopada 2024

wywiad: Blaakyum

14.02.2012  autor: Marta Górska

Wykonawca:  Bassem Deaibess - Blaakyum (wokal)

strona: 3 z 3

Blaakyum, materiały prasowe
Blaakyum, materiały prasowe

Tak, jestem autorem wszystkich utworów na płycie, ale mam nadzieję, że teraz, kiedy już mamy stały skład, pozostali członkowie zespołu będą mieli większy wkład w proces twórczy. Jedynym, który gra ze mną od 2007, jest Rany Battikh, basista. Potem dołączył do nas perkusista Jad i bardzo szybko wszedł w nasz klimat. Elias, gitarzysta, też się momentalnie wpasował, zresztą on jest wszechstronny i zagra wszystko. Ma też, oprócz doświadczenia wynikającego z gry w wielu zespołach, także rozległa wiedzę z zakresu teorii muzyki.

13 stycznia był wasz wielki dzień. Premiera płyty w Bejrucie. Jakie były pierwsze reakcje fanów?

To było naprawdę wspaniałe, wydaliśmy specjalne na tę okazję limitowaną wersję płyty. Od razu tego samego dnia połowa nakładu się rozeszła - to rekord na skalę libańską. W sumie nic dziwnego, od 5 lat praktycznie co roku ogłaszamy tę premierę. Wreszcie skutecznie.

Jakie są wasze plany teraz? Czy Blaakyum zamierza ruszyć w trasę? Będzie was można zobaczyć, a przede wszystkim posłuchać w Europie?

Tak, planujemy koncerty, ale, ponieważ nie mamy menedżera i całą promocję musimy zrobić sobie sami, to najpierw przygotowujemy stronę promocyjną. Z Libanu wcale nie tak łatwo wszędzie dotrzeć z muzyką. Sama przyznasz, że "metal z Libanu" to brzmi niemal tak kosmicznie jak, bo ja wiem, "metal z Korei". Ludzie też kiepsko znają naszą scenę, co nie jest dziwne, bo nie mamy odpowiedniej promocji. Dlatego chcemy się zająć tym; no i jasne, że chcemy koncertować. Chętnie zagramy w Polsce, zaproście nas, to przyjedziemy. Chcielibyśmy też nagrać jeden lub dwa klipy. Wszystko po kolei.

Nie jesteś zwykłym "metalem" i to nie tylko dlatego, że jesteś z Libanu. Gdy rozmawiałam z młodymi ludźmi w Bejrucie, mówili mi często: "on mnie wychował". Przez kilka lat byłeś właścicielem jedynego metalowego pubu w całym Libanie. Wielu nastolatków w Bejrucie przychodziło do ciebie ze swoimi problemami. Kiedy mieli kłopoty z rodzicami czy w związkach, przychodzili do ciebie; też ze swoimi problemami z narkotykami i alkoholem. Należałeś pewien czas do środowiska działaczy Greenpeace. Ludzie, którym przez wiele lat pomagałeś i których słuchałeś, darzą cię szacunkiem i traktują jak swojego bohatera. Czym jest więc dla ciebie metal?

Tak naprawdę to oznacza on to wszystko, co jest w twoim pytaniu. Metal jest dla mnie wolnością, sprawiedliwością, jest krytyką otaczającego nas świata. Jest też sposobem na ekspresję artystyczną, jest sztuką. Tak, poświęciłem się tej scenie, bo tutaj inaczej się nie da, oddajesz temu graniu wszystko, ale lepiej w ogóle nie zaczynaj. Jestem psychologiem z wykształcenia i jak widać z życiowej praktyki, rozumiem ludzi, którzy przychodzą do mnie po pomoc, potrafię się utożsamić z ich problemami i bólem. Pomoc innym to część mojej osobistej filozofii życia. Zresztą ja sam też wiem co znaczy osamotnienie... To jaki jestem i kim teraz jestem zawdzięczam właśnie muzyce, metalowi.

Dziękuję za rozmowę. Do zobaczenia, oby tym razem w Polsce.

(W tym roku Blaakyum wystartowało także w konkursie "Metalfest 2012", może zatem będzie okazja posłuchać ich na żywo w Polsce - wszystko zależy od was! - przyp. aut.)

3
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
Blaakyum
dhciat (gość, IP: 85.222.102.*), 2012-02-15 16:06:14 | odpowiedz | zgłoś
Słuchałem muzyki, przyjemna, chociaż mało oryginalna, głównie przed nużeniem słuchacza ratuje ją to, że każdy kawałek lekko z innej beczki, od chyba inspiracji thrashem, po bardziej jakiś power/heavy. Chyba próbują twórczością jednej kapeli pokryć całe krajowe zapotrzebowanie na metal. Wokal też, raz śpiewa ładnie, raz hetfielduje, czasem trochę jak Angelripper z Sodom.

W Libanie zajęło im nagranie tej muzy tyle lat i gość wygląda na to, że jest legendą lokalnego metalu. Gdyby ta muzyka powstała u nas, to zespół byłby krytykowany że riffy szablonowe, że mało się wyróżniają, że brzmienie i warsztat niedoskonałe. Na koncertach byłoby 10 osób na krzyż, a wywiad co najwyżej w jakimś kserowanym zinie. Powinni chyba chłopaki wyjechać stamtąd, móc popatrzeć z bliska na inne zespoły i mieć możliwość zaistnieć w normalnych warunkach.
re: Blaakyum
Moataz (gość, IP: 89.72.210.*), 2012-02-16 23:01:41 | odpowiedz | zgłoś
Może gdyby muzyka powstawała 16 lat w kraju, który nie toczy non stop wojen i nie poluje na czarownice muzyka nie byłaby krytykowana bo rozwinęłaby się dużo lepiej i zespół byłby kroki milowe od tego czym jest teraz. Zamówiłem sobie tę płytkę i wcale nie jest zła. Niektóre kawałki są całkiem oryginalne. Głos momentami rzeczywiście zawodzi, ale są też utwory gdzie jest naprawdę dobry. Może nie jest to najrówniejsza płyta ale zgodzę się w stu procentach, że powinni pograć poza Libanem bo tam się nie rozwiną na pewno. Ja się cieszę że tamta muza wychodzi do ludzi i że jest jakieś zainteresowanie. Myślę że jak chłopaki zaliczyliby trochę festiwali w Europie to mogliby nas zaskoczyć jeszcze niejednym. Trzymam za nich kciuki.

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?