- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Ulver
Wykonawca: | Kristoffer "Garm" Rygg - Ulver (wokal) |
strona: 2 z 5
Ulver, Warszawa 18.12.2010, fot. W. Dobrogojski
Teraz, po tych wszystkich koncertach waszej pierwszej trasy, jak myślisz, jakie wartościowe doświadczenia przyniosło ci granie live? Czy czegoś żałujesz w związku ze swoją decyzją?
Cóż, na pewno wiele się nauczyliśmy. Musieliśmy zupełnie przearanżować nasze utwory, by sprawdzały się na żywo, a nasz nowy album zrodził się w jakiś sposób z tego "żywego" grania. Ogólnie rzecz biorąc, jest dziełem bardziej zespołowym. Zdaje się też, że odnieśliśmy pewne psychologiczne zwycięstwo, stając twarzą w twarz z muzyką i przełamując własne ograniczenia. Dało to nam też dużo zapału, który wydaje mi się być niezwykle ważny dla dalszego funkcjonowania zespołu w świecie, który zmienia się tak szybko.
Czego możemy się spodziewać po występach promujących nową płytę?
W tej chwili dopiero się do nich przygotowujemy, więc nie jestem jeszcze pewien, ale podejrzewam, że będzie to głównie prezentacja nowej płyty, "Wars of the Roses", uzupełniona paroma rzeczami z zeszłego roku oraz może większą ilością fragmentów improwizowanych. Zdecydowaliśmy się nieco zredukować brzmienie i tym razem dać wyraz bardziej surowej ekspresji.
Ostatni album, "Shadows of the Sun", wydaliście 4 lata temu. W trakcie tej przerwy nie dostaliśmy nawet EPki, tylko efekty twojej współpracy z innymi artystami. Czemu tak długo milczeliście?
Znaleźliśmy się w dziwnym miejscu, praktycznie kreatywnej próżni, jeśli chodzi o tworzenie nowej muzyki. Ale nie był to zupełnie bezproduktywny okres, prawie skończyliśmy już krążek we współpracy z Sunn O))), a także mamy 7 czy 8 piosenek na płytę "Psyche", którą chcemy wydać tego lata. Poza tym nasze życia osobiste też nie mogły się do końca zsynchronizować i kiedy byliśmy razem w jednym miejscu, zwykle było to związane z graniem na żywo, które też bywa intensywnym i zmiennym przeżyciem. Teraz jednak wróciliśmy do spokoju ducha, więc następne wydawnictwo nie powinno nam zabrać kolejnych czterech lat. Myślę, że większość tego czasu poświęciliśmy na przemyślenia i odnowienie wiary w to, co nas łączy, czym jest ostatecznie Ulver.
Trzymaj się Krzysiu, niech ci życie lżejszym będzie