zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

wywiad: Tides From Nebula

19.11.2011  autor: Meloman

Wykonawca:  Adam Waleszyński - Tides From Nebula (gitara)

strona: 3 z 3

Tides From Nebula, Kraków 3.11.2011, fot. G. Chorus
Tides From Nebula, Kraków 3.11.2011, fot. G. Chorus

Jak to się stało, że przy realizacji waszego drugiego albumu, "Earthshine", wydanego w 2011 roku, do przedsięwzięcia przyłączył się w roli producenta Zbigniew Preisner?

Jest taka legenda. Każdy zespół marzy, że przyjdzie producent na koncert i powie: no, chłopaki, dobrzy jesteście, ja chcę z wami zrobić płytę. Z nami nie było tak, że przyszedł, ale ja miałem wywiad w polskim radiu. To było niesamowite szczęście, ponieważ pan Preisner wsiadł do samochodu, jechał do siebie do studia, włączył radio i leciała właśnie nasza muza. Usłyszał, zadzwonił do radia i zapytał o nazwę zespołu. Dwa dni później już jego asystentka zatelefonowała do nas i umówiliśmy się na spotkanie. Potem przyszedł na nasz koncert w Krakowie, a później powiedział: chłopaki, sprawa jest prosta, chcę z wami zrobić płytę. Po dwóch latach udało się płytę wydać. Więc jest to niezwykłe, ale pan Preisner do nas się odezwał. Tak do tego doszło. Super sprawa.

Czy znasz twórczość Preisnera? Mam na myśli w szczególności album "Silence Night & Dreams".

Tak, oczywiście. Jak okazało się, że mamy robić muzykę z panem Preisnerem, zacząłem słuchać, czego mogę się spodziewać. Jest to twórca muzyki symfonicznej i postanowił zrobić płytę z czterema chłopakami, którzy nie znają zapisu nutowego. To jednak po raz kolejny była nobilitacja i wyzwanie dla nas. Jego muzyka jest wspaniała. Ma niesamowity klimat i bardzo dużo powietrza. Można powiedzieć, że wziął właśnie taką swoją pompkę i tego powietrza wrzucił do nas, na naszą płytę.

Co jest waszym największym osiągnięciem?

Największym osiągnięciem jest to, że nam się udało spotkać we czterech i tak dobrze się zgrać oraz zrozumieć. Najważniejsza w zespole jest łączność pomiędzy członkami ekipy. Jest to nasz sukces osobisty. Wszystko, co się dzieje, czyli że mamy Tides From Nebula, jest także sukcesem. A jeśli chodzi o osiągnięcia koncertowe: trasa z Riverside, koncert z Deftons, z Ulver, pierwszy koncert z zespołem Caspian, "Knock Out Festival" - gdzie zobaczyliśmy Testament i występowaliśmy z The Dillinger Escape Plan. Graliśmy też z Anathemą, Cynic, Meshuggah. To są giganci swoich stylów muzycznych i to były sukcesy, ponieważ mogliśmy też zobaczyć, jak to wszystko wygląda od kuchni. Spełniły się nasze dziecięce marzenia. A czy my odnieśliśmy sukces? Nie, nie odnieśliśmy niczego (śmiech).

Skromny człowiek. W jakim kierunku pójdzie wasza muzyka i jakie macie najbliższe plany?

Najpierw plany. Plany są takie, że będziemy koncertować. Wracamy z trasy 13 grudnia i potem robimy sobie wolne. Święta, rodzina. W styczniu robimy sobie wolne od siebie, żeby odpocząć od muzyki i grania, czyli bierzemy urlop. Potem wracamy, zamykamy się u siebie w salce. Może gdzieś wyjedziemy po raz kolejny z całym sprzętem, żeby się zupełnie odciąć od codzienności i porobić muzykę.

Jeżeli chodzi o muzykę - to my nie planujemy, ale mamy... dwie i pół minuty nowego materiału. Mogę powiedzieć, że ten kawałek jest zupełnie inny od tego, co prezentowaliśmy dotychczas. Mam nadzieję, że tak zostanie. Będziemy robić to, na co mamy ochotę. Najważniejsze, aby były ciarki.

Dziękuję za wywiad i życzę miłego grania.

Dziękuję bardzo.

3
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
Tides From Nebula
rider (wyślij pw), 2011-11-20 18:09:49 | odpowiedz | zgłoś
Z niecierpliwością czekam na kolejną płytę ;) Byłem na ich koncercie w Katowicach, to jest moc!

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?