- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: The Sixpounder
Wykonawca: | Paul Shrill - The Sixpounder (gitara) |
strona: 3 z 3
Powiedz mi, co robiliście 26 czerwca w Polsacie...? I dlaczego przy zdjęciach z tego wydarzenia na waszej oficjalnej stronie piszecie "Tak, tak, wiemy. Nie powinniśmy"?Dobre pytanie. Przeszliśmy ten casting i niedawno braliśmy udział w kolejnym, który najprawdopodobniej będzie już emitowany w telewizji. Byliśmy sporym zaskoczeniem. Absolutnie nikt nie spodziewał się takiego zespołu w takim różowym programie ("Must Be The Music" - red.). Za bardzo nie rozumiem, o co tu chodzi. Skąd takie zaściankowe myślenie w polskiej mentalności. Czy zespoły metalowe to wyłącznie goście w długich, brudnych włosach, którzy chwilę wcześniej spali zarzygani pod płotem, zmieniający skarpety co dwa tygodnie, bo przecież glany chronią wydostający się na zewnątrz fetor, a jedynym właściwym miejscem na zagranie koncertu jest zapyziała knajpka, w której gra się za piwo? Z jednej strony fani metalu oburzają się, że metal jest tak tłamszony i nigdzie go nie widać, a z drugiej jeśli zobaczą kogoś w telewizji, nazywają go komercyjnym. Przecież to jakiś absurd i nieuzasadnione kompleksy. W krajach skandynawskich zespoły metalowe pojawiają się na pierwszych stronach gazet, grają na rynkach miast. Ludzie nie słuchający metalu wiedzą, że coś takiego istnieje. A w Polsce? Metalowcy to kosmici. Ludzie, którzy mają siedzieć w mroku. My nie mamy takiego podejścia. Trzeba Polaków uświadamiać, że w naszym kraju oprócz gatunków takich jak pop, disco polo, techno i hip hop jest jeszcze ciężki rock i metal. My nie wstydzimy się tego, kim jesteśmy i co gramy. Umieściliśmy w opisie zdjęć podpis: "Tak, tak, wiemy. Nie powinniśmy", bo jesteśmy świadomi pomyj, jakie wyleją na nas fani muzyki metalowej. My nie jesteśmy "true metalowcami". Kochamy muzykę, rock and rolla, głośne koncerty, piękne kobiety i dobrą zabawę. To jest niezmienne i nikt nam tego nie odbierze. Nie jesteśmy również oszołomami, którzy wierzą, że uda im się taki program wygrać. Ba, przejść kolejny etap. Nie mówię tego z przekory czy dla kokieterii. Chcemy po prostu uświadamiać ludzi, że ciężka muza ma się dobrze!
Podobno wchodząc do studia z "Going To Hell..." mieliście już napisane trzy czwarte materiału na następny album. Pozwól więc, że na zakończenie zapytam: kiedy następna płyta?
Tak, to prawda. Mamy już sporo nowego materiału. W tej chwili rejestrujemy go w naszym miniaturowym, prywatnym studiu, żeby zobaczyć, czy wszystkie aranże "siedzą" jak należy. Podobnie, jak podczas tworzenia poprzedniej płyty, chcemy wyeliminować wszystkie możliwe niedociągnięcia i przypadkowe dźwięki. Ten materiał musi być idealny. Chcielibyśmy na początku przyszłego roku zacząć go rejestrować, ale czas pokaże, jak będzie w rzeczywistości.
Dzięki za rozmowę. Życzę powodzenia w dalszym podbijaniu polskiej (i nie tylko) sceny metalowej.
Dziękuję również za rozmowę!