- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Samael
Wykonawcy: | Michael "Vorph" Locher - Samael (wokal, gitara), Alexandre "Xy" Locher - Samael (instrumenty klawiszowe, instrumenty perkusyjne, sample, programowanie) |
strona: 1 z 2
Samael, Katowice 22.04.2017, fot. Verghityax
Pochodzący ze Szwajcarii Samael występował wielokrotnie na festiwalu "Metalmania", a początki kariery tego zespołu są nierozerwalnie związane z Polską. Już w latach dziewięćdziesiątych koncerty formacji cieszyły się dużym zainteresowaniem tutejszej publiczności, podczas gdy w pozostałych europejskich krajach nazwa ta nie była jeszcze szczególnie rozpoznawalna. Aby uhonorować historię początków działalności Samael, związaną również z festiwalem odbywającym się w katowickim "Spodku", set lista przygotowana na "Metalmanię 2017" składała się z utworów pochodzących z czterech pierwszych albumów tej formacji.
Przed występem frontman zespołu - wokalista i gitarzysta Vorph - spotkał się z dziennikarzami w ramach konferencji "przy okrągłym stole". Przyłączył się także jego brat - odpowiedzialny za instrumenty perkusyjne i elektronikę Xy. Pomimo iż ten tryb przeprowadzania wywiadów pozwala na przepytanie muzyków dość wyrywkowo i chaotycznie, udało się uzyskać kilka interesujących informacji od dwójki założycieli Samael. Poniżej przedstawiam fragmenty rozmowy.
U progu nowego wydawnictwa - najdłuższa dotąd przerwa w historii zespołu pomiędzy albumami.
Vorph: Było kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Przede wszystkim Xy zrobił sobie roczną przerwę, żeby poświęcić czas na swój drugi projekt, Sedunum, który jest utrzymany w klimacie muzyki klasycznej. Kiedy o tym zadecydował, mieliśmy już w zasadzie gotowy materiał na nowy album Samael. Muszę jednak przyznać, że dobrze się stało, że mogliśmy na te kompozycje spojrzeć z perspektywy czasu. Miała też miejsce zmiana w składzie. Nie miało to może bezpośredniego wpływu na tworzenie nowego albumu, ale zawsze jest to coś, co absorbuje uwagę.
Samael, Katowice 22.04.2017, fot. Verghityax
Zmiana wytwórni z Nuclear Blast na Napalm Records.
Vorph: To nie jest tak, że byliśmy w Nuclear Blast jakoś szczególnie nieszczęśliwi. Po prostu to bardzo duża wytwórnia i ma pod swoimi skrzydłami wiele zespołów. Trudno jest w takich warunkach oczekiwać od wydawcy tyle uwagi, ile byśmy chcieli. Wiedzieliśmy, że ludzie w Napalm Records od lat są zainteresowani podpisaniem z nami kontraktu, a jako że nowy album ukaże się po stosunkowo długiej jak na Samael przerwie, będzie to płyta dość wyczekiwana i myślę, że przyciągnie sporo uwagi. To dobry moment.
Stylistyka na nowej płycie - czy można spodziewać się powrotu do black metalu.
Vorph: Dziś wieczorem zagramy dwa nowe utwory, co powinno dać jakiś pogląd na obrany przez nas kierunek. Nowa płyta ("Hegemony" - przyp. red.) nawiązuje nieco do starszych dokonań Samael, ale - tak, jak zawsze ma to miejsce w naszym przypadku - ukazuje też naturalny rozwój twórczości zespołu.
Kilka słów o tekstach.
Vorph: Trudno jest mi w kilku zdaniach streścić, o czym są teksty na całej płycie. Piszę o świecie, który nas otacza. Kiedyś w tekstach Samael nawiązywałem do treści religijnych, ale ten aspekt nie ma bezpośrednio nic wspólnego z moim życiem, więc odszedłem od tej tematyki na długi czas. Na "Lux Mundi" do niej wróciłem, bo temat stał się aktualny we współczesnym świecie i pojawiło się na tym tle wiele problemów społecznych, o których warto mówić. Domyślam się, że w Polsce macie na co dzień nawet więcej do czynienia z konserwatywnym religijnym światopoglądem. Jako że też pochodzimy z katolickiego kraju, wiemy doskonale, co oznacza atmosfera, w której wpaja się człowiekowi, że powinien czuć się winny za każde działanie niezgodne z utartymi schematami.
Trochę historii, czyli początki zespołu, inspiracje i wybór nazwy.
Vorph: Imię demona Samael znalazłem w jakiejś okultystycznej książce. Spodobała mi się jego wieloznaczność i fakt, że występuje w wielu różnych kulturach i religiach. Poza tym dobrze brzmiało. Jeśli chodzi o początki naszego zainteresowania muzyką metalową, były dość typowe. Jako nastolatkowie chodziliśmy na koncerty, najpierw kapel pokroju Iron Maiden, później słuchaliśmy nieco bardziej ekstremalnych zespołów typu Venom, Celtic Frost, Bathory. Jak większość fanów metalu, zaczynaliśmy od klasyki z pogranicza hard rocka i metalu, a później zaczęliśmy zagłębiać się w tę mroczniejszą stronę gatunku. Z czasem zaczęliśmy się zastanawiać, czy moglibyśmy wnieść w ten nurt coś nowego. I tak powstał Samael.