zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Primordial

18.03.2018  autorzy: Katarzyna "KTM" Bujas, Verghityax

Wykonawca:  Alan "Nemtheanga" Averill - Primordial (wokal)

strona: 2 z 2

Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax
Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax

Wasz najnowszy album, "Exile Amongst The Ruins", podobnie jak wcześniejsze wydawnictwa, ukaże się nakładem Metal Blade Records. Niewiele osób wie, że prywatnie również pracujesz w tej wytwórni. Możesz zdradzić, jak do tego doszło?

Jako osoba aktywna w tej branży od wielu lat, mam mnóstwo kontaktów, a ludzie mnie znają, co w oczach wytwórni z pewnością stanowiło duży plus i czyniło mnie bardziej wiarygodnym dla środowiska przedstawicielem wydawcy. Znam realia tego biznesu z obu stron, dlatego służę swoim doświadczeniem mniej znanym zespołom, na przykład pomagam im znaleźć właściwą osobę, która wykona okładkę, firmę na terenie danego kraju, która zajmuje się drukowaniem merchu, pomagam w załatwianiu spraw dotyczących organizowania koncertów. Można powiedzieć, że to taki mikro-management (śmiech).

Miałeś też kiedyś własną wytwórnię o nazwie Poison Tongue.

Zawiesiłem jej działalność. Dalsze jej prowadzenie nie miałoby najmniejszego sensu, zważywszy na aktualny poziom sprzedaży fizycznych nośników, które tylko zalegały mi całymi kartonami w garażu i nic z tego nie wynikało. Prowadzenie mniejszej wytwórni to trudny biznes i jeśli traktuje się to jako zajęcie dodatkowe, prędzej czy później okazuje się, że to nierentowna inwestycja.

Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax
Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax

Wystąpiłeś kiedyś gościnnie w utworze "Accuser / Opposer" Marduk na płycie "Rom 5:12". Skąd się znacie?

Jesteśmy przyjaciółmi od wielu lat. Kiedyś nawet pracowałem dla nich, jeżdżąc z nimi w trasy koncertowe. Pewnego dnia Daniel (Rosten vel. Mortuus, wokalista Marduk - przyp. red) przyszedł do mnie i powiedział, że ma taki pomysł na kawałek o dwóch postaciach biblijnych, które prowadzą ze sobą rozmowę. Zgodziłem się od razu i pamiętam, że kiedy przyjechałem nagrywać ten numer, zrobiliśmy to praktycznie za pierwszym podejściem. W ogóle to bardzo lubię tę płytę Marduka. A szczególnie ten utwór i to nie dlatego, że w nim śpiewam. Przede wszystkim uważam, że Daniel wykonał tam naprawdę fantastyczną robotę.

Jednym z twoich bardziej znanych gościnnych występów jest numer "Thou Art Lord" na płycie "Aealo" Rotting Christ.

Z Sakisem (Tolisem - wokalistą Rotting Christ - przyp. red.) znamy się już dwadzieścia pięć lat. Jeszcze kiedy obaj byliśmy nastolatkami, pisaliśmy do siebie listy. Pierwszy raz spotkaliśmy się chyba w roku 1996 w Atenach. Graliśmy też razem trasy. Ze względu na długoletnią przyjaźń - tak, jak w przypadku Marduka - nie mógłbym odmówić, kiedy poprosił mnie o gościnne wokale.

Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax
Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax

A co słychać w twoim projekcie Dread Sovereign?

W zeszłym roku wydaliśmy płytę "For Doom The Bell Tolls" nakładem Van Records. Ten zespół to dla mnie coś innego. Nie tylko śpiewam, ale i gram na basie. Do tego komponuję materiał, a nie tylko zajmuję się tekstami. To całkiem inny rodzaj satysfakcji.

Udzielałeś się też we włoskim projekcie Void Of Silence, ale z tego, co wiemy, po pierwszej płycie zaprzestaliście dalszej działalności.

To było jedenaście lat temu. Mieli napisaną całą płytę i brakowało im tylko wokali. Dogadaliśmy się i poleciałem do Włoch je nagrać. Niewiele osób wie o tym projekcie, a dla mnie to naprawdę wyjątkowy album. Niestety później sprawy tak się potoczyły, że zdecydowaliśmy się nie kontynuować tego przedsięwzięcia. Nadal jednak bardzo lubię posłuchać sobie tego materiału od czasu do czasu. Jestem z niego bardzo dumny. Udzielałem się też w projekcie pod nazwą Blood Revolt z Kanady. Nagraliśmy jeden krążek, który ukazał się w roku 2010.

Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax
Primordial, Byczyna 25.06.2016, fot. Verghityax

A czy planujecie kolejne wydawnictwo pod banderą Twilight Of Gods?

Myślę, że tak, choć obecnie nie ma żadnych konkretów. Jak pewnie wiecie, zespół został założony w hołdzie Bathory i na początku graliśmy ich covery. Później powstał pierwszy autorski materiał, album "Fire On The Mountain". Wiem, że nie jest to muzyka, która wywróci czyjś świat do góry nogami, ale moim zdaniem to fajny, klasyczny heavy metal, którego przyjemnie się słucha. Niektórym się podoba, innym nie. Nie zadowolimy wszystkich, ale myślę, że jeszcze kiedyś wydamy coś pod tą nazwą. Wszystko w swoim czasie. Nie chcę być kolesiem, który angażuje się w milion projektów, a żadnemu nie może poświęcić dość uwagi.

Co zadecydowało o tym, że zostałeś wokalistą? Brałeś kiedyś lekcje śpiewu?

Kiedy zakładaliśmy Primordial, chciałem, żeby mój wokal był w jakiś sposób charakterystyczny. Inspirowały mnie takie zespoły jak Candlemass czy Celtic Frost. Nie byłem zainteresowany robieniem typowego, charczącego blackmetalowego growlu. Z czasem odkryłem, że mój głos brzmi nieźle w pewnych rejestrach. Myślę, że około 2007 roku ostatecznie ukształtowały się moje umiejętności, które pozwoliły mi zostać prawdziwym wokalistą, a nie tylko kolesiem, co to drze się do mikrofonu, bo nie umie grać na żadnym instrumencie. Trochę to trwało, ale nic wartościowego nie przychodzi w życiu łatwo.

2
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Primordial
necronom (gość, IP: 37.47.13.*), 2018-03-30 11:13:59 | odpowiedz | zgłoś
Nowa płyta rozpierała. Lepsza niż poprzednia, choć przecież też bardzo dobra. Ten zespół trzyma poziom jak mało który. Nie ma tym razem słabego numeru. Fajnie, że CD doszło na czas i pierwszy odsłuch całości poczyniłem nie z YT.
re: Primordial
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2018-03-30 20:18:51 | odpowiedz | zgłoś
U mnie nośniki, bo zamówiłem i limitowany winyl i limitowane CD (a co tam - mam nadzieję, że moja luba tego nie czyta, zwłaszcza że przy okazji zakupiłem parę innych fajnych płyt;)) niestety na czas nie dotarły, więc dzisiaj muszę się zadowolić wersją ze Spotify.
Po pierwszym przesłuchaniu chciałem już napisać, że jestem trochę rozczarowany i to najmniej zajebista płyta Irlandczyków od lat, ale w trakcie aktualnego drugiego przesłuchania zaczynam mieć co do tego wątpliwości, więc po prostu z oceną się wstrzymam, bo album pewnie będę w najbliższym czasie katował niemiłosiernie.
Napiszę tylko, że "Exile..." jest trochę inna od kilku ostatnich, utrzymanych w podobnym klimacie płyt Primo (wskazywały na to już numery wcześniej udostępnione), chwilami wyraźnie nawiązuje do ich starszych dokonań (to zdecydowanie na plus), dobrze brzmi, Alan wokalnie jest w dalszym ciągu w świetnej formie, do tego rewelacyjna okładka, którą na razie oglądam na ekranie TV. Właściwie wychodzą same plusy, więc zmieniam zdanie - jednak nie jestem rozczarowany. Za kilka dni pewnie napiszę, że płyta roku wyszła już pod koniec marca:)
re: Primordial
martinez1 (wyślij pw), 2018-03-31 06:23:23 | odpowiedz | zgłoś
Ja natomiast przesłuchałem płytkę już kilka razy i na razie jakoś nie mogę się do niej przełamać. Moze dlatego ze wolnych momentów jest więcej niż szybkich no i brzmienie jest inne bardziej klarowne mniej brudne. No ale to dopiero przesłuchałem kilka razy więc liczę że w końcu zaskoczy.
re: Primordial
Lukasss
Lukasss (wyślij pw), 2018-04-01 20:36:08 | odpowiedz | zgłoś
Nośnika jeszcze nie ma, więc korzystam z tego, co wytwórnia dała na YT. Sporo słów mi przychodzi na myśl po tych czterech czy pięciu przesłuchaniach, ale nie ma wśród nich słowa "rozczarowanie". Jestem - po stylu udostępnionych wcześniej numerów - zaskoczony tym, jak bardzo nieprzystępna, ponura i zbliżona do starszych dokonań jest ta płyta. Niewątpliwie jest to jednak album znakomity, spokojnie stanie wśród najlepszych dokonań tej kapeli.
re: Primordial
Private Eco (gość, IP: 178.235.180.*), 2018-03-19 22:02:25 | odpowiedz | zgłoś
Hej, ale w dzisiejszych czasach andergrand to już chyba tylko takie hasło do łechtanie się starych metaluchów po fiutach, bo przez net można teraz dotrzeć wszędzie i o każdej porze i w piwnicy siedzi się jedynie z wyboru.
re: Primordial
bandrew78
bandrew78 (wyślij pw), 2018-03-22 21:56:13 | odpowiedz | zgłoś
Jak dla mnie sieć nie wyklucza istnienia podziemia i undergroundem jest ta cała masa zespołów, która notuje po kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy odsłon (czasem nawet mniej), nie mogąc przy tym liczyć na poważniejszą promocję ze strony wydawców czy kogokolwiek (youtuberzy itp.), przez co w sieci ginie w morzu innych propozycji. W przeciwieństwie do nich, tak jak przed czasami internetu, kapele mocno promowane w jakikolwiek sposób, nawet jak są kompletnym gównem, mogą liczyć z reguły na całkiem spore zainteresowanie.
Wynika to z tego, że znaczna część ludzi uważających się za tzw. "metalowców" i z reguły jednocześnie kontestatorów głównego nurtu rozrywki i swoistego rodzaju buntowników to tak naprawdę straszni lenie, którzy nie zainteresują się niczym, co nie zostanie im podetknięte pod nos. I z tego względu większość z nich słucha, w różnych konfiguracjach, tych samych kapel z dosyć wąskiego grona - albo starych klasyków, którzy z różnym efektem wciąż utrzymują się w biznesie, albo zespołów, które z pewnych względów zrobiły się "modne", co często nie przekłada się na jakość (uwzględniam oczywiście różnice w gustach, bo z nimi się nie dyskutuje). Nie kupują płyt (w jakiejkolwiek formie, niech to będą nawet pliki) albo kupują tylko zespołów jak wyżej, chodzą tylko na koncerty znanych nazw (nie zdając sobie sprawy, ile tracą i jak bardzo mniejsze kapele potrafią czasami niszczyć na żywo, w przeciwieństwie do niektórych popularniejszych) i cały mechanizm się nakręca.
Sam byłem w ostatnich dniach na koncercie klasyka death metalu ze Stanów, ale takiego mniej popularnego, który pozamiatał totalnie, a na sali było kilkadziesiąt osób, zresztą ponownie tych samych, których widuję na większości tego typu spędów. A dwa dni później na Therionie kilkaset metrów dalej była pewnie kupa ludzi, chociaż to już bardziej karykatura zespołu, ale wpisuje się w powyższy kanon zespołu popularnego. I myślę, że do tego pije Alan. I ma rację.
A mnie najbardziej wkurza to, że teraz w sieci wszystko jest na wyciągnięcie ręki (i pewnie to masz na myśli) i jak chce się sprawdzić jakąś kapelę, to można to z łatwością zrobić w kilka minut (a nie jak kiedyś czekać czasami tygodniami czy miesiącami, zanim udało się dorwać jakąś przegrywaną kasetę), ale bardzo wielu ludzi z tych możliwości nie korzysta. I tu jak dla mnie jest rozgraniczenie między podziemiem i tym co ponad - teraz bardziej w sferze mentalnej, niż w jakichś fizycznych ograniczeniach.
re: Primordial
Private Eco (gość, IP: 178.235.180.*), 2018-04-04 10:10:54 | odpowiedz | zgłoś
Ano właśnie, underground w sferze mentalnej, trafnie to ująłeś. No bo czy naprawdę uważasz, że band, który pod klipem na yt ma kilka tysięcy odsłon to tak wielki underground? Dziś dotarcie do odbiorcy jest dla zespołu i łatwiejsze (dostępność netu) i trudniejsze (przynoszony przez nią przesyt), ale przynajmniej jest wybór. Jeszcze w latach 90 tego nie było i zespół zdany był na fanaberie przemysłu muzycznego, który dziś dyktuje jeszcze warunki na półce z "dinozaurami" (która niestety wciąż dobrze się ma). Badziew zawsze miał więcej odbiorców, niż "sztuka" i to się nie zmieni. Tylko że teraz masz wybór, wcześniej go nie miałeś, bo jak trafie zauważyłeś na kasetę czekało się miesiącami i często nawet jak była słaba, to z braku laku tłukło się ją w koło macieju.

A tak naprawdę napisałem o tym bo wkurza mnie takie gadanie, że kiedyś to było lepiej. Gucio prawda. Nie było. Po prostu byliśmy młodzi. To wszystko.
re: Primordial
Thrash Lover (wyślij pw), 2018-04-04 11:05:56 | odpowiedz | zgłoś
Naprawde nie rozumiem takiego zaklinania rzeczywistosci. Przeciez kiedys naprawde bylo lepiej. To nie jest kwestia wieku. Kiedys swe najlepsze plyty wydawali Metallica, Megadeth, Iron Maiden, Judas Priest, Death, Machine Head czy masa innych zespolow. Dzis takich dobrych zespolow juz nie ma. Co z tego, ze jest wiekszy dostep do muzyki na YouTube, Spotify czy gdziekolwiek, skoro ta muzyka jest slaba?
re: Primordial
Krewetka (gość, IP: 94.254.134.*), 2018-04-04 12:42:18 | odpowiedz | zgłoś
Kiedyś był lepszy rynek, to na pewno.
Internet paradoksalnie spowodował niechęć do szukania nowości.
Teraz jest sporo dobrej muzyki, szczególnie tej ciężkiej, problem w tym,
że jest trudniejsza w odbiorze, bo nie
jest tak melodyjna, jak dawniej. djent, postmetal, techniczny metal, trzeba trochę poszukać.
re: Primordial
Private Eco (gość, IP: 178.235.180.*), 2018-04-04 15:35:47 | odpowiedz | zgłoś
Nie ma dziś dobrych zespołów?!? Chłopie, wyjdź z nory, rozejrzyj się wokoło. Jasne, że bandy które wymieniłeś nagrywały swoje najlepsze albumy eony lat temu, ale teraz robią to inne zespoły. Dobra muzyka to nie jest zjawisko występujące na osi czasu punktowo. Zaklinanie rzeczywistości to jest właśnie to co robisz ty. I co, polecisz po raz enty na Metę, żeby słuchając nofingelsmeters puścić tęskną łezkę do czasów minionych, czy na Meszuge, żeby dać się rozwalcować załodze, która nomen-omen od kilkunastu wali albumy przy których szczena opada?
No naprawdę, ręce opadają, czytając takie komentarze...
« Nowsze
1

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?