zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Overkill

24.05.2017  autor: Verghityax

Wykonawca:  Bobby "Blitz" Ellsworth - Overkill (wokal)

strona: 2 z 2

Overkill, Katowice 14.03.2015, fot. Verghityax
Overkill, Katowice 14.03.2015, fot. Verghityax

Czy dbasz jakoś o swój głos?

Standardowe rozgrzewki przed występami, ale niewiele ponadto. Staram się za bardzo nie martwić, bo wtedy gardło się zaciska. No i odstawiłem fajki, a paliłem przez trzydzieści pięć lat.

Dość wcześnie udało wam się stworzyć swój własny rozpoznawalny styl, gracie już ponad trzy dekady, regularnie wydajecie mocne albumy, a mimo to nie widać u was zmęczenia materiału. Na czym polega wasz sekret?

Znamy się na tym, co robimy i potrafimy wykorzystać okazję, kiedy się nadarzy. Kryzys tożsamości to dla nas obce pojęcie. Kiedy zabieramy się za pisanie nowego materiału, nie musimy godzinami dyskutować na temat jego charakteru. To, jakimi jesteśmy muzykami i ludźmi, dyktuje kierunek. Dzięki temu możemy więcej czasu poświęcić na pracę nad jakością naszych utworów - zamiast zadawać sobie pytanie, kim jesteśmy? Jeżeli po trzydziestu latach nadal nie wiesz, kim jesteś, to raczej się już nie dowiesz.

Skoro o tożsamości mowa, od dłuższego czasu zastanawiało mnie, skąd wzięła się ksywa D.D. Verniego? Z tego, co wiem, jego prawdziwe imię to Carlos.

On już przyszedł z tą ksywą do Overkill. Przypuszczam, że wzięło się to z jego uwielbienia dla Ramones, ale to wie tylko on.

Overkill, Warszawa 15.11.2016, fot. Ewelina Eliasz
Overkill, Warszawa 15.11.2016, fot. Ewelina Eliasz

A swojej ksywy jeszcze używasz?

Zmuszam żonę, żeby mówiła do mnie Bobby "Blitz". Na samo Bobby nie reaguję (śmiech).

A propos Twojej żony, podobno poznałeś ją dzięki Overkill. Jak to się stało?

Poznałem ją na początku lat 90., wtedy jeszcze umawiała się z innym gościem. Żeby było śmieszniej, przyjaźń połączyła mnie zarówno z nią, jak i z nim. Jasne, od razu mi się spodobała, ale nie pchałem się między wódkę a zakąskę. Zresztą sam byłem wówczas w związku, choć zakończył się on rozwodem. Potem na jakiś czas urwał nam się kontakt, aż spotkałem ją ponownie w 1999 roku na festiwalu "Dynamo Open Air" w Holandii. Akurat szedłem na backstage, było pochmurno i padał deszcz. Nagle pojedynczy promień słońca przebił się przez chmury. Pamiętam to jak wczoraj: spojrzałem przez ogrodzenie i zobaczyłem promień słońca na jej twarzy. Olśniło mnie, pomachałem do niej i zaczęliśmy rozmawiać. Wkręciłem się tak bardzo, że prawie spóźniłem się na własny koncert (śmiech). Okazało się, że jej związek również się rozpadł, więc mieliśmy czystą sytuację.

Od początku była waszą fanką?

Tak. Poza tym kiedyś podarowała nam w trasie szarlotkę. To tak, jakby ktoś przyniósł ci kawałek domu, wspaniałe uczucie. Nigdy nie pamięta się ludzi, którzy podrzucają ci piwo czy narkotyki, ale czegoś takiego się nie zapomina. Zwłaszcza, że było to jedyne ciasto, jakie kiedykolwiek dostałem w trasie.

Pozwól, że zostaniemy jeszcze na chwilę w przeszłości. W 2000 roku zagraliście europejską trasę z Annihilator, Joe Comeau był wówczas waszym gitarzystą. Jednak niedługo potem przeszedł do obozu Jeffa Watersa. Jak do tego doszło?

Zaprzyjaźniliśmy się z Jeffem w trasie i któregoś dnia Joe przyszedł do mnie i powiedział, że chciałby grać w obu zespołach. Okazało się, że Jeff zaproponował mu współpracę. Odparłem, że musi wybrać, bo Annihilator to nasza konkurencja i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby ktoś, choćby nieumyślnie, zdradzał nasze sekrety. Rzecz jasna personalnie lubię Jeffa, ale coś takiego nie zadziałałoby na dłuższą metę. Ostatecznie Joe zdecydował, że woli śpiewać w Annihilator niż grać u nas na gitarze.

Overkill, Kraków 16.11.2016, fot. Verghityax
Overkill, Kraków 16.11.2016, fot. Verghityax

Wciąż dużo koncertujecie z innymi thrashowymi załogami. Co sądzisz nowej fali thrash metalu?

Uważam, że to świetna sprawa, bo pokazuje, że młodzi ludzie nadal interesują się tym gatunkiem. Kiedy thrash wrócił do łask, nowe pokolenie muzyków silnie inspirowało się dokonaniami kapel z lat 80. Nie chciałbym tu używać słowa "kopiowanie". Powiedziałbym raczej, że wzięli ze starego thrashu to, co najlepsze i nadali klasycznym motywom nowoczesne brzmienie. Chętnie zabieramy w trasę te wszystkie młodsze ekipy jak Evile, Purified In Blood, Gama Bomb czy Suicidal Angels - oni przyciągają nowych fanów, a ci z kolei chcą sprawdzić, co wcześniej zainspirowało ich idoli. Myślę, że to wychodzi scenie metalowej na zdrowie.

A co z rzeczami, które scenie szkodzą? Czy wielki kryzys, jaki miał ostatnio miejsce w USA, dotknął w jakiś sposób Overkill?

Kryzys dotknął nas wszystkich w mniejszym lub większym stopniu. Można jednak spojrzeć na to z innej strony - z historycznego punktu widzenia każdej zapaści gospodarczej towarzyszy wzrost kreatywności w różnych dziedzinach życia, w tym w muzyce. Jak wiadomo głodny artysta jest bardziej płodny. Kogoś nie stać na wakacje, więc ucieczki od codzienności szuka w tworzeniu dźwięków. Sytuacja ekonomiczna miała niebagatelny wpływ na powstanie wielu wspaniałych płyt w thrash metalu.

Ze wszystkich podgatunków metalu thrash jest chyba najbardziej zaangażowany społecznie i politycznie. Jednak wy raczej nie sięgacie po takie motywy. Czy jest jakiś powód, dla którego wolicie nie pakować się w dysputy polityczne?

Raz na jakiś czas pojawia się w naszych utworach komentarz społeczny, ale zasadniczo nie lubię wypowiadać się na tematy, o których nie mam pojęcia. Nigdy nie czułem się uprawiony do wciskania ludziom swoich poglądów politycznych. Nie zrozum mnie źle, interesuję się polityką w Ameryce. Mimo to nie sądzę, żeby stan mojej wiedzy pozwalał mi pisać o tym teksty. Niestety są i tacy, którzy nagrają jeden udany album i już im się wydaje, że stali się od tego mądrzejsi. Nic z tego (śmiech). Po prostu im się poszczęściło, ale nadal są tak samo głupi jak przedtem. Nie przeszkadza im to jednak w wypowiadaniu się na temat polityki z miną eksperta. Komu to, kurwa, potrzebne? Świat może się obejść bez kolejnych Seanów Pennów. Chcesz się bawić w Samarytanina i wysyłać żywność do Afryki? To rozumiem. Zaczynasz mówić ludziom, jak mają głosować? To jesteś, kurwa, w błędzie.

Dzięki wielkie za rozmowę i do zobaczenia na kolejnych koncertach.

Dzięki i do zobaczenia!

2
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Overkill
oczy (gość, IP: 83.5.229.*), 2017-05-31 21:29:18 | odpowiedz | zgłoś
czasami już nudzą mnie te polityczne przepychanki,i religijne też,dlatego fajnie jest sobie zrobić odskocznie i posłuchać jakiś zespołów śpiewających o czarownicach albo smokach,czy wojownikach,jak np. Manowar,albo Grave Digger.
wiem,że komentarz trochę od pały,ale jak widzę te przepychanki, to cieszę się, że są też na scenie takie power metalowe zespoły jak Hammerfall.
re: Overkill
pik (gość, IP: 79.184.148.*), 2017-06-01 15:26:35 | odpowiedz | zgłoś
bleeeeee
re: Overkill
Dzumiec
Dzumiec (wyślij pw), 2017-05-31 11:47:17 | odpowiedz | zgłoś
Znakomicie zgasił większość thrashowych zespolików, którzy śpiewają o tym, że kapitaliści są kryzysem, mimo że od dziesiątek lat w ich krajach rządzili socjaliści i komuniści. :----D
re: Overkill
Thrash Lover (gość, IP: 194.11.254.*), 2017-05-25 11:18:28 | odpowiedz | zgłoś
Bardzo fajny ten cover Overkill "Man in Black"! Nigdy wczesniej o tym nie slyszalem. Jest do posluchania na YouTube :)
re: Overkill
parapet68 (wyślij pw), 2017-05-25 10:07:19 | odpowiedz | zgłoś
Spoko wywiad :)
re: Overkill
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2017-05-27 14:45:46 | odpowiedz | zgłoś
Spoko zespół ;)

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?