zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku czwartek, 21 listopada 2024

wywiad: Kampfar

28.05.2016  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawca:  Dolk - Kampfar (wokal)

strona: 2 z 5

Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax
Kampfar, Kraków 17.04.2016, fot. Verghityax

Mamy już okładkę. Teraz czas na muzykę. Gdybyś miał opisać album "Profan" komuś, kto nie miał jeszcze okazji go posłuchać...

"Profan" to w dużym stopniu kontynuacja ścieżki, na którą wkroczyliśmy nagrywając poprzednią płytę, "Djevelmakt", z tym że jest to album jeszcze bardziej treściwy i skondensowany. Tak, wiem, zawsze przy okazji wydania nowej płyty mówi się, że jest lepsza od poprzedniej, ale wydaje mi się, że na tym krążku znów udało nam się osiągnąć pewien progres. Zamysł był taki, żeby nie opierać się na dynamice, która cechowała poprzedni krążek, ale bardziej zbliżyć się do słuchacza. Chcieliśmy, żeby muzyka wprost uderzała w odbiorcę i może stąd ten album jest nieco bardziej szorstki.

Tradycyjnie jednak na płycie pojawiło się dość dużo melodyjnych wokali. Czy ten rodzaj śpiewu wymaga od ciebie większej dyscypliny i lepszej techniki?

Teraz, po tylu latach, powinienem powiedzieć, że jest mi to bez różnicy i obydwa rodzaje wokalu nie sprawiają mi żadnej trudności. Ale przyznaję, że na żywo melodyjny śpiew daje w kość dużo bardziej niż growl i scream. Trudno utrzymać głos w dobrej formie przez całą trasę. Zwłaszcza pod koniec gardło jest już naprawdę zjechane, a głos staje się niższy i bardziej chropowaty. Tak czy inaczej, na dwóch ostatnich płytach staraliśmy się postawić sobie poprzeczkę wysoko i w miarę możliwości przekroczyć własne granice. Kampfar to moje życie od dwudziestu dwóch lat i od około dwudziestu mam już poczucie, że panuję nad wszystkim do tego stopnia, że wchodząc do studia dokładnie wiem, jaki efekt osiągnę. Mimo to nagrywając "Djevelmakt" postanowiłem, że zrobię coś, czego do tej pory nie próbowałem i uwierz mi, pierwszy raz od bardzo dawna wchodząc do studia nagraniowego naprawdę się pociłem, bo nie miałem pojęcia, czy będę w stanie wykonać to, co sobie założyłem.

Melodyjny wokal wymaga chyba również większej dbałości o głos, kiedy jesteś w trasie.

Dokładnie tak. W studiu to całkiem inna historia, bo wiele można poprawić oprogramowaniem albo zrobić kolejne podejście, kiedy coś pójdzie nie tak. W trasie jest o wiele trudniej. Utrzymanie głosu w kondycji do growlowania nie jest aż takie skomplikowane, ale jeśli każdego wieczoru musisz również bezbłędnie trafiać w nuty, lepiej żeby twoje struny głosowe były do tego dobrze przygotowane. No i podstawą jest opanowanie śpiewania z przepony. Jeśli uważasz, że to ci niepotrzebne, bardzo szybko zrujnujesz sobie głos.

Czy jako wokalista możesz wskazać kolegów po fachu, którzy według ciebie są naprawdę dobrzy w tym rzemiośle?

Na pewno nie można tu pominąć wokalisty Marduk. Moim zdaniem jest naprawdę rewelacyjny i nie cieszy się takim szacunkiem, na jaki zasługuje (domyślamy się, że chodzi o Mortuusa - przyp. red.). Oczywiście jestem daleki od kopiowania jego stylu, ale z czystym sumieniem mogę przyznać, że gość jest naprawdę fantastyczny i jest obecnie jednym z najlepszych wokalistów w tym gatunku.

Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

Na ile płyt CD powinna być wieża?