zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 30 października 2024

wywiad: Hellectricity

2.02.2011  autor: Katarzyna "KTM" Bujas

Wykonawcy:  Rufus - Hellectricity (wokal), Przemek Łucyan - Hellectricity (gitara)

strona: 3 z 3

Hellectricity, materiały prasowe
Hellectricity, materiały prasowe

Rozumiem, że Hellectricity to na razie side project, bez sprecyzowanych planów na przyszłość?

Rufus: Aaabsolutnie to nie jest żaden side project! To pełnowymiarowy projekt muzyczny! Plany są jak najbardziej sprecyzowane. Przede wszystkim chcemy uświadomić ludziom, że istnieje taki zespół, jak Hellectricity. Tworzymy materiał na pełnowymiarową płytę i koncertujemy. Chcemy wejść do studia w połowie roku i przed jego zakończeniem wydać płytę.

To teraz czysto hipotetycznie, załóżmy że ta kapela odnosi nagle wielki sukces, większy niż wasze macierzyste zespoły. Bylibyście w stanie je rzucić i poświęcić się Hellectricity?

Rufus: ...eeee uchylam się od odpowiedzi (śmiech). A tak serio, nie bardzo wiem, co znaczy w polskich realiach wielki sukces. Feelem to my raczej nie jesteśmy, więc wielki sukces nam raczej nie grozi. Myślę, że porzucanie czegokolwiek nie wchodzi tu w żadną rachubę. I to za żadną cenę.

Przemas: Jeśli przez wielki sukces rozumiemy również konkretną kasę z grania, to raczej zaprzestałbym innego zarobkowania. A wtedy nie sądzę, aby były problemy w pogodzeniu Hellectricity z Lostbone. A na poważnie, nie wyobrażam sobie porzucenia Lostbone. Poprzedni rok był chyba najlepszy w naszej historii, robimy kolejny materiał i to mnie strasznie nakręca. Jestem typem kolesia, któremu ciągle coś łazi po głowie i żyję Lostbone od ponad 5 lat. Poza tym jestem uzależniony od grania takiej muzyki, zawsze chciałem tak grać i dopóki to się nie zmieni, nie mógłbym tak po prostu przestać.

Premiera "Cold Blood Desire" odbyła się przy okazji szóstej edycji imprezy cyklicznej "Klasz Of The Sejtans". Z jakim przyjęciem się spotkaliście?

Rufus: Symfonicznym! Z racji tego, że w "Progresji" nie ma miejsc siedzących, to publika stała, rytmicznie tupała nogą, w przerwach miedzy numerami biła brawo i starała się ogarnąć, co to do cholery jest ta cała Helektryka! (śmiech) Komentarze były jak najbardziej przychylne, ale najważniejsze jest to, że my sami złapaliśmy koncertowego bakcyla. To był nasz chrzest bojowy, który dał nam przekonanie, że warto to wszystko kontynuować, bo sprawia nam to wielką frajdę.

Przemas: Nie mam nic do dodania.

Planujecie więcej koncertów? A może regularną trasę? Czy najpierw stworzycie materiał na pierwsze LP?

Przemas: Zobaczymy, co czas przyniesie. Wszyscy chcemy grać i chcemy, aby Hellectricity koncertowało. Pojawiają się już jakieś propozycje koncertowe, zobaczymy, co uda się zrealizować. A nad płytą pracujemy równolegle.

No dobrze, wobec tego życzę wam powodzenia i zapraszam na dłuższą rozmowę, jak już nagracie pełnometrażowy album. Mam nadzieję, że widzimy się wkrótce na koncertach?

Przemas: Dzięki i również na to liczymy!

3
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »
I dobrze..
bigfluffydonkey (gość, IP: 89.174.98.*), 2011-02-03 12:06:52 | odpowiedz | zgłoś
... że kolejna fajna kapela się nam zrodziła. Słuchałem EPki i dają chłopaki radę. Oby tak dalej!

Materiały dotyczące zespołu