- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Blaze Bayley
Wykonawca: | Blaze Bayley - Blaze Bayley (wokal) |
strona: 4 z 4
Blaze Bayley, Lublin 29.03.2013, fot. Robert Rojewski
A czy masz jakieś wspomnienia z okresu twojej działalności w Iron Maiden, które szczególnie napawają cię dumą?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ale sądzę, że jednym z moich najważniejszych osiągnięć z Iron Maiden był udział w programie "Top of the Pops", zwłaszcza, że heavy metal rzadko gościł na ich liście przebojów. To, że utwór "Man on the Edge" stał się hitem, było doniosłym wydarzeniem w moim życiu, a pojawienie się w "Top of the Pops" stanowiło w moich oczach miarę sukcesu. Wówczas nie postrzegałem tego jako kamienia milowego w mojej karierze, ale patrząc wstecz wiem, że tym właśnie było. Jest to coś, czego nikt mi nigdy nie odbierze. Niezależnie od tego, jakie koncerty jeszcze zagram, nic nie zmieni faktu, że będąc artystą heavymetalowym, nie popowym, dostałem się do tego programu z utworem mojego autorstwa. Słowa, które napisałem i melodia, którą wymyśliłem były wystarczająco dobre, by zapewnić Iron Maiden miejsce w "Top of the Pops". Dało mi to niesamowitą pewność siebie. Obecnie, gdy miewam trudności z tworzeniem materiału albo zaczynam wątpić w to, co robię, wracam myślami do tamtego momentu. Przypominam sobie wtedy, że muszę śpiewać o tym, co naprawdę czuję, bo jeśli sam nie wierzę w historię, którą opowiadam, to nic z tego nie wyjdzie.
W ciągu trwającej niemal trzydzieści lat kariery opowiedziałeś niejedną historię. Czy jest coś jeszcze, co chciałbyś osiągnąć jako muzyk?
Chciałbym po prostu stworzyć fantastyczny album. Czuję, że wciąż jestem w stanie wykrzesać z siebie dobre, autentyczne piosenki. Marzę o tym, by moje nazwisko widniało na okładce najlepszego albumu heavymetalowego XXI wieku. Nie wiem, czy to możliwe, ale o tym zadecydują już fani i krytycy.
Bardzo ci dziękuję za rozmowę.
To ja dziękuję.
W solowej karierze jest trochę gorzej z repertuarem,ale nie dno i muł.
Za to prawdziwą heavymetalową siłę stanowią jego znakomite solowe albumy (oprócz ostatniego "The King of Metal").
Barwa głosu to już rzecz gustu, dla mnie ma zajebisty mroczny i ciężki ton.
Nie chce porównywać IM z Blazem, ale sam dużo częściej muzycznie wracam do pana Bayleya.