zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

felieton: Kultura słuchania muzyki AD 2013

20.02.2013  autor: Boomhauer

strona: 1 z 2

Pora trochę ponarzekać na coraz gorszy świat. Tym razem na podupadającą kulturę słuchania muzyki. Nie oszukujmy się - nikt nie opiera swojej muzycznej wiedzy tylko i wyłącznie na słuchaniu oryginalnych wydawnictw. Jeśli ktoś naprawdę kocha muzykę, to musiałby być chyba przebogatym szejkiem i mieć dodatkowy pokój na same tylko płyty. Zawsze od zarania rockowych dziejów były sposoby darmowego pozyskiwania muzyki. Bardzo różne w zależności od czasów i technologii. Oczywiście nie pamiętam taśm szpulowych i tak dalej. Ale było za to nagrywanie z radia na kasetę, pożyczanie kaset i płyt od znajomych i przegrywanie ich na kasety bądź w przypadku CD na komputer. No i trzeba było znać ludzi słuchających dobrego rocka. Czy już nawet ostatecznie pójść na jakiś bazar celem zakupienia jakiegoś nie do końca oryginalnego wydawnictwa.

Chodzi mi o to, że kiedyś jakiekolwiek pozyskanie muzyki, czy to darmowe czy nie, wymagało jakiegoś zachodu i wysiłku. Dzisiejsza dostępność do praktycznie dowolnego albumu za jednym kliknięciem wiele wypaczyła. Pewnie, że też czasem ściągam, jednak sam wyznaczam sobie miesięczne ograniczenia (jakkolwiek by to głupio brzmiało). I jak na dzisiejsze standardy, naprawdę są to niezbyt wielkie liczby megabajtów. Poza tym, jak każdy prawdziwy fan muzyki, mam górną granicę ilorazu przyswajalności i ilości.

Niektórzy potrafią ściągnąć w dzisiejszych czasach po kilkadziesiąt albumów tygodniowo. Kiedy oni tego słuchają, ja się pytam? No właśnie... Kiedy? I czy w ogóle. Tu jest kolejny problem. Dzisiejsza młodzież (ciężko mi pisać "młodzież", wiedząc, że ja już praktycznie do niej nie należę) przesłuchuje po 10 sekund każdego utworu i na tej podstawie ocenia zajebistość albumu. W przypadku niepowodzenia takowa płyta (czy raczej folder) ląduje w koszu. A przecież doskonale wiemy, ile świetnych płyt to tzw. growery. Dopiero po iluś tam przesłuchaniach ukazują swoje piękno. Każdemu wydawnictwu trzeba poświęcić trochę czasu (nie mówię o artystach lub gatunkach, których się po prostu nie lubi, bo po co się katować?). Pokolenie wychowane w internecie widocznie go już nie ma.

Ja, jako że ponad połowę życie przeżyłem nie posiadając sieci łorld łajd łeb, widocznie brzmię jak stary zgred. Jednak po prostu nie czuję się zbyt zajebiście w erze iPodów, Facebooka i słuchania całych albumów z youtubowego streamingu. A już ściągnięcie całej dyskografii jakiegoś artysty czy zespołu - mówię o tych muzykach, którzy tę dyskografię mają obszerną - to już coś na kształt ignoranctwa. Szczególnie, jeśli jednocześnie przedstawia się siebie jako fana danego artysty bądź zespołu.

« Poprzednia
1
Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
vacek4
vacek4 (wyślij pw), 2013-04-12 16:44:40 | odpowiedz | zgłoś
W zasadzie mogę się zgodzić z autorem, ale co do przesłuchania płyt to... Ja też pobieram od czasu do czasu pliki i muszę przyznać, że udało się wynaleźć parę perełek o których nie miałem pojęcia. Oczywiście nie nastąpiła reakcja po pierwszym przesłuchaniu (choć i takie przypadki były) starałem się później zdobyć oryginał, ale pomimo dostępu do netu itp. niektóre pozycje są nie do zdobycia, a jak już się pojawią to cena zabija. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pozwoli sobie zarabiając 2000,00 PLN na kupienie 5-10 płyt w miesiącu jeżeli ma na utrzymaniu rodzinę, a pojawiają się nowości w znacznie większej ilości niż przedstawiłem. Dlatego jestem zdania, że muzyka powinna być dostępna w necie za symboliczną opłatą dla tych, których po prostu nie stać na kupno nowych płyt. Fakt, że jakość mp3 odbiega znacznie od oryginału, ale co robić. No i na koniec muzyka się rozwija przechodzi zmiany więc nie posądzajmy muzyków o zdradę. Niech idą swoimi ścieżkami co wychodzi czasem lepiej czasem gorzej. Zawsze można posłuchać starszych nagrań jeżeli się nie podobają nowe dokonania lub znaleźć coś w zastępstwie. A co do słuchania muzyki w 10 sekund to muszę się zgodzić z autorem, bo gro młodzieży nie ma pojęcia o kapeli tylko słucha, bo tak wypada i to jest dla mnie okrucieństwo.
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
Słuchacz (gość, IP: 80.202.36.*), 2013-03-16 21:07:45 | odpowiedz | zgłoś
Artykuł mógłby być ciekawy, m.in. gdyby jego treść była nieco rzetelniejsza i nie opierała się np. na zwrotach o młodzieży słuchającej utworów przez 10 sekund i wyrzucającej je następnie do elektronicznego kosza. Skąd takie przekonanie? Czy autor przeprowadził serię jakichś badań, ankiet? Mam w każdym razie wrażenie, że autorowi po prostu wygodnie użyć jest tego typu uproszczeń. W jasny sposób polaryzują one bowiem świat słuchaczy muzyki - na tych nie do końca rozgarniętych, rozpuszczonych oraz tych prawdziwych, do których - mam wrażenie - autor pragnie się w delikatny sposób zaliczyć. Nie rozumiem wynikającego z tego tekstu narzekania na dostępność muzyki w internecie. Czy naprawdę rynek muzyczny miałby się lepiej, gdyby jego wytwory nie były dostępne na przysłowiowe kliknięcie myszką? I czy dostęp ten naprawdę sprawia, że ludzie nie mają szacunku do muzyki, nie słuchają jej z uwagą, traktują jak bułkę z "restauracji" szybkiej obsługi? Proponuję nie generalizować, nie upraszczać aż tak. Pozdrawiam.
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
Boomhauer
Boomhauer (wyślij pw), 2013-03-16 22:12:26 | odpowiedz | zgłoś
No właśnie z tą bułką z restauracji to dobre porównanie, gdyż to się mniej więcej tak przedstawia. A badań i ankiet nie muszę robić bo po prostu widzę takie zachowania u ludzi ze swojego otoczenia. Ale oczywiście nie można generalizować. to tylko ogólne spostrzeżenia. Nie jest tak że ktoś ma x lat to jest trve fan, a ktoś jest 10 lat młodszy to automatycznie dziecko jutuba. Też nie można mojego tekstu traktować jak jakąś wyrocznię bo jak podkreśliłem jestem bardzo sentymentalny i sporo emocji się tam wkradło. Niemniej dzięki za konstruktywną polemikę i również pozdrawiam.
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
zielony600 (wyślij pw), 2013-04-18 09:08:15 | odpowiedz | zgłoś
Niestety musze sie zgodzic z niektorymi zdaniami a z niektorymi nie. Mieszkalem jakis czas z kims, kto spowodowal u mnie odruch wymiotny na tworczosc Kazika. Lubie i szanuje artyste, ale jak typ wlaczal utwor tylko po to by po niecalej minucie przerzucic na nastepny utwor "i tak k...a do zaj...nia" to szalu mozna bylo dostac. Powiedzial ze gdyby sluchal na kasecie to nie byloby takiego komfortu. Slucha do ulubionego zdania i wypad. I bardzo duzo ludzi niestety tak robi. I niestety widze tez po sobie, ze gdy mialem problem by kupic cokolwiek do sluchania, to bardziej czlowiek szanowal muze. Teraz jest inaczej u wiekszosci ludzi
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
kerrrang (gość, IP: 89.231.252.*), 2013-03-08 00:35:46 | odpowiedz | zgłoś
Mam dokładnie takie same odczucia jak autor i identyczne myślenie a, też nie jestem stary. Dziś szybciej i wygodnie można ściągnąć czy posłuchać płyty na necie niż pójść po nią do samochodu bo tam się ją zostawiło.
diabelny internet...
zielony600 (wyślij pw), 2013-03-01 10:47:15 | odpowiedz | zgłoś
spier...il bardzo wiele, choc bardzo wiele tez pomogl. Pamietasm jak w szkole sredniej biegalem do znajomka co wydawal zina (szumnie powiedzialem, wydal chyba 2 numery ale zawsze :) ) i typ mial w kolekcji okolo 2 tys kaset i tylez CD. Winyle mial dlatego ze mu zespoly przysylaly do recenzowania. Pokoj dzieki temu kumplowi mialez zasmiecony roznej tresci/ masci flyersami od roznych zespolow, demolka i szatan w dupie, odpal po calosci. Zdobycie tasmy zespolu w momencie gdy wszedl nowy etap czyli hologramy, folie itp bylo duuuuzo trudniejsze. Do dzis pamietam ze pierwsza hologramowana tasma polska to Piersi "My sa Amerykany" (Rodzina slowem silna rulez do dnia dzisiejszego :)))) ) oraz zagraniczna Nirvana Nevermind z hologramem sluzacym za cenzure hehe. By uskladac kase na Roots Sepultury mialem kosmos, a jak juz kupilem, to siedzialem w pokoju, kaseciak charczal a ja wczytywalem sie w okladke ktora byla jakby z innej galaktyki.
A teraz? Latwosc dotarcia troche to wszystko udupia. Ale dla chcacego nic trudnego. Nergasl powiedzial: metalowcy to feteszyci co kupuja oryginaly. I ma racje. Swego czasu kumpel podrzucil mi mp3 na 5 czy 8 CD. Zgrac zgralem, ale minelo 7 lat a ja nawet jednego albumu z tego nie przesluchalem. Efekt taki ze wczoraj byla procedura: wypierdolcie w kosmos:). Bo tak naprawde ile z tego co ma sie w mp3 slucha sie tak szczerze na co dzien???
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
tommy22
tommy22 (wyślij pw), 2013-02-26 23:12:34 | odpowiedz | zgłoś
Mam nadzieje, ze obecny trend wsrod producentow sprzetu hifi, czyli wszechobecne streamery i network playery, szybko przeminie, niedobrze mi sie robi od tych wszystkich wzmiankach o jakichs 192 herzach, bitach i flackach, co to wogole za gowno jest. Sam kolekcjonuje plyty cd, wyglada to po prostu pieknie, fakt ze zajmuje duzo miejsca, ale na tym przeciez polega magia kolekcjonowania, nieprawda? Poza tym jestem spokojny o przyszlosc srebrnych krazkow, przetrwaja, podobnie jak przetrwaly plyty winylowe, dzisiejsze gramofony z wyzszych polek cenowych to wydatek kilku a nawet kilkudziesieciu tysiecy funtow. Mieszkam w Anglii od ladnych kilku lat i stwierdzam, ze to prawdziwy raj dla audiofila i milosnika muzyki, czyli dla mnie. Cena nowosci na plycie cd, to wydatek rzedu 9, 10 funtow, smieszne pieniadze, tyle mozna zarobic w godzine. Kiedy mieszkalem w Polsce, to kupowalem plyte raz na miesiac, dwa. Chory kraj...
Pozdrowienia dla wszystkich milosnikow fizycznych nosnikow, tak 3mac
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
Marcin Kutera (wyślij pw), 2013-02-27 19:28:22 | odpowiedz | zgłoś
i tego Ci zazdroszczę, szczególnie, że masz pod nosem kultowy Rough Trade Store
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
aveoko (gość, IP: 93.157.112.*), 2013-02-26 17:09:05 | odpowiedz | zgłoś
Niech żyją tradycyjne nośniki! Mam 18 lat i wciąż kupuję i kolekcjonuję oryginały. Niestety przeraża mnie, jak niektóre płyty są drogie. Nie stać mnie na wydatek rzędu 60-70 zł, a za tyle często leżą płyty Pink Floyd. W każdym razie gdy mam możliwość kupienia płyty za 20-30, to od razu to robię. Przesłuchiwanie na 20- letniej wieży... to ma w sobie jakąś magię. Jednak niektórych artystów nie ma dostępnych w sklepach i wtedy jestem zmuszony słuchać ich w internecie...np. Motley Crue
re: Kultura słuchania muzyki AD 2013
pik (gość, IP: 79.163.59.*), 2013-02-25 15:38:47 | odpowiedz | zgłoś
może ta nowa płyta Incantation leży pod ladą.. w sumie szatan to chyba nie? a zobaczysz niedługo fajki też bedzie mozna kupować pod ladą (chyba już gdzies tak jest) ja czekam na te okrutne zdjecia które beda widnieć na paczkach;)
Na ile płyt CD powinna być wieża?