- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
o zespole: My Dying Bride
Boze niech on zamilknie! Nie rani mnie wiecej Nie torturuje dluzej mojej duszy Odbierzcie mu wlad w nogach! Niech jego stopy nie dudnia juz Niech nie wbija mnie jak pal mlotem w ziemie Daj mu ogluchnac! Niech dluzej nie podzyna mi gardla Niech nie kaleczy mnie juz nigdy Wezcie ich moc! Nie chce byc dluzej zamkniety... W czterech scianach usuwajacych sie i gniotacych mnie
NIECH ONI GRAJA WIECZNIE!
NIECH ONI GRAJA NA WIEKI!
"All I ever wanted
I have, I never need wish again
You are heaven sent"
Dziwne co nie? Ale to czuje sluchajc My Dying Bride, a emocje towarzyszace muzyce sa dla mnie najwazniejsze. Nie znam ich dlugo, ale to byla "milosc od pierwszego wejrzenia". Moja przygode z MDB rozpoczalem od "As the Flower Withers" - plyta wywarla na mnie ogromne wrazenie, nauczyla nowego podejscia do muzyki, kazala sie zrozumiec i pokochac. Mialem inne wyjscie, skoro mna zawladnela?
Cierpialem, plakalem Oczy zamykalem, krwawiace Me rece umylem, chowalem Mysli nieczyste, coz z tego skoro pokazalem W dzien umieralem, w nocy ozywalem Ale wciaz sluchalem!
Dlugo szukalem plyty smutnej, trudnej i okazala sie nia "The Angel and the Dark River". Wielowatkowosc utworow, mistyczne teksty, jakze mroczny klimat, "niecodzienny" wokal, w porownaniu z innymi plytami. Na poczatku nawet mi sie podobala, natomiast teraz jest gwozdziem dobijajacym trumne. Oczywiscie na poczatku zwrocilem uwage na pierwszy melodyjny utwor "The Cry Of Mankind" i to dzieki niemu zaglebilem sie dalej. Tyle w tej plycie goryczy, smutku, obaw, watpliwosc, ze trafia bezposrednio do mojej ciemnej, zamknietej, nikomu nieznanej sfery. Pierwszy raz powalila mnie okolo 2 w nocy, nie moglem spac i cos wlaczylem... ona dobila mnie jeszcze bardziej. O to mi chodzilo. Chyba nikt nie moze zarzucic "The Angel...", ze jest plyta banalna, a jezeli tak twierdzi, to jej nie rozumie.
Teraz rozkoszuje sie "Like gods of the sun". Muzycznie mozna ja porownac do poprzedniczki, choc jest moze troszeczke ostrzejsza i bardziej melodyjna. Dominuja w niej twarde, toporne, a zarazem porywajace riffy gitarowe. Natomiast to, co sie dzieje w czesci lirycznej... jest nie do opisania i wyjasnienia. Ja to interpretuje po swojemu, a wiec dziwnie, stad tez nie chce analizowac tekstow, gdyz malo kto mysli i czuje tak jak ja.
Wybralem z tworczosci My Dying Bride plyty, ktore najbardziej do mnie przemawiaja, chyba je zrozumialem, choc moze ciagle sie myle. Czy ktos mysli podobnie jak ja?