- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Titan Mountain, Rarog, Barad-Dur
Wykonawca: | Nazgrim - Titan Mountain, Rarog, Barad-Dur |
strona: 1 z 1
"Przybądź do mojego świata...
...Zobacz krajobraz mojego wnętrza, wodospady nostalgii i wzgórza dzikości.
Usłysz burze uczuć, które są zwierciadłem mojej duszy...
...Mrocznej duszy..."
Nazgrim
Tymothy: Czy uważasz się za część polskiej sceny black metalowej? Z Twoich wypowiedzi wynika, że stawiasz siebie ponad nią, czy nie jest to swego rodzaju narcyzm?
Nazgrim: Nie bardzo czuję się częścią blackowej sceny. Jestem indywidualistą, moje podejście do niektórych spraw bardzo poważnie różni się od podejścia wielu black metalowców. Często ludzie ci tak bardzo przejęci są różnymi utopijnymi ideami, iż nie mają czasu nauczyć się grać. Nie brak im za to talentu do obsrywania tych wychylających się zbyt mocno, czy to poziomem muzyki, czy poglądami. W stosunku do wspomnianych potrafią zdobyć się na np. brak obiektywizmu w recenzowaniu ich tworczości jeżeli są edytorami zines. Trochę to śmiesznie wygląda, jak czyta się recenzję zespołu wykonującego ambitną muzykę, w której jest ona potraktowana, jakby była jakimś "fiu bździu", a w innym miejscu rubryki z recenzjami znajdują się gloryfikacje poczynań jakiś raczkujących artystycznych impotentów o umiejętnościach doprowadzających czasami do śmiechu i rzygania. I pomyśleć, że niektórym takim marzy się jakaś elitarność. Zastanawiające jest, że im dojrzalszą muzykę kreuje zespół, tym mniej interesuje się utopiami. Tak jest najczęściej. Nie chcąc być opacznie zrozumianym dodam, że nie mam nic przeciwko korespondencji z black metalowymi zespołami, do których powyższe słowa nie pasują. Mam świadomość, że Titan Mountain nie jest zespołem tuzinkowym i dlatego moje wypowiedzi odbierasz w taki sposób, ale przesadzasz z tym narcyzmem. Ja nie jestem bezkrytyczny w stosunku do siebie. W swoich starych nagraniach nie jedno bym zmienił.
Wszystkie Twoje projekty są jednoosobowe, czy nie myślałeś o "zatrudnieniu" innych muzyków?
Może kiedyś ktoś dołączy na stałe do Titan Mountain, ale pewnie będzie to osoba spoza Biłgoraju. Nie narzekałbym, gdyby znalazł się ktoś z dobrymi pomysłami, ktoś z kim bym się dobrze rozumiał, to by pewnie bardzo urozmaiciło muzykę tego zespołu. Póki co, nie rozglądam się za pomocnikami, radzę sobie sam. Zaproszę jednak jakichś muzyków na sesję II LP. Co do bocznych projektów, to nie myślałem o "zatrudnieniu" żadnych pomocników.
Twoja muzyka jest na swój sposób teatralna, zwłaszcza Titan Mountain. Czy nie sądzisz, że mogłaby ona obrazować jakąś mroczną sztukę lub operę?
No nie wiem, może bardziej pasowałaby ta muzyka do jakiegoś mrocznego video niż do teatralnych sztuk.
Rarog łączy w sobie elementy Dead Can Dance, Mortiis, folk i dźwięki orientalne. Bardzo przyjemnie się tego słucha. Rarog to chyba najmniej mroczny z Twoich projektów?
Wygląda na to, że tak, chociaż I demo było pełne ciemnej atmosfery. Teraz to daje się odczuć w Rarog znacznie rzadziej.
Barad-Dur jest Twoją wizją tolkienowskiego świata. Świat, który stworzyłeś jest mroczniejszy i bardziej posępny niż pierwowzór.
Tak to jakoś wyszło, tak sobie wyobrażam Mordor oraz inne mroczne miejsca tolkienowskich krain.
"As Drakul..." to utwór z wampirycznymi lirykami. Wampiry swego czasu budziły grozę w ludziach. Jeżeli te stworzenia istnieją, to określiłbyś je jako demony z piekła rodem, czy raczej biedne istoty skazane na wieczność?
Być może to demoniczne kreatury w takej czy innej formie. Świat pełny jest rzeczy, o których ludzie nie wiedzą powszechnie prawie nic. Niektorzy czują się w ciemnościach nienajgorzej (to nie jest odpowiedź na pytanie - red.).
Muzyka Titan Mountain jest bardzo dojrzała, na kolejnych demach widać jej ciągły rozwój, staje się bogatsza, coraz bardziej rozbudowana. Jest ambitna, a co za tym idzie, trudna w odbiorze. Jak sądzisz, czy taka muzyka spodoba się ludziom?
Wiem, że nie wszyscy potrafią strawić zakręconą muzykę. Opinie, jakie do mnie docierają, najczęściej są pozytywne, czasami bardzo, więc wszystko wskazuje na to, że znajdą sie ludzie chętni, by kupować wydawnictwa Titan Mountain. Zdaję sobie sprawę, że z taką muzyką nie grozi mi żaden komercyjny sukces, musiałbym grać bardzo chwytliwie, ale nie o to mi chodzi. W zespole tym chcę zaspokajać swoje ambicje.
Muzykę Titan Mountain określasz jako Monumental Furious Shadow Metal. Nie da się jednak ukryć, że Twoje korzenie sięgają black metalu.
Tak, niewątpliwie poruszam się bardzo blisko black metalu. Jak już mówiłem, czuję się indywidualistą, lubię robić wiele rzeczy po swojemu i nazywać swoją muzykę po swojemu.
Nieodłącznym skojarzeniem z black metalem jest kult Diabła. Jedak Titan Mountain wydaje się odcinać od tej tematyki. O czym opowiadasz w swoich lirykach?
Nie modlę się ani do diabła, ani do nikogo. Kiedyś odrobinę czytałem o sataniźmie filozoficznym i muszę stwierdzić, że to wartościowa filozofia. Jest wiele rzeczy, o których piszę w tekstach, mam nie tak wąskie zainteresowania, nie ograniczam się jedynie do pogaństwa. W tekstach opowiadam o starych bitwach wierzeniach, wampirach... Sny, zamiłowanie do literatury fantasy i fascynacja kosmosem też miały wpływ na liryki Titan Mountain.
"As Drakul..." to bardzo mroczny kawałek, wzbudza lęk, sprawia że cienie ożywają i stają się demonami. Czy celem tego utworu jest wywoływanie strachu u słuchacza?
W chwilach, gdy komponuję, nie mam na celu wprawiania słuchacza w jaki kolwiek stan, w ogóle nie myślę wtedy o słuchaczach, czy o czymkolwiek innym. Pozwalam muzyce wydostać się ze mnie. Utwór ten i inne mają dawać mi satysfakcję, rozkosz tworzenia.
Wracając do wampiryzmu... powołałeś do życia Vampiric Hunger. Jaką muzyką będziesz zajmował się w tym projekcie?
W tym projekcie będę tworzył muzę w stylu ścierzek dźwiękowych do horroru o wampirach. Na razie mam tylko jeden długi utwor nieoficjalny. Prawdopodobnie w 2000 roku nagram MLP, będzie to chyba pierwsze i ostatnie wydawnictwo tego projektu.
Twoja muzyka bardzo silnie oddziaływuje na wyobraźnię. Czy sam często podróżujesz po stworzonych przez siebie światach?
Tak, ja bardziej mam ochotę żyć w tym świecie, stworzonym przeze mnie samego.
Jesteś bardzo twórczą osobą. Co inspiruje Ciebie do tworzenia muzyki?
Zarówno muzyka, której słucham, jak i pewnie wszystko, co się dzieje wokół mnie wpływa w mniejszym lub większym stopniu na mą muzykę, inspiruje mnie.
Wszystkie dema dobrze brzmią, wszystkie instrumenty i wokale są dobrze słyszalne. Jednak cały materiał nie był nagrywany w studio, chyba się nie mylę?
O ile dobrze pamiętam, wysłałem Tobie prócz studyjnych nagrań również jakieś rehy Titan Mountain, więc dziwi mnie, że masz wątpliwości, co do tego, czy wszystkie są studyjne. Jeżeli chodzi o oficjalne materiały Titan Mountain, to wszystkie są studyjne. Natomiast Rarog - II demo i Barad-Dur to domowe nagrania, choć brzmią bardziej profesjonalnie, bo to zasługa nowoczesnego keyboardu, na którego sekwencerze powstały te materiały.
Ktoś, kiedyś stwierdził, że człowiek jest "złą" istotą. Czy człowiek jest z natury "zły", czy rodzi się "dobry", a "zło" w nim zbiera się podczas życia?
Według mnie człowiek od urodzenia może mieć jakieś predyspozycje do czynienia czegoś, co otoczenie będzie nazywać "złem". Generalnie wydaje mi się, że większy wpływ na to, jakim człowiekiem się staje, ma scenariusz życia.
Smutek i cierpienie nieodłącznie towarzyszą człowiekowi, występują też w Twojej muzyce. Podobno uczucia te uszlachetniają człowieka.
Może jest w tym trochę prawdy, nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym.
W marcu w Polsce było głośno o "sataniźmie" (dzięki wydarzeniom w Rudzie Śląskiej). Jakie są Twoje zapatrywania na sprawy religii, pozycję i rolę kościoła w Polsce?
Nie wiem nic o tych wydarzeniach i nie bardzo mnie to interesuje. Nie wyznaję żadnej religii. Kościół nigdy nie powinienen tutaj zająć jakiejkolwiek pozycji. Ta instytucja stara się ogłupiać wciąż to nowe pokolenia i manipulowć nimi, doić ich. Kościół, można rzec, produkuje masowo jakieś duchowe pokraki, nie umiejące w dodatku żyć w zgodzie z tymi śmiesznymi zasadami, o których naucza. Czegoś więcej na temat roli tej instytucji można się dowiedzieć, czytając książki opowiadające o zakłamaniu i zbrodniczej działalności na przestrzeni wieków. Watykanowi marzy się trzecie tysiąclecie tej szopki, ale tego nie będzie. Widać, jak to się sypie, oni zdają chyba sobie z tego sprawę. Bardzo mnie cieszy, że coraz więcej młodych ludzi głęboko w tyle te śmieszne pierdółki dla upośledzonych umysłowo i naiwniaczków.
Człowiek rodzi się, żyje i umiera. Czy żyje się tylko po to, aby umrzeć, czy śmierć jest swego rodzaju wyzwoleniem?
Na pewno śmierć jest pewnym wyzwoleniem. Myślę, że żyje się po to, by czegoś się nauczyć. Wierzę, że śmierć nie jest definitywnym końcem. Człowiek i wszystko, co żyje, nie składa się jedynie z materii. Czytałem trochę książek na tematy związane z reinkarnacją, doświadczeniami naukowymi, których zadaniem było udowodnienie, iż człowiek to nie tylko ciało materialne i przekonały mnie one. Nawet gdyby po śmierci nic nie było, to wolę umierać ze świadomością, że czegoś się nauczyłem, czegoś dokonałem.
Jak sądzisz, czego można spodziewać się po blacku w przyszłości, w jakim kierunku nastąpi jego rozwój?
Być może ten gatunek będzie stawał się coraz bardziej ambitnym. Widzę, że niektóre stare zespoły black metalowe grają coraz bardziej technicznie, gitarowo inspirują się innymi odmianami metalu. Może w tym kierunku będzie podążać ten nurt. Nie jestem facet wieszczem.
Masz zamiar podpisać kontrakt z Nawia Prod. Niestety pierwszy raz słyszę o tej firmie, czy mógłbyś mi ją przedstawić?
Nawia Prod. pochodzi z Bielska Białej. Do tej pory wydała Venedae. W wakacje nakładem tej wytwórni ukaże się retrospekcyjne wydawnictwo Titan Mountain "Above Fangs of Majestic Stonetitans" oraz najnowsze dzieło lubelskiego Abusiveness. Poza tym mogę powiedzieć, że szef tej wytwórni ma ambicje by w niedługim czasie Nawia Prod. stała się naprawdę profesjonalną i coś znaczącą na rynku stajnią. Nawiasem mówiąc, wydaje on pismo "Wieszcz".
Masz bardzo ambitne plany wydawnicze. Czy możesz zdradzić je czytelnikom?
Żaden problem. Jeszcze w tym roku zamierzam nagrać pierwszy album "Behind the Mythical Gate of Heartbewitching Empire" i kolejny materiał "Flutter of His Wings Together With Howls of Beast Conquer the Throne of Silence", będzie to MLP. LP ukaże się w Nawia Prod., a miniLP w jakiejś innej wytwórni. Może to dziwnie zabrzmi, gdy przed rejestracją tych wydawnictw będę mówił o planach związanych z II LP, ale na "Behind..." i "Flutter..." material jest praktycznie gotowy i mam dużo szkiców muzycznych II LP, który jeżeli nic na przeszkodzie nie stanie, nagram w przyszłym roku. Na sesję drugiej dużej płyty planuję zaprosić jakiegoś świetnego gitarzystę solowego, co nie znaczy, że ja nie będę grał solos oraz wokalistów, z którymi będziemy kombinując na wielośladach nagrywać chóry, prawdopodobnie w dwóch utworach. Wewnątrz mnie jest ogrom muzyki, nie mogę narzekać na brak pomysłów. Rozmiłowani w takich zespołach jak Limbonic Art, Emperor, Rapsody, Xytras... mogą być mile zaskoczeni słuchając II LP Titan Mountain.
Dzięki za wywiad. Twoje ostatnie słowa...
Ja również dziękuję za pomoc. Pozdrowienia dla moich sprzymierzeńców!
Kontakt:
Nawia Prod. Wieszcz
Sławomir Arkon Górny
ul. Wapienna 42/5
42-300 Bielsko Biała
pieronp@friko3.onet.pl
Materiały dotyczące zespołów
- Titan Mountain
- Rarog
- Barad-Dur