- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Mess Age
Wykonawca: | Dominik Kołodziejczak - Mess Age |
Nie jest to długi wywiad... ale i taki nie miał być. Interesowały mnie przede wszystkim konkretne informacje, które faktycznie przybliżyłyby czytelnikowi zespół, a nie bezsensowne pytania o ulubioną telenowelę, kolor kapci czy zupę, które dla niektórych nie wiedzieć czemu wydają się być naprawdę zabawne...
strona: 1 z 1
Witaj! Na początek chciałbym pogratulować nagrania naprawdę bardzo dobrego materiału, jakim bez wątpienia jest "Reborn" i poprosić ciebie o kilka słów o nim. O najmłodszym i, jak sądzę, nie ostatnim dziecku...
Dominik Kołodziejczak: Witam ciebie również i dzięki za dobre słowa o "Reborn". Co mogę o nim powiedzieć? To cholernie dobry materiał. Jesteśmy naprawdę z niego dumni. Mamy dobre utwory, solidną produkcję (w Red Studio!) i profesjonalnie wykonaną okładkę. A sam stuff to cztery kawałki w klimatach heavy-thrash metalowych, w których odnajdziesz również inne elementy metalowej muzyki. W porównaniu do poprzednich demówek ("Resurrection", "Fallen") "Reborn" jest z pewnością o wiele dojrzalszy, bardziej przemyślany, zawiera lepsze kompozycje. Słowem, rozwinęliśmy się znacznie jako muzycy i to z pewnością słychać!
A teraz przedstaw pokrótce ludzi tworzących Mess Age, wraz z krótką charakterystyką, zawierającą przede wszystkim najważniejsze z cech charakteru oraz zainteresowań i przyzwyczajeń każdego z nich. Nie zapomnij o sobie!
Joanna Paszke - voc.: ma dwie miłości: muzyka i Alex (gitara) Rafał Kawalerowski - voc.: student, luzackie podejście do życia, motto: "Odłożę to na później, odpocznę i jakoś to będzie!" Andrzej Osmałek - bas: również student, bardzo sumienny facet, hobby: muzyka i jedzenie Sylwek Rybczyk - gitara: cholernie ambitna jednostka, jak już czegoś się złapie, to nie odpuści, aż doprowadzi do końca Alex Kopczyński - gitara: razem z Sylwkiem i Andrzejem tworzą nasz "bank" riffów. Spokojny, opanowany, często łagodzi spory, fanatyk Joe Satrianiego Dominik Kołodziejczak - bębny: poza graniem zajmuje się promocją zespołu i załatwianiem wszystkiego, co załatwić należy. Nerwus, dyktator i gaduła, ale wszystko trzyma w kupie.
Gracie w Mess Age już ponad dwa lata, przy czym niektórzy z was udzielali się wspólnie również w innych zespołach, co również może prowadzić do zmęczenia drugą osobą. Czy od początku istnienia zespołu dochodziło do jakichś kryzysowych sytuacji, które w najlepszym przypadku mogły prowadzić do zmiany składu lub, co gorsza, zaprzestania działalności? Jak sobie radzicie z zalążkami podobnych sytuacji?
Sytuacje "kryzysowe" zdarzają się w każdym zespole. My też nie raz z nimi mieliśmy nieprzyjemność się spotkać. Spędzamy ze sobą naprawdę dużo czasu i to niekiedy może przyczynić się do jakiegoś zaiskrzenia. Najczęściej są to spory przy powstawaniu numeru, ale to wychodzi nam tylko na plus. Wyszukujemy kompromis, każdy jest wtedy zadowolony, a muzyka na tym korzysta. Znamy się już tak dobrze, że wiemy, kiedy należy ustąpić, a kiedy trzymać się swego. Miejmy nadzieję, że tym sposobem długo utrzymamy obecny skład.
Waszą muzykę, poza dobrym zgraniem i opanowaniem technicznym instrumentów, co jest najlepiej uwypuklone w "Reborn", cechuje przede wszystkim żywioł, ale i świeżość oraz radość grania...
Nie zaczęlibyśmy grać, gdyby nie sprawiało nam to przyjemności. Świetnie się przy tym bawimy i cholernie to lubimy robić. Pomaga nam to z pewnością przy tworzeniu kompozycji, bo robimy to, co chcemy. Zajebiście gra nam się ten rodzaj muzyki, gdyż jesteśmy z nią od co najmniej 10 lat. Każdy wie, że metal to muza bardzo żywiołowa i dynamiczna, to najlepszy sposób na wyrażenie swoich emocji i odczuć. Tak to widzimy, czujemy i dzięki temu tworzymy takie właśnie utwory.
Jestem pod wrażeniem ogromu pracy włożonej przez Rafała. Pamiętasz, jak w przypadku dwóch pierwszych materiałów, poza brzmieniem, najwięcej uwag miałem właśnie do jego wokali. A tu proszę! Niemalże najjaśniejszy punkt obecnego wizerunku zespołu Mess Age!
Rafał włożył w przygotowanie tego materiału bardzo dużo pracy i energii. Poza tym on również rozwinął się pod względem muzycznym, czego efekty są słyszalne na "Reborn". Zrobił wspólnie z Asią świetnie wokale, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Nam również odpowiadają jego pomysły i dlatego pozostawiliśmy mu generalnie wolną rękę. Jeżeli do wydania następnego materiału zrobi znowu tak duży krok do przodu jak teraz, to ho... ho... ho...
Czego wam życzyć?
Zależy nam bardzo na oficjalnym wydawnictwie i robimy wszystko, aby to osiągnąć. Mamy swój cel i dążymy do niego konsekwentnie. W tym miejscu muszę się pochwalić, że padły już dwie propozycje od wytwórni i pewnie w chwili ukazania się tego wywiadu będziemy już solidnie opijać "przynależność" do jednej z nich. To nasz największy jak do tej pory krok w kierunku zdobycia oficjalnego rynku i życzymy sobie, aby wszystko pomyślnie się dla nas ułożyło.
No to życzę wam tego i dziękuje nie tylko za wywiad, ale i za fakt, że mnie nie zawiedliście! Wierzyłem w Mess Age odkąd tylko usłyszałem debiutancki stuff i teraz z niekłamaną dumą w głosie mogę powiedzieć jedno: miałem rację!
Miło nam to słyszeć. Dziękujemy tobie również za wspieranie nas od samego początku i wiarę w zespół. To również Twoja zasługa, jak i wszystkich tych w podziemiu, którzy nam pomagają. Dla was wielkie dzięki! Obiecujemy, że jeszcze nie raz was zaskoczymy. A tymczasem szczerze polecam "Reborn". Jest czego posłuchać...
I to byłoby tyle...