- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Enter Chaos
Wykonawca: | Marta Meger-Jakubska - Enter Chaos (wokal) |
Enter Chaos to deathmetalowy projekt stworzony przez muzyków z różnych stron naszego kraju, którzy na co dzień grają w swoich macierzystych zespołach. Grupę spośród innych wyróżnia z pewnością obecność w składzie białogłowy na wokalu. Jakiś czas temu ukazał się ich debiutancki krążek "Dreamworker" i między innymi o nim właśnie, jak i o życiu rodzinnym rozmawiałem z Martą, ową niewiastą. Zapraszam do lektury.
strona: 1 z 1
rockmetal.pl: Cześć Marto. Zacznijmy może od tego - kto tworzy Enter Chaos? Jeśli się orientuję, to wszyscy członkowie tego projektu, oprócz ciebie, grają w innych zespołach?
Marta: Witam ciebie i wszystkich czytelników rockmetal.pl. Skład, w jakim nagraliśmy "Dreamworker", był następujący: za garami zasiadł Marek a.k.a. L. Rambo, na co dzień garowy Demise, a wcześniej także Damnation i Moon. Za gitary odpowiadali D. (Azarath, eks Cenotaph), Ozz (Demise), Verymetal i Seb-Off (obaj Dar Semai) oraz Blasphemo (Luna Ad Noctum). W zasadzie Seb-Off widnieje jako gość, ale po prawdzie napracował się on nad tą płyta tak samo, jak inni gitarzyści. Partie basu teoretycznie miał zarejestrować B.Low z Demise, ale niestety lekkie opóźnienia w studiu spowodowały, że musiał on wrócić do domu na maturę i dlatego bas został nagrany przez gitarzystów. Sample pojawiające się pomiędzy utworami są dziełem Raidena z ambientowej formacji Aural Planet. Swoim talentem wspomógł nas sesyjnie również Krzysiek z Luna Ad Noctum, kładąc tu i ówdzie partie klawiszy. Ja, rzecz jasna, zarejestrowałam partie wokalne.
Jak doszło do tego, że powstała ta grupa? Skąd pomysł, od kogo wyszła propozycja? Nie chciałaś siedzieć bezczynnie po opuszczeniu Immemorial?
Zgadza się, po odejściu od Immemorial szybko zaczął mi się dawać we znaki brak muzyki. Pomysł na Enter Chaos w zasadzie nie był mój, a mojego męża. Z początku nie wierzyłam w jego powodzenie, ale po przemyśleniu i kilku telefonach okazał się jak najbardziej do zrealizowania. Oczywiście mówiąc telefony mam na myśli rozmowy z przyjaciółmi i kolegami, których chciałam zaprosić do udziału w Enter Chaos.
Kto jest twórcą muzyki na "Dreamworker"?
Muzyka była pisana przez czterech gitarzystów. Każdy z nich skomponował dwa, trzy utwory, do których swoje dorzuciliśmy perkusista oraz ja. Oczywiście przy takiej ilości szarpidrutów mogło dojść do lekkiego chaosu, ale na szczęście poradziliśmy sobie. Tworząc Enter Chaos chciałam nagrać album w konwencji death metalowej - zróżnicowany krążek, na którym znalazłyby się numery melodyjne i brutalne, szybkie i ze zwolnieniami. I taki jest "Dreamworker".
Powiedz mi, w jaki w ogóle sposób powstają nowe numery? Nie mieszkacie wszyscy w jednym mieście... z pewnością to nie ułatwia sprawy...
Zgadza się, choć w sumie nie było tak źle. Chłopaki z Demise i Dar Semai mogli razem grać próby w Elblągu, gdzie czasami i ja się również zjawiałam. D. i Blasphemo mieli trochę pod górkę, gdyż podsyłali tylko kasety z materiałem mnie i Markowi. Wszystko ostatecznie doszlifowaliśmy w Hertz. Następnym razem jednak jakoś lepiej to zorganizujemy (śmiech). Aha, po nagraniu w studiu, a przed masteringiem, udałam się jeszcze z płytką do Wałbrzycha, by tam z Raidenem i Krzyśkiem dograć sample i klawisze.
Podejrzewam, że teksty to twoja działka, o czym one są?
Rzeczywiście tekstami zawsze zajmowałam się ja. Na "Dreamworker" znalazły się jednak także trzy utwory napisane przez mojego męża. Nie przepadam za "spowiadaniem" się ze swoich tekstów, zainteresowanych odsyłam do zapoznania się z nimi osobiście. Wnikając jednak bardzo ogólnikowo w tematykę zawartą w lirykach, mogę stwierdzić, iż traktują one o sprawach typowo życiowych, zawierają także elementy psychologiczne. Zero "sejtanów" i przeróżnych innych ideologii. Pewien przekaz jest w nim zawarty, owszem, ale nic na siłę.
Hmm, dlaczego właśnie cover At The Gates znalazł się na waszym debiutanckim krążku?
Odpowiem jak zawsze: dlatego, że jest to kapitalny numer koncertowy, a poza tym w ten sposób chcieliśmy oddać hołd temu wspaniałemu zespołowi. Jak się okazało, dobrze trafiliśmy, gdyż zostaliśmy nawet zaproszeni przez Drowned Scream Records do umieszczenia tego kawałka na trybucie poświęconym Szwedom. Będzie na nim także kilkanaście zespołów z Europy. Fajnie będzie znaleźć się na takim wydawnictwie, tym bardziej w towarzystwie chociażby zaprzyjaźnionego Detonation z Holandii.
Czujesz się w jakiś sposób liderką Enter Chaos? A może to ktoś inny przewodzi w zespole? Czy może wszyscy jesteście na równych prawach?
W zasadzie w zespole jest równouprawnienie, ale tak się składa, że to ja zajmuję się wywiadami, kontaktami z wytwórnią, organizacją koncertów itd. Może bierze się to z tego, że założyłam ten zespół i poświęcam jego promocji dwadzieścia cztery godziny na dobę. Chyba bardziej do tego pasuje określenie "pijar" niż "lider" (śmiech). Jeśli natomiast chodzi o sprawy muzyczne, to lidera nie ma, każdy jest profesjonalistą i zajmuje się swoją robotą.
Wracając na moment do Immemorial, czy przeprowadzka do Wrocławia była jedynym powodem rozstania się z tym zespołem?
Bynajmniej. Przeprowadzka do Wrocławia miała tu najmniej do rzeczy, w zasadzie nic. Dla mnie jeżdżenie do Elbląga nie stanowiło problemu do czasu, gdy pojechałam na wyimaginowany koncert. Cóż, miałam już dosyć nieodpowiedzialnej postawy zespołu, więc powiedziałam im, że skoro nie potrafią szanować ludzi, to niech się kiszą we własnym sosie. Reasumując: powodem mojego odejścia było szczeniackie zachowanie dwóch członków Immemorial oraz kopanie pode mną dołków przez szefów Conquer, którzy robili wszystko by bardziej skłócić mnie z zespołem. Co ciekawe, zarówno zespół, jak i wytwórnia próbowali mnie uświadomić, że bez obydwojga wymienionych będę niczym. Śmiechu warte.
Kobiecy wokal w death metalowej formacji, choć takich pań było już kilka, chociażby Lori Bravo z Nuclear Death czy Corinne z Acrostichon, jednak zawsze będzie nietypowym zjawiskiem. Powiedz mi dlaczego postanowiłaś śpiewać, growlować, a nie wolałaś grać, załóżmy na basie, jak na przykład Joe Bench z Bolt Thrower?
Ze śpiewaniem growlingiem to był przypadek i tak się jakoś potoczyło z górki. Co ciekawe zaczynałam właśnie "karierę" muzyczną od gry na instrumentach. Najpierw była gitara klasyczna, na którą uczęszczałam do Domu Kultury w Elblągu, a potem nawet kontrabas w Popołudniowej Szkole Muzycznej. Fajna sprawa. Przypuszczam, że gdybym nie śpiewała growlem w kapeli, to bardzo prawdopodobne, że pomyślałabym o grze na instrumencie. W grę wchodzi nawet perkusja, bo nieziemsko można się na niej wyżyć (śmiech).
Niedawno zostałaś szczęśliwą mamą, synek ma na imię Filip. Jak się czujesz jako rodzic?
Czuję się całkiem nieźle w tej roli. Prawdę mówiąc myślałam, że bedzie gorzej (śmiech). Jedynym mankamentem tej całej "imprezy" jest fakt, że od ponad miesiąca nie przespałam normalnie żadnej nocy. Czasem więc ciężko kontaktuję (śmiech). Poza tym dziecko wymaga w wielu sytuacjach, aby wziąć je pod uwagę, ale poza tym jest ok.
Myślisz, zę Filip będzie słuchał metalu, tak jak jego rodzice?
Zobaczymy! Na razie maluch zasypia przy Spiritual Beggars przysłanym przez ciocię Angelę (śmiech). Nic jednak na siłę, jeśli nie będzie lubił metalu, to trudno. Jednak myślę o tym, aby w przyszłości posłać go do szkoły muzycznej, by zdobył gruntowna wiedzę - potem zawsze sobie poradzi, "nawet" w metalowym zespole.
A czy dziecko przypadkiem nie pokrzyżuje planów koncertowych Enter Chaos? Załóżmy, czego wam życzę, że będziecie mieli okazję wyjechać na kilkutygodniową trasę za granicę, zabieranie małego ze sobą to, moim zdaniem, kiepski pomysł, z drugiej strony zostawianie go na parę tygodni bez mamy też nie lepszy. A może w ogóle odrzucasz, przynajmniej na razie, możliwość dłuższych wyjazdów ze względu na dobro Filipa?
Myślę, że jakoś sobie poradzę. Mogę zawsze podrzucić Filipa mojej mamie lub zostawić go z mężem, chociaż tęsknota za maluchem może być trudna... Niemniej jednak chciałabym zagrać taką trasę i wierzę, że jakoś ten problem dałoby się rozwiązać. W końcu płytę nagrywałam w szóstym miesiącu ciąży, z olbrzymim brzuszkiem i małym kopiącym w przeponę. I nagrałam te wokale, jestem zatem dobrej myśli. Dla chcącego nic trudnego!
No właśnie, a propos koncertów, planujecie jakieś w związku z promocją "Dreamworker"? Chyba jeszcze w ogóle nie koncertowaliście jako Enter Chaos...
Zgadza się, nie koncertowaliśmy z powodu mojego zdrowia oraz wyjazdu Demise do USA. Chłopaki powinni wrócić pod koniec listopada i wówczas zaczniemy poważnie szykować się do gry "na żywo". Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to koło marca zorganizujemy sobie małą traskę, prawdopodobnie z NYIA. Z drugiej jednak strony dobrze by było, aby jakieś koncerty lub trasę zorganizował Metal Mind, bo wiadomo, że wyskoczenie z własną trasą to samobójstwo finansowe.
Pozostali członkowie mają swoje macierzyste kapele, koncertowanie może kolidować z ich obowiązkami w tamtych zespołach. Na pewno zakładacie taką ewentualność, planujecie na takie wypadki udział muzyków sesyjnych?
Oczywiście, że biorę pod uwagę taką możliwość. Jednak z muzyków sesyjnych będziemy musieli skorzystać tylko wtedy, kiedy Demise zacznie dużo grać i będzie to kolidowało z Enter Chaos. Każdy z członków Entera zadeklarował chęć udziału w życiu koncertowym zespołu, więc nie powinno być większych problemów.
Dziękuję bardzo za wywiad i pozdrowienia dla Filipa!