zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

wywiad: Dżem

6.04.1999  autor: Krzysztof Kowalewicz

Wykonawca:  Beno Otręba - Dżem (gitara basowa)

Najprawdopodobniej jesienią w Łodzi zagra Dżem. Będzie mu towarzyszyła orkiestra i chór. W tym roku mija 25 lat od powstania zespołu. Wśród jego założycieli jesienią 1973 roku znalazł się Benedykt Otręba, który od sierpnia 1980 jest bez przerwy członkiem formacji. Beno, bo tak na niego mówią w zespole, napisał muzykę do kilku znanych utworów Dżemu - "Naiwne pytania", "Najemnik", "Detox", "List do M.". Miesiąc temu miała miejsce premiera dwudziestego albumu grupy. W tym niecodziennym przedsięwzięciu wzięła udział Orkiestra Symfoniczna i Chór Państwowej Opery Śląskiej w Bytomiu. Właśnie o tym materiale rozmawialem z Beno Otrębą. Oto co powiedział w specjalnym wywiadzie dla "Gazety" (na www.rockmetal.pl za zgodą autora).

strona: 1 z 1

Krzysztof Kowalewicz: Wiem, że długo myśleliście o nagraniu takiej właśnie płyty. Powiedz od kiedy?

Beno Otręba: Nie można określić jakiejś konkretnej daty. Już od dawna mieliśmy chęć trochę przearanżować nasze kompozycje. Myśleliśmy o zaproszeniu do nagrań sekcji dętej lub smyczkowej.

Czy podejmowaliście jakieś próby takich wspólnych nagrań?

Nie. Był problem w aranżowaniu. Nie mamy wprawy. W przypadku "Dżemu w Operze" skorzystaliśmy z pomocy Andrzeja Marko, który okazał się wspaniałym aranżem.

Z jakim nastawieniem przystąpiliście do realizacji tego projektu?

Sceptycznie. Miałem cichą nadzieję, że to nie wypali, że nie uda się wszystkiego zgrać w jednym czasie. Orkiestry mają różne plany. Myślałem, że będzie to kolejny niezrealizowany pomysł. Szczęśliwie album okazał się sukcesem. Efekt jest bardzo ciekawy. Jesteśmy zadowoleni.

Czy na płytę wybraliście utwory, które zagraliście na koncercie najlepiej?

Nie. To było po części związane z ich długością. Zostawiliśmy same tzw. "długasy". Nie odrzucaliśmy z założenia, że coś zagraliśmy nie tak. Po prostu wybrane kompozycje, z różnych względów najbardziej nam się spodobały i weszły na płytę. Na początku myśleliśmy również o wydaniu całości. Jednak w naszym wypadku długie albumy się nie sprawdziły. Stąd ten wybór nagrań.

Jak rozumiem nie wszystkie utwory dały się zaaranżować na chór i orkiestrę?

To nie jest tak. Gdybyśmy dzisiaj zaczynali nagranie, bogatsi o zdobyte doświadczenia, to na pewno nieco inaczej byśmy dobrali repertuar. Wybraliśmy większość utworów nastrojowych. Myśleliśmy, że właśnie w nich orkiestra w większym wymiarze spełni swoją rolę. Jednak zupełnie niepotrzebnie zrezygnowaliśmy z utworów dynamicznych. Teraz byśmy zdecydowali się na kompozycje bardziej rock and rollowe.

Myślę, że dobór utworów jest trafny. Przedstawiliście nieco inny zbiór kompozycji od tych jakie pojawiały się przeważnie na waszych płytach składankowych.

Cieszę się, że tak myślisz.

Jak zostaliście przyjęci przez orkiestrę i chór?

Obawy były obustronne. Oni obawiali się nas, a my baliśmy się przyjęcia z ich strony. Po pierwszej próbie rozpoczęła się normalna praca. Było bardzo fajnie. Zdaję sobie sprawę z tego, że kilka osób z orkiestry pomimo tzw. grzecznościowych kontaktów z zespołem nie było do końca przekonannych co do tego projektu. Jednak zdecydowana większość orkiestry i chóru podeszła do tego entuzjastycznie.

Niektórzy dziennikarze muzyczni sugerowali, że połączenie "grzecznego" chóru i orkiestry we frakach z waszym zespołem bluesowym jest szokujące i nie na miejscu.

My też byliśmy w miarę elegancko ubrani, chyba po raz pierwszy w życiu (śmiech). Wywodzimy się z bluesa, ale nie jesteśmy zespołem stricte bluesowym. Nie wiem, czy taka kompozycja jak "Dzień w którym pękło niebo" ma dla dziennikarza coś wspólnego z bluesem, dla nas ma.

Projekt podobał się na tyle, że planowane są następne koncerty.

Niedawno graliśmy w Sopocie. Pogoda nie dopisała. Padał deszcz i było potwornie zimno. Mimo to zostaliśmy dobrze przyjęci. Zagraliśmy na większym luzie. Było jednak pewne obciążenie. Po raz pierwszy graliśmy poza murami opery, która sama w sobie nadawała klimat całemu przedsięwzięciu. W październiku planujemy trasę. Zagramy w Warszawie, Łodzi, może Katowicach...

Dzięki temu, że nagraliście płytę z repertuarem, który pwostał wcześniej macie na pewno gotową część pomysłów na nowy krążek. Na jakim etapie są przygotowania do nowej płyty?

Prace rozpoczniemy po wakacjach. Każdy ma w szufladzie jakieś pomysły. We wrześniu będziemy je krystalizować. Jest pewien kłopot z tekstami. Nie możemy znaleźć na nie sposobu. Wcześniej jeśli coś nie podobało Ryśkowi to nie zaśpiewał i odwrotnie. Nikt z nas nie zajmował się tekstami. To było w jego gestii. Teraz kiedy Ryśka zabrakło musimy sami o pewnych rzeczach decydować. Na pewno będą teksty Darka Duszy. Może coś Jacek (Dewódzki - wokalista - przyp. kk) napisze. Na razie sprawa pozostaje otwarta.

« Poprzednia
1
Następna »
Komentarze
Dodaj komentarz »

Materiały dotyczące zespołu

- Dżem

Na ile płyt CD powinna być wieża?