- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Borknagar
Wykonawca: | Oystein G. Brun - Borknagar (gitara) |
Norweski Borknagar jest świetnym przykładem na to, że w dziedzinie klimatycznego black metalu jeszcze nie wszystko zostało powiedziane. Co prawda kwestią sporną pozostaje pytanie, czy nowa płyta Borknagar "Empiricism" to jeszcze black metal, natomiast bezspornie należy przyznać, że jest to wydawnictwo bardzo ciekawe i oryginalne. O nowej płycie, procesie twórczym i kilku innych sprawach miałem okazję porozmawiać z liderem i gitarzystą zespołu Oysteinem G. Brunem.
strona: 1 z 1
rockmetal.pl: Niedawno ukazał się wasz nowy album "Empiricism". Powiedz, co inspiruje cię do tworzenia takiej muzyki?
Oystein G. Brun: To bardzo złożona sprawa, nie ma jakiejś jednej rzeczy, którą mógłbym wytypować. Moja muzyka jest generalnie inspirowana przez to, co dzieje się w moim życiu, moje pragnienia, sny, fantazje. Za to muzyka innych twórców nie ma właściwie na to wpływu.
Jak wygląda tworzenie muzyki w Borknagar?
Mam swoje domowe studio, w którym komponuję i nagrywam próbki. Potem wysyłam to do pozostałych chłopaków, żeby się z tym zapoznali, aż w końcu spotykamy się i razem pracujemy nad nowymi kawałkami. No i oczywiście na koniec wchodzimy do studio, żeby to nagrać.
Powiedz kilka słów o koncepcie tekstów.
Trzeba zacząć od tytułu. Empiryzm to uzyskiwanie wiedzy przez doświadczanie za pomocą pięciu zmysłów, my rozwinęliśmy trochę tę definicję, dodając szósty zmysł - zmysł strachu, co dodaje pewną duchową warstwę. Koncept dotyczy głównie wewnętrznego i zewnętrznego wszechświata, jest tu miejsce na pytania dotyczące takich spraw, jak ludzka egzystencja, czy kosmologia. Nie chcieliśmy w naszych tekstach opowiadać się za czymś, czy przeciwko czemuś - zanieczyszczeniu środowiska, wojnom, czy tym podobnym rzeczom, raczej uzewnętrzniać nasze przemyślenia na różne tematy.
Na płycie znajduje się też jeden utwór instrumentalny - "Matter & Motion". Powiedz, o czym jest ten utwór, jaką historię opowiada?
Właściwie powinieneś o to zapytać Larsa Nedlanda, bo to jedyny kawałek skomponowany przez niego. Te dźwięki mają być ilustracją ruchu, materii w ruchu, ale nie mogę ci dokładnie odpowiedzieć, bo to nie ja jestem autorem tego utworu. Myślę, że ten kawałek dobrze wpasowuje się w koncept płyty i zawsze będziemy chcieli umieszczać na albumie jeden utwór instrumentalny.
W tle "Matter & Motion" słychać jakieś tajemnicze trzaski, ciekawi mnie, co to takiego.
(śmiech) To taka taśma, której używamy na scenie. Rozciągaliśmy ją i dała właśnie taki efekt. Brzmi prosto, ale tak właśnie jest.
Kilka słów o okładce. Muszę przyznać, że nawiązuje do tytułu płyty.
Po pierwsze chcieliśmy mieć okładkę, która kontynuowałaby styl z "Quintessence". Chciałem, żeby okładka w abstrakcyjny sposób odzwierciedlała cały koncept tekstów, żeby zawierała wszystkie elementy, które można znaleźć w tekstach. Stąd ręka i te wszystkie nawiązania do "wejść" i "wyjść" ludzkiego mózgu.
Zastanawia mnie miejsce gwiazdy chaosu w tym wszystkim...
To właściwie nie jest gwiazda chaosu. To taki stary symbol mocy z Islandii.
Co znaczy słowo "Borknagar" i czemu wybraliście je na nazwę swojego zespołu?
To słowo nie ma żadnego znaczenia, sami je wymyśliliśmy, chciałem, żeby nazwa naszego zespołu oznaczała tylko ten zespół i nic innego. Poza tym nie chciałem robić żadnych planów odnośnie dalszego rozwoju naszej muzyki. Wiesz, jest mnóstwo grup, które obrały sobie nazwy, które teraz nijak nie korespondują z tym, co grają.
Waszym nowym wokalistą został, nieobcy mi, Vintersorg. Kto, twoim zdaniem, lepiej wpasowuje się w muzykę Borknagar - Vintersorg, czy wasz były wokalista, Vortex?
Myślę, że Vintersorg jest idealną osobą na tym miejscu. Doskonale czuje teksty i muzykę, poza tym jest moim dobrym przyjacielem. Świetnie nam się razem współpracuje, bo w wielu sprawach mamy podobne zdanie. Myślę, że po zmianie składu staliśmy się jeszcze lepszym zespołem i że ten skład jest naprawdę dobry.
Też tak uważam, ale Vintersorg śpiewa jeszcze w dwóch innych zespołach - Otyg i swoim solowym projekcie. Nie będzie to wam przeszkadzać?
Nie wydaje mi się. Borknagar i projekty Vintersorga to nie jakieś wielkie zespoły, które zabierają dużo czasu. To nie jest tak, jak z Vortexem i Dimmu Borgir, które jest w trasie przez pół roku, czy pracuje w studio trzy miesiące. Myślę, że nie będzie z tym żadnego problemu, bo Borknagar nie jest naszym źródłem utrzymania, nikt nas nie pogania - to cały czas jest raczej nasze hobby.
Na "Empiricism" pojawiło się trochę prawdziwych instrumentów zamiast syntezatorów. Czyj to był pomysł i jak do tego doszło?
W studio, w którym nagrywaliśmy, stał na zapleczu fortepian i powiedziano nam, że jeśli chcemy, możemy go użyć, podobnie z hammondem. Skoro już mieliśmy możliwość skorzystać z prawdziwych instrumentów, postanowiliśmy to zrobić, żeby uzyskać bardziej autentyczne brzmienie. Chcieliśmy zabrzmieć jak najmniej syntetycznie i myślę, że dzięki temu nam się to udało.
Co myślisz o tych wszystkich makijażach i perwersyjnych skórzanych ubraniach, noszonych przez tak wielu muzyków. Na zdjęciu wyglądacie całkiem normalnie.
Dla mnie tworzenie muzyki to po prostu tworzenie muzyki, bez tej całej otoczki. Najważniejsza jest muzyka. Te wszystkie makijaże, kolce... to po prostu nie moja para kaloszy. Nigdy zresztą nie interesowałem się tym całym satanistycznym procederem. Nie uważam, że to jest niewłaściwe, po prostu to nigdy nie zawierało się w moich zainteresowaniach, dla mnie ta cała filozofia jest nieco dziwna. Za to jedna rzecz w tym wszystkim wydaje mi się zabawna - to, że te wszystkie black metalowe zespoły korzystają z takich samych makijaży, takich samych ubrań. Ja zawsze byłem indywidualistą, nie oglądałem się na innych i nie obchodzi mnie, co robią inni.
Ostatnie pytanie, które zadajemy wszystkim muzykom: co sądzisz o internecie?
Uważam, że to świetne narzędzie. Jesteśmy rozproszeni po Norwegii, Vintersorg mieszka w Szwecji, a dzięki internetowi możemy się komunikować, przesyłać sobie materiały. Z drugiej strony nie podoba mi się to, że ludzie mogą mówić różne rzeczy i za nie nie odpowiadać, pozostawać anonimowymi. Uważam, że każdy powinien być odpowiedzialny za to, co mówi.