- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
wywiad: Behemoth
Wykonawcy: | Nergal - Behemoth, Piotr Weltrowski |
Chłodne, deszczowe południe na krakowskim rynku. Składam parasol przed drzwiami "Hard Rock Cafe" i zerkam na znajdujący się obok Kościół Mariacki. "Świetne miejsce na rozmowę z Pierwszym Heretykiem RP" - myślę i udaję się na drugie piętro, gdzie na antresoli czeka na mnie Adam "Nergal" Darski z jednym z autorów jego biografii, Piotrem Weltrowskim. Zastaję Nergala nad filiżanką kawy, wypoczętego i w dobrym humorze. Żartuje, jest uprzejmy, nikogo nie obraża ani nie zadziera nosa. Nie nudzimy się przez ponad czterdzieści minut rozmowy, a i po niej nie zostaję służbowo wyrzucona od stolika z hasłem "następny proszę". Dyskutujemy o książce. I nie tylko. Są też zołzy, "etyka blackmetalowca" i niecenzuralne maile...
strona: 1 z 7
Piotr Weltrowski i Nergal, fot. KTM
rockmetal.pl: Kraków to chyba dobre miejsce na rozmowę o książce. W przedmowie piszecie, że część rozmów odbyła się właśnie na tutejszym Starym Mieście.
Adam "Nergal" Darski: Tak, nawet wczoraj, jadąc mostem koło Wawelu, skojarzyłem "o, tędy szliśmy z Krzyśkiem Azarewiczem i nagrywaliśmy jedną z rozmów". Często tak mam, że różne miejsca zaraz przywołują u mnie flashbacki: "o, tu wymiotowałem, tu miałem robioną laskę, a tu rozmawiałem z Azarewiczem na potrzeby książki" (śmiech).
Piotr Weltrowski: Zbierając materiały do książki przeprowadziliśmy ponad sto rozmów, w bardzo wielu różnych miejscach. Ten wywiad-rzeka jest jak spacer, rozrzucony po mapie Polski w czasie i przestrzeni.
Przyjechaliście do Krakowa promować "Spowiedź Heretyka" na targach książki.
Nergal: Targi dopiero przed nami. Przyjechaliśmy już wczoraj na kolację towarzysko - biznesową z byłą panią prezydentową i innymi ciekawymi osobistościami. Były też pierwsze wywiady, a dziś rano odbyła się promocja książki w "Empiku". Wyszło bardzo fajnie, ludzie dopisali.
Kto przychodzi na takie spotkania? Fani Behemoth czy bardziej zróżnicowane grono czytelników?
Nergal: Przychodzą bardzo różni ludzie, co mnie cieszy. Są goście, którzy przynoszą po kilkadziesiąt pozycji z dyskografii zespołu, ale i tacy, którzy o zespole wiele nie słyszeli, a interesuje ich treść książki i Nergal jako człowiek. Cieszy mnie to. Jest różnorodnie.
A jak wyniki sprzedażowe? Zdaje się, że w dniu debiutu książka była na 9. miejscu bestsellerów w sprzedaży kasowej.
Nergal: Nie wiem dokładnie jak to jest liczone z tą sprzedażą kasową, w każdym razie wszystko wskazuje na to, że książka ma powodzenie. Cały czas jest o niej głośno i nawet łapiemy się na tym, że niewiele musimy robić w celu jej promocji. Wczoraj wyszła ta spontaniczna akcja z księdzem Bonieckim, a dzisiaj wszystkie dzienniki o tym mówią. Z socjotechnicznego punktu widzenia jest to zjawisko fascynujące. Stoję z boku, i się przyglądam... i przy okazji korzystam. Bo dlaczego nie?
To może nieco o kulisach powstawania książki... Nergal, skąd znasz Piotra?
Nergal: Poznaliśmy się w klubie dla gejów (śmiech).
P.W.: (śmiech) Tak... A na poważnie to przed jednym ze sklepów muzycznych na dworcu w Gdyni, wiele lat temu. To był czas przegrywanych kaset i demówek. Adam przynosił swoje nagrania do tego sklepu, ja swoje... Pewnego dnia trafiliśmy tam o tej samej porze i zaczęliśmy gadać o muzyce.
Nergal: I tak gadamy do dzisiaj...
P.W.: Co zresztą jest udokumentowane (wskazuje na książkę - przyp. red.).
Poki co to wolny kraj i kazdy ma prawo do wlasnych pogladow i wolnosci wyznania.