Frontman Superjoint Ritual, Philip Anselmo, zapytany został ostatnio czy ukaże się jeszcze kiedyś kolejna płyta grupy Pantera. "Nie ma mowy" -odpowiedział wokalista. "Ja, osobiście, zostawiłem te drzwi szeroko otwarte. Bracia [Vinnie Paul i Diamond/Dimebag Darrell] je zamknęli. Nawet się na nich nie wściekam. Życzę im wszystkiego najlepszego".

Zapytany natomiast o to, co jest teraz nie tak z metalem i dlaczego zmusza go ta sytuacja do koncentrowania całej swojej uwagi na Superjoint Ritual, Phil stwierdził: "Uważam, że Pantera wywarła ogromny wpływ na cięzką muzykę. Potem przy tej muzyce białe dzieciaki zaczęły rapować. Zarówno prawdziwi rapperzy jak i kapele metalowy musiały poczuć się tym urażone. To co ludzie grają dzisiaj zupełnie nic nie znaczy. Zrzynają z Pantery, ale w najgorszym tego słowa znaczeniu".

"Kiedyś kapele miały jakiś styl. Teraz nie trzymają poziomu zarówno muzycznie, jak i kompozycyjnie. Nie mogę ich znieść. Superjoint to ekstremalny zespół, który tworzy nowy styl. Musisz sobie wytyczać nowe cele, albo dać sobie spokój. Dzisiaj jest nowy dzień. Dzisiaj jest nowy show. Muszę coś sobie dzisiaj udowodnić".

"(...) Ten zespół to ja. Jestem człowiekiem, który zawsze najciężej zarabia na chleb. Napisałem 100% tekstów i przynajmniej 75% muzyki. To na mojej ścianie wiszą złote i platynowe płyty. Hank [Williams III] ma swoją publiczność, ale zazwyczaj zgadza się na wszystko. Od dawna był fanem Superjoint".