Metallica, Godsmack, Disturbed, Anthrax, Slipknot, Kittie i Meshuggah to nazwy niektórych zespołów, które zobaczyć będzie można w przygotowywanym na koniec roku przez reżysera Ricka Ernsta dokumentarium "Get Thrashed". Opowiada ono przy pomocy wywiadów, fragmentów koncertów i innych materiałów archiwalnych ono o scenie thrashmetalowej z początku lat osiemdziesiątych i jej znaczeniu dla potomnych . "Była Metallica, Megadeth i Exodus w San Francisco, był Slayer w Los Angeles i Anthrax w Nowym Jorku" - tłumaczy Ernst. "Te zespoły wyznaczyły nową definicję terminu ekstremalność. Grali szybciej, ciężej i głośniej niż ktokolwiek wcześniej, a próbowali grać szybciej, głośniej i ciężej niż oni sami".

W swoim filmie Ernst pokazuje między innymi wpływ thrashu na rozpowszechnienie rap-metalu za przykład podając utwór "Bring The Noise" będący efektem współpracy Anthrax i Public Enemy, jak też jego oddziaływanie na muzykę grunge'ową o czym mówi: "Ludzie wydaje się już zapomnieli, że pierwszą trasą Alice In Chains był 'Clash Of The Titans', na której byli zespołem otwierającym dla Megadeth, Slayer i Anthrax w roku 1991. Cała scena thrashowa była wtedy u szczytu. Pamiętam jak szedłem do Madison Square Garden, koncert był wyprzedany, a Alice In Chains otwierali. Wszyscy mieli miny mówiące, 'Co to kurwa jest? Czemu nie ma Testament czy Suicidal Tendencies?'. A gdy pierwszy raz widziałem Soundgarden grali przed Voivod. Thrashowe kapele wyciągnęły grunge'owe zespoły i pokazały je szerszej publiczności".