Weterani z grupy Slayer mają już gotowych 10 utworów na kolejnym album studyjny, którego premiera wstępnie planowana jest na kwiecień przyszłego roku. Pięć z nich jest autorstwa gitarzysty Kerry'ego Kinga i perkusisty Dave'a Lombardo, dwa inne napisał gitarzysta Jeff Hanneman i nagrał je korzystając z automatu perkusyjnego, natomiast pozostałe trzy są w niższym stadium rozwoju. Kawałki powinny być gotowe jeszcze przed październikową "Jagermeister Music Tour", a na początku grudnia zespół planuje wejść do studio w Los Angeles.

"Płyta będzie brzmiała jak grupa, której nazwa zaczyna się literą 'S', a kończy 'R'" - żartuje wokalista/basista Tom Araya.

"Utwory, nad któymi pracuję ja z Dave'em, są bardzo tradycyjne, thrashowy materiał z przerwami znikąd" - mówi Kerry King. "Więkoszość z nich jest naprawdę szybka. Któregoś dnia zaczęliśmy robić kawałek, który miał klimatyczny, prawie rock and rollowy refren, i trochę mnie to zaniepokoiło. Ale teraz tam jest szybka partia".