- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Libańskie władze tepią "diabelską" muzykę
Dziennikarz The Daily Star, Kleo Mitsis, zauważył, że granie muzyki rockowej niesie za sobą specyficzne problemy, szczególnie w Libanie, gdzie heavy metal został uznany za symbol czcicieli diabła - i gdzie grupy takie jak Nirvana, Guns N'Roses i Metallica są częściowo lub całkowicie zakazane.
Na początku tego roku popularny libański zespół The Kordz otrzymał oficjalne wezwanie do bejruckiego Biura ds. Antyterroryzmu i Wielkich Zbrodni. To było "normalne przesłuchanie", powiedział o cztero i półgodzinnej sesji wokalista Moe Hamzeh. "Chcieli wiedzieć wszystko o tym, co robimy, o naszych utworach, fanach, miejscach, w których występujemy".
Pojawiały się pytania typu: "Czy gracie hard rock, jak Metallica?". "Nie" - uśmiecha się Hamzeh, potrząsa głową i przewraca oczy. "Pop rock". "Czy wasi fani czczą diabła?". Kolejne "nie".
Na koniec zespół został zmuszony do podpisania deklaracji mówiącej, iż: "Nie gramy, nigdy nie graliśmy i nigdy nie będziemy grać dla diabła - nawet jeśli ktoś będzie tego chciał".