- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Koniec Onward
Wygląda na to, że po odejściu z Century Media Records amerykańscy powermetalowcy z Onward, mający na koncie dwa albumy - "Evermoving" (2001) i "Reawaken" (2002) - zakończyli działalność. Oto fragment oficjalnego oświadczenia gitarzysty Toby'ego Knappa zamieszczonego na stronie zespołu (www.evermoving.com): "Drodzy słuchacze. Przez ostatnie kilka lat stałem się osobą, która wierzy, iż walka i nieszczęście nie sa konieczne. Życie biegnie naturalnie, swoim torem, i nie wtrącam się do przeznaczenia. Czasami płyniesz pod prąd, jesteś w niewłaściwej rzece".
"(...) Teraz, seria wydarzeń mówi, że Onward płynie pod prąd. Z godnością ogłaszam rozwiązanie Onward. Kontakty pomiędzy muzykami, którzy brali udział w Onward, wciąż będą otwarte, i w przyszłości wszystko jest możliwe".
"W ramach tymczasowego 'pożegnania' naszych fanów, przygotowujemy 14-utworowy CD, demo 'The NeverEnding Sun', z którego byłby nasz trzeci album, jaki i parę kawałków koncertowych i numerów bonusowych".
Swoje trzy grosze dorzucił też wokalista Michael Grant: "Cześć przyjaciele i fani! (...) Chciałbym wyklarować nieco oświadczenie Toby'ego. Jak zawsze fani, którzy kupują nasze płyty mają prawo wiedzieć, co się do cholery dzieje. To prawda, że zespół zamierza dać spokój na jakiś czas. To co się stało wyglądało tak: Kilka tygodni przed wejściem do studio, by nagrać ostateczną wersję 'The Neverending Sun', nasi finansowi sponsorzy (Century Media), którzy zapalili zielone światło temu wydawnictwu, niespodziewanie i bez ostrzeżenia wyciągnęli wtyczkę i zwolnili nas z naszego kontraktu. Po wielu dniach ciężkiej pracy i przygotowań do nagrań. Wciąż nie wiem, dlaczego. CM mówią, że nie mają nic przeciwko nam ani muzyce. W moim przekonaniu CM są w kłopotach finansowych. (...) Nadal dziękuję im za ich ciężką pracę i fajnych ludzi, których zatrudniają. Może to i dobrze. Może będzie lepsza wytwórnia, która prawdziwie się zaopiekuje się naszym markowym metalem. W tej chwili chcę zobaczyć, czy spodoba się wam, fanom, nasz nowy album, nawet jeśli to demo. Jakość jest bardzo dobra. (...) Pracuję teraz nad projektem pod nazwą Crescent Shield. Zobaczymy, co się z nim będzie działo. Moje serce zawsze i wszędzie będzie jednak z Onward. To jest najlepsza rzecz, jaka przytrafiła mi się w życiu. Onward nie umarł, po prostu idzie spać. Pewnego dnia się przebudzimy!! Trzymajcie rękę na pulsie, dajemy demo do posłuchania i napisze wasze prawdziwe odczucia".