Oto treść informacji, którą zamieścił Shane Embury, basista Napalm Death, na stronie oficjalnej zespołu:

"Hmm, trasa [północnoamerykańska] z Nile skończyła się całkiem niedawno i wszyscy jesteśmy zgodni, co do tego, że była sukcesem, świetna frekwencja i dobre przyjęcie uczyniły ją bardzo przyjemną z naszego punktu widzenia".

"Świetnie się bawiliśmy z pozostałym kapelami, więc chcieliśmy podziękować chłopakom za mnóstwo zabawy, jak i za zabójczą trasę. Minęło jednak zbyt szybko".

"Jak wielu z was wie, rozważamy możliwość zrobienia albumu 'Leaders Not Followers 2' i wydaje się, że coś z tego będzie - generalnie przeszukujemy wielkie torby z demówkami i kasetami w naszych piwnicach wybierając kawałki do scoverowania - i jest tego mnóstwo z pewnością. Spodziewałbym się, że zaczeniemy pracować nad tym w przyszłym miesiącu lub jakoś tak, a prawdopodobny termin wydania byłyby w okolicach końca roku, wydalibyśmy ją dzięki naszej własnej wytwórni - powinniśmy mieć kilka tytułów kawałków dla was już wkrótce..."

"Poza tym wszystko w porządku. Jesse [Pintado, gitarzysta] i Danny [Herrera, perkusista] wciąż są w domach w Los Angeles, tak więc sprawy zaczną wracać do normy, jak wrócą".

"Jest parę festiwali tego lata, a szczegóły będziemy znali wkrótce. Jakaś duża trasa po Europie albo Stanach jest w planach, nie teraz jeszcze, ale te sprawy przybiorą kształ w typowym dla Napalm stylu, możliwe, że bardzo szybko..."