- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Scott Ian o współpracy z Daltreyem
Scott Ian, gitarzysta Anthrax, opowiedział niedawno MTV.com o współpracy z wokalistą The Who Rogerem Daltreyem w "Taking The Music Back", utworze z ostatniej płyty "We've Come For You All".
"Praca z nim była niesamowita" - mówi Ian. "Kiedy siedziałem tam, myślałem 'siedzę na krześle, na którym przesiadywał Peter Towshend przez ostatnie 35 lat, zacząłem grać na gitarze ze względu na niego''".
Zdaniem Iana, ta niezwykła współpraca doszła do skutku, ponieważ matka dziewczyny Iana przyjaźni się z Daltreyem i jego żoną, co doprowadziło do niespodziewanego telefonu w zeszłym roku. "Zapytała czy chcę iść na obiad z Rogerem i jego żoną" - opowiada Ian. "Spytałem: 'Jakim Rogerem?' Nie wiedziałem, o kim ona mówi. Ale on okazał się być rewelacyjnym, najmilszym facetem, i siedzieliśmy tam pijąc wino przez cztery godziny i on zabawiał nas niesamowitymi historiami z bycia w The Who".
Gdy Daltrey dowiedział się, że zespół Iana pracuje nad nową płytą, zdecydował się podać im dłoń. Ale kiedy usłyszał kawałek, w którym miał zaśpiewać zaczął się wycofywać. "Myślę, ze na początku nie zrozumiał" - powiedział Ian. "Cały czas powtarzał 'To ciężka, ciężka rzecz'. A ja się zastanawiałem,'To nie jest ciężkie w porównaniu z niektórymi naszymi kawałkami', ale zrozumiałem skąd on pochodzi. 40 minut słuchał tego i zaczęło go wciągać, a potem stwierdził 'Oh, rozumiem, teraz już wiem. To jest zwrotka i refren'. Potem wyglądał na lekko wypalonego. Podszedł 'powiedz czy to jest dobre' a ja powiedziałem: ' dlaczego nie zrobisz tego jeszcze raz'. Stałem tam i myślałem, 'O Boże, mówię Rogerowi Daltreyowi co ma śpiewać'. A potem gdy krzyknął, byłem po prostu zawstydzony".