- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Biohazard obwinia Sanctuary Records
Wokalista Biohazard, Evan Seinfeld, bardzo mocno skrytykował amerykańskiego wydawcę tej grupy, Sanctuary Records, za brak działań promocyjno-marketingowych na rzecz jej dwóch ostatnich płyt. Stwierdził nawet, że winna coraz mniejszej popularności zespołu po tamtej stronie Atlantyku jest tylko i wyłącznie wytwórnia. Pytany przez serwis HitThePit.com o to, w jaki sposób podpisanie kontraktu z Sanctuary wpłynęło na rozwój kariery zespołu, Seinfeld odpowiedział: "Sanctuary lekką ręką zniszczyło moje nadzieje na wspięcie się przez Biohazard na następny szczebel tego biznesu. Wobec tysięcy zespołów mających kontrakty z setkami wytwórni mocno je wspierających, ogarniała nas bezsilność gdy widzieliśmy, że nikt nie chce wydać na nas żadnych konkretnych pieniędzy by utrzymać nas na rynku! Beznadziejne kapele wydają płyty, grają na Ozzfest... a po dwóch latach się rozpadają! Przetrwamy to wszystko! Wytwórnie! Trendy! Jeśli grasz w kapeli, po prostu pozostań wierny swojej muzyce, ona będzie żyła wiecznie! Wszystko inne to kupa gówna! Przemysł muzyczny to szambo. Nie wiem czy wiecie... każda kapela, którą zobaczyć można na małej scenie na Ozzfest zapłacić musiała Sharon [Osbourne] 75.000 dolarów by tam wystąpić! To wcale nie znaczy, że te kapele są dobre, ale że mają pieniądze! Oni (Ozzfest) nie zaproszą zespołu, który przeszedł do historii jak Biohazard, chyba że masz wsparcie stacji radiowych! Wytwórnie wydają setki tysięcy dolarów by wyemitować utwór. Bez pieniędzy nie zrobisz żadnej wielkiej trasy! Gramy bardzo dużo w Europie, tam słuchają prawdziwej muzyki. Tam nie rządzą trendy... wyprzedajemy bilety na nasze koncerty bez pedalskiego MTV".