Gitarzysta Slash (eks Guns N' Roses), wokalista Glenn Hughes (eks Deep Purple i Black Sabbath) oraz perkusista Stephen Perkins (Jane's Addiction) byli jednymi z wielu muzyków, którzy 11 stycznia wzięli udział w odbywającym się w Los Angeles marszu protestacyjnym przeciwko ewentualnej wojnie z Irakiem. Gwiazda filmowa Martin Sheen, który w serialu "The West Wing" gra prezydenta USA, wezwał Amerykanów do znalezienia pokojowego rozwiązania problemu irackiego. Według BBC liczba protestujących wahała się od pięciu do dwudziestu tysięcy. Policja oświadczyła, że było głośno, ale spokojnie. Wśród maszerujących protestujących znalazł się również Ron Kovic, weteran z Wietnamu, którego książka "Born on the Fourth of July" posłużyła za scenariusz do nagrodzonego przez Amerykańską Akademię Filmową obrazu o tym samym tytule. Ron stwierdził iż takiego zbiorowiska ludzi nie widział w Los Angeles od czasu demonstracji pokojowych podczas konfliktu wietnamskiego. Podobne marsze mają się odbyć również w innych miastach.

Protestujący skandowali "Żadnej krwi za ropę!" oraz "Powstrzymać Busha!" podczas oblężenia budynków rządowych. "Wielu ludzi milczało przez długi czas, ale to się już kończy" - powiedział Sheen do zgromadzonego tłumu. "Mówimy całemu światu, że jesteśmy patriotycznym narodem amerykańskim, ale nie popieramy wojny z Irakiem." Kovic powiedział, że "rząd chce doprowadzić do sytuacji, w której ucierpi cały naród". "Kochamy ten kraj. I dlatego właśnie teraz tu jesteśmy. Tu chodzi o demokrację, a my jesteśmy przeciwko wojnie" - powiedział demonstrującym.