- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Drugi Control Denied jednak się ukaże
Pomimo tragicznej śmierci w grudniu 2001 roku Chucka Schuldinera pozostali członkowie Control Denied w osobach basisty Steve'a DiGiorgio, wokalisty Tima Aymara, giitarzysty Shannona Hamma i perkusisty Richarda Christy'ego, jeszcze na początku tego roku postanowili kontynuować przerwane wówczas prace nad drugim krążkiem roboczo zatytułowanym "When Machine and Man Collide".
Na oficjalnej stronie zespołu Death możemy przeczytać oświadczenie Jane Schuldiner, matki Chucka, w tej sprawie:: "Zdaję sobie sprawę, że spodziewaliście się, iż wydanie nowego albumu Control Denied nie dojdzie do skutku, ale musiałam najpierw uporać się z problemami prawnymi, między innymi związanymi z wolą Chucka. Teraz sprawy się wyjaśniają, wszystko powinno wreszcie ruszyć. Najważniejszą rzeczą dla mnie w tej chwili jest, by sprawić, by wola Chucka została uhonorowana, a on właśnie chciał by ten album się ukazał. Stworzyłam specjalny adres emailowy, aby odpowiedzieć na wasze pytania. Proszę piszcie na controldeniedalbum@yahoo.com"
Jak wcześniej informowaliśmy, materiał na "When Machine and Man Collide" jest już właściwie napisany, a perkusja i większość gitar już nagrana (Shannon Hamm wierzy, że pozostał jedynie ich niewielki szlif). Na swoją kolej czekają tylko DiGiorgio i Aymar, a następnie album zostanie zmiksowany i poddany masteringowi. Jak kiedyś Steve DiGiorgio powiedział w swym wzruszającym oświadczeniu wkrótce po śmierci Chucka: "(..) aż trudno w to uwierzyć, że Chuck nigdy nie ujrzy zakończenia prac na tym albumem. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by zakończyć go ku jego czci, ale i tak nigdy się nie dowiemy, czy by mu on odpowiadał. Tyle przynajmniej jesteśmy w stanie zrobić dla kogoś, kto dał nam tak wiele i tak troszczył się o to, co robi i jak wpływa to na tych, którzy w niego wierzyli"