Cradle Of Filth kontynuuje pracę w studio New Rising nad kolejnym krążkiem zatytułowanym "Damnation And A Day". Powinien on ukazać się na początku przyszłego roku nakładem Sony Music. W nagrywaniu płyty wzięła udział węgierska orkiestra składająca się z czterdziestu muzyków i trzydziestodwuosobowego chóru.

O pracach nad nowym albumem opowiada Dani Filth, lider Cradle Of Filth: "Właściwie wszystko idzie całkiem nieźle. Perkusja, bas, gitary i większość klawiszy, wokali (również Sarah Devy) oraz efekty dźwiękowych (w tym głosy wilków) zostały zarejestrowane i kilku bękartów z zespołu wróciło już z sześciodniowej wizyty w Budapeszcie, gdzie nagrywane były partie orkiestry na nowy album. Wkrótce po tym przenosimy się na miksy do Hastings i będziemy wtedy mieli gotowy siedemnastoutworowy album Cradle Of Filth, a potem wyruszymy na dwuletnią pełną pijaństwa, hulanek i rozpusty światową trasę. (...) Jak pewnie większość z Was już wie, nie ma z nami gitarzysty Giana, który opuścił zespół, szukamy więc teraz odpowiedniego zastępcy, który dołączy do nas w sali prób. (...) Co do naszej podróży na Węgry, wszystko poszło wyjątkowo płynnie... (...) Muzykę można by porównać do ścieżek dźwiękowych "Jeźdźca bez głowy", "Conana" czy "Omenu". Ona jest, śmiem użyć tego kompletnie bezsensownego słowa, epicka! (...) Nagrania zbliżają się ku końcowi, przenieśliśmy się już z Parkgate do studio New Rising, gdzie kończyć będziemy wokale i klawisze. Zaszyjemy się na tydzień bądź dwa, wracamy potem do Parkgate na trzytygodniowe miksowanie z pomocą amerykańskiego duetu Scrap 60."

Już w styczniu pojawi się pierwszy singiel z jednym bądź dwoma utworami z "Damnation And A Day", być może pojawi się na nim któryś z coverów zarejestrowanych podczas sesji nagraniowej, a do krążka nakręcony zostanie teledysk.