zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku środa, 22 stycznia 2025

Nie żyje John Sykes, były gitarzysta Thin Lizzy i Whitesnake

22.01.2025 09:06  autor: Verghityax, źródło: profil Johna Sykesa na Facebooku

John Sykes, dawny gitarzysta Tygers of Pan Tang, Thin Lizzy i Whitesnake, zmarł po walce z rakiem. Muzyk miał 65 lat.

John James Sykes przyszedł na świat 29 lipca 1959 roku w brytyjskim Reading. W wieku czternastu lat przeprowadził się z rodziną na Ibizę, gdzie jego ojciec i wujek prowadzili klub nocny i dyskotekę. Mieszkając na hiszpańskiej wyspie zainspirował się dokonaniami Erika Claptona i rozpoczął wówczas swą przygodę z gitarą. Po trzech latach familia Sykesów powróciła do Anglii. Na miejscu John zaangażował się w związek i na kilkanaście miesięcy porzucił instrument. Pod koniec lat 70. przeniósł się do nadmorskiego Blackpool i ponownie chwycił za gitarę. Tam przyjął zaproszenie basisty Mervyna Goldsworthy'ego, aby dołączyć do jego zespołu o nazwie Streetfighter. Razem z grupą zrealizował w 1980 roku singiel "She's No Angel", który trafił na składankę "New Electric Warriors".

W lipcu 1980 roku John Sykes odpowiedział na zamieszczone w "Melody Maker" ogłoszenie i tym sposobem zasilił obóz Tygers of Pan Tang jako drugi gitarzysta. Po czterech miesiącach doszło do zmiany na stanowisku wokalisty i Jessa Coxa zastąpił Jon Deverill. W styczniu 1981 roku formacja Robba Weira udała się do "Morgan Studios" w Londynie, aby zarejestrować materiał na swój drugi longplay, pt. "Spellbound". Z Tygers of Pan Tang John Sykes nagrał jeszcze jeden album - wydany w listopadzie 1981 roku "Crazy Nights". Zniechęcony brakiem wymiernego sukcesu i skłócony z Jonem Deverillem, gitarzysta opuścił kapelę w kwietniu 1982 roku, na dwa dni przed planowaną trasą po Francji.

Jeszcze w 1982 roku John Sykes wziął udział w przesłuchaniu do roli gitarzysty w zespole Ozzy'ego Osbourne'a, jednak ostatecznie nie został przyjęty. Poszukując lepszych perspektyw, dołączył do Badlands, nowego projektu Johna Slomana, byłego wokalisty Uriah Heep. Pomimo zabezpieczonego kontraktu z EMI, formacja rozpadła się równie szybko, jak powstała.

Choć nie był już członkiem Tygers of Pan Tang, Johna Sykesa nadal wiązała umowa z wytwórnią MCA Records. Aby wypełnić jej postanowienia, skorzystał ze znajomości producenta Chrisa Tsangaridesa i skontaktował się z Philem Lynottem. Razem z nim, perkusistą Brianem Downeyem i klawiszowcem Darrenem Whartonem nagrał singiel "Please Don't Leave Me". W rezultacie muzycy Thin Lizzy zaproponowali mu miejsce w zespole. John Sykes pomógł kapeli dotrwać do końca jednego z najtrudniejszych okresów w jej karierze, gdy Phil Lynott i Scott Gorham zmagali się z rosnącym problemem z uzależnieniem. Z Johnem w składzie grupa zarejestrowała swój ostatni album studyjny, pt. "Thunder and Lightning", po czym ruszyła w trasę. Tournee zaowocowało płytą koncertową, pt. "Life". Pożegnalny występ Thin Lizzy miał miejsce 4 września 1983 roku na niemieckim festiwalu "Monsters of Rock".

Po rozpadzie Thin Lizzy John Sykes chciał kontynuować współpracę z Philem Lynottem. Miała się ona odbywać pod szyldem Grand Slam, lecz ostatecznie gitarzystę zwerbowano do Whitesnake. Pierwszym zadaniem Sykesa było ponowne zarejestrowanie partii gitarowych Micky'ego Moody'ego na potrzeby amerykańskiego wydania "Slide It In". We wrześniu 1985 roku w kanadyjskim "Little Mountain Sound Studios" rozpoczęła się sesja do "Whitesnake" - albumu, który miał okazać się największym sukcesem komercyjnym w dziejach zespołu. Etap nagrywania wokali stale przekładano z powodu problemów zdrowotnych Davida Coverdale'a oraz operacji strun głosowych, której ten zmuszony był się poddać. W międzyczasie jego relacje z resztą grupy uległy znacznemu pogorszeniu. John Sykes - z uwagi na duży wkład, jaki włożył w skomponowanie materiału - oczekiwał większego wpływu na decyzję, co do kształtu finalnego miksu, na co Coverdale nie chciał się zgodzić. Sykes przyleciał nieproszony do kalifornijskiego studia "Goodnight", gdzie doszło do konfrontacji obu artystów. W jej wyniku ich drogi się rozeszły.

W 1987 roku John Sykes powołał do życia Blue Murder. Skład zespołu uzupełnili Tony Franklin na basie, Cozy Powell na perkusji i Ray Gillen na wokalu. Jeszcze w tym samym roku Powell i Gillen opuścili formację. Za bębnami zasiadł Carmine Appice, natomiast obowiązki wokalne przejął Sykes. Debiutancki album tria, pt. "Blue Murder", ujrzał światło dzienne w 1989 roku, lecz nie odniósł oczekiwanego sukcesu. Kolejne lata przyniosły przetasowania personalne i dwa longplaye (studyjny "Nothin' But Trouble" oraz koncertowy "Screaming Blue Murder: Dedicated to Phil Lynott"). Oba krążki okazały się finansową klapą, wobec czego Geffen Records rozwiązała kontrakt z kapelą. W rezultacie Blue Murder przestał istnieć.

W 1995 roku John Sykes rozpoczął karierę solową, wydając album "Out of My Tree". Pod swoim nazwiskiem gitarzysta wypuścił jeszcze cztery płyty, z których ostatnia, pt. "Bad Boy Live!", trafiła do sprzedaży w 2004 roku.

Komentarze
Dodaj komentarz »