Kawał dobrego grania, chociaż nie ukrywam, że stoję po stronie Judas Priest Generalnie jednak nie lubię takich konfliktów wśród Wielkich, ponieważ my jaki zwykli fani nie jesteśmy w środku tego wszystkiego i skazani jesteśmy tylko na doniesienia medialne. Dlatego ja nigdy nie oceniam "kto ma rację". Tak jak w casusie Black Sabbath nie stałem ani po stronie Warda ani po stronie reszty. Ward mógł mieć swoje racje, jeśli rzeczywiście proponowali mu hooyowy kontrakt, ale Ozzy też mógł mieć swoje racje jeśli Ward był w tak kiepskiej formie, że przylepiał sobie na zestawie samoprzylepne karteczki z instrukcjami.

Tim Owens jeśli chodzi stricte o możliwości głosowe mógłby może nawet być uznawany za jednego z najlepszych wokalistów wszech czasó,w gdyby nie to, że ciągle robi za dyżurnego zastępcę sław. W Judas Priest, Iced Earth czy robiąc za Dio, a w sumie nie ma bogatej dyskografii jeśli chodzi o premierowy studyjny materiał. W każdym razie przypomni trochę o sobie i może jako "gwiazda" nie będzie już chciał grać po Jasłach na Krushfestach.

Na koniec warto wspomnieć, że K.K. wystąpił z Judas Priest w zeszłym roku w Rock 'n' Roll Hall Of Fame. Priest zostali wprowadzeni go tej kontrowersyjnej galerii sław, ale nie wiedzieć czemu nie jako "performers" tylko w takiej specjalnej nagrodzie "Award for Musical Excelence".

A Rock 'N Roll Hall Of Fame chyba nie tylko ja uważam na dziwny twór, bo chyba wielu ludzi głowi się jaki jest klucz do bycia tam wprowadzonym. Nie ma tam Iron Maiden i Motorhead, a jest Madonna i Jay Z.

To co ostatnio robi Ripper solowo czy z KK's Priest to jak scansen heavy metal.
Nie jest to taki kop jak na Jugulator, ale zapewnia sentymentalną podróż w przeszłość.
Dobrze że poza tymi wszystkimi nowoczesnymi podgatunkami powstaje również coś w starym stylu.

Bardzo fajne granie w starym stylu.

...z tymi nazwami, tytułami mógłbyć kej kej bardziej oryginalny.