- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
"Norwegian Gothic" Arabrot do odsłuchu
Arabrot udostępnił całą zawartość swojego ostatniego albumu studyjnego, zatytułowanego "Norwegian Gothic". Premiera na nośniku fizycznym miała miejsce 9 kwietnia 2021 roku za sprawą Pelagic Records.
Na potrzeby "Norwegian Gothic" powstało szesnaście kompozycji, które wyprodukował Jaime Gomez Arellano. W sesji gościnnie udział wzięli Lars Horntveth z Jaga Jazzist, wiolonczelistka Jo Quail, Tomas Jarmyr z Motorpsycho, Anders Moller z Turbonegro i Massimo Pupillo z Zu.
Lista utworów:
1. Carnival of Love
2. The Rule of Silence
3. Feel It On
4. The Lie
5. The Crows
6. Kinks of the Heart
7. Hailstones for Rain
8. The Voice
9. Hallucinational
10. (This Is) The Night
11. Hard Love
12. Impact Heavily onto the Concrete
13. Hounds of Heaven
14. Deadlock
15. The Moon Is Dead
16. You're Not That Special
Arabrot powstał w 2001 roku w Haugesund z inicjatywy gitarzysty, wokalisty i kompozytora Kjetila Nernesa oraz perkusisty Vidara Evensena. Skład uzupełnili Kristian Kallevik na basie i Jon Ovstedal na gitarze i klawiszach. Debiutancki album, zatytułowany "Proposing a Pact with Jesus", ujrzał światło dzienne cztery lata później.
Za swój trzeci longplay studyjny, pt. "The Brother Seed", zespół nominowany był do nagrody "Spellemannprisen". Materiał wyprodukował Steve Albini. Kolejną nominację i tym razem zwycięstwo przyniósł Norwegom album "Solar Anus" z 2011 roku.
Męski wokal rzeczywiście momentami, tak w początkowych utworach, przypomina Danziga (który dla mnie też jest nieprzyjemny), ale sam tego nie zauważyłem. Męski wokal mnie tu ani trochę nie drażni.
Rzeczywiście praca sekcji rytmicznej sporo tu daje. Gdy się wsłuchałem w perkusję, gdzieś w środku albumu muzyka zaczęła mi się kojarzyć z The Mars Volta.
Dlaczego w pierwszym utworze słyszę When the Levee Breaks wiadomej kapeli? Czy to już starość?
Hm. Może na sam pocz. powinienem zapodać sobie coś wcześniejszego w ich wykonaniu?