zaloguj się | nie masz konta?! zarejestruj się! | po co?
rockmetal.pl - rock i metal po polsku piątek, 22 listopada 2024

Nie żyje Lee Kerslake, były perkusista Uriah Heep

20.09.2020 19:49  autor: Verghityax, źródło: blabbermouth.net

Lee Kerslake, były perkusista Uriah Heep, Ozzy'ego Osbourne'a, The Gods, Toe Fat i National Head Band, zmarł 19 września 2020 roku po długiej walce z rakiem. Muzyk miał 73 lata.

Lee Kerslake przyszedł na świat 16 kwietnia 1947 roku w brytyjskim Winton, na przedmieściach Bournemouth. Swoją przygodę z perkusją rozpoczął w wieku 11 lat. W roku 1967 dołączył do swojego pierwszego profesjonalnego zespołu o nazwie The Gods - zastąpił tam Briana Glascocka. Z The Gods bębniarz nagrał swoje dwa pierwsze albumy: "Genesis" i "To Samuel a Son".

W The Gods Lee Kerslake poznał klawiszowca Kena Hensleya, który w listopadzie 1971 roku ściągnął go do Uriah Heep. Grupa Micka Boxa była wtedy na fali wznoszącej, po sukcesie albumu "Look at Yourself". Prawdziwym przełomem okazał się jednak kolejny - pierwszy nagrany z Lee - longplay, zatytułowany "Demons and Wizards". Z Uriah Heep bębniarz zarejestrował jeszcze osiem wydawnictw studyjnych i jedno koncertowe, zanim w 1979 roku opuścił grupę, w wyniku scysji z menedżerem Gerrym Bronem.

W 1980 roku Lee Kerslake przez przypadek poznał Ozzy'ego Osbourne'a, wsiadając do tej samej windy w australijskim "Kings Cross Hotel". Już wkrótce perkusista dołączył do solowej formacji byłego wokalisty Black Sabbath - Blizzard of Ozz. Skład uzupełnili gitarzysta Randy Rhoads, basista Bob Daisley i klawiszowiec Don Airey. Lee wystąpił na dwóch albumach studyjnych Ozzy'ego ("Blizzard of Ozz" i "Diary of a Madman") oraz koncertowej "Live EP". W 1981 roku - wraz z Bobem Daisleyem - został wylany przez zarządzającą interesami zespołu Sharon Levy, przyszłą małżonkę Osbourne'a. Gdy "Diary of a Madman" ujrzał światło dzienne, okazało się, że partie perkusji i basu przypisano odpowiednio Tommy'emu Aldridge'owi i Rudy'emu Sarzo, choć nie brali oni udziału w sesji nagraniowej.

Będąc na lodzie, Lee Kerslake powrócił do Uriah Heep i pozostał częścią kapeli do 2007 roku.

W 1998 roku Kerslake i Daisley złożyli pozew przeciwko Ozzy'emu i Sharon, domagając się zaległych należności oraz uznania ich praw autorskich. W odpowiedzi na to - na potrzeby reedycji obu płyt - bas i perkusja zostały zarejestrowane na nowo przez Roberta Trujillo i Mike'a Bordina. W 2003 roku pozew został oddalony, a perkusista wyszedł z konfliktu osłabiony finansowo. Po negatywnej reakcji fanów, w 2011 roku wydano kolejne wznowienia "Blizzard of Ozz" i "Diary of a Madman", tym razem z oryginalnym materiałem.

W grudniu 2018 roku Lee Kerslake poinformował, że zmaga się z rakiem. Aby zakończyć dawne spory, napisał list do Ozzy'ego, informując go o swoim stanie i prosząc o przekazanie mu platynowych płyt za sprzedaż "Blizzard of Ozz" i "Diary of a Madman". Osbourne spełnił życzenie dawnego kolegi, uznając tym samym jego wkład w powstanie obu albumów.

Komentarze
Dodaj komentarz »
re: Nie żyje Lee Kerslake, były perkusista Uriah Heep
Thrash Lover (wyślij pw), 2020-09-22 11:38:51 | odpowiedz | zgłoś
Facet byl juz w bardzo zlym stanie, ale zobaczcie jak jeszcze gra na perksusji "Crazy Train" w zeszlym roku - wyszukajcie filmik na YouTube po hasle "Lee Kerslake drum out takes".
re: Nie żyje Lee Kerslake, były perkusista Uriah Heep
MikiCox (gość, IP: 94.246.170.*), 2020-09-21 20:47:22 | odpowiedz | zgłoś
Czyli Osbournowie go okradli. Oj brzydko...
re: Nie żyje Lee Kerslake, były perkusista Uriah Heep
Krasnal Adamu
Krasnal Adamu (wyślij pw), 2020-09-22 08:06:35 | odpowiedz | zgłoś
Szkoda, że Kerslake kojarzy mi się głównie z tym, jak go wycięli z reedycji. Jeszcze gorzej, że tego typu wydarzenia z życiorysu Ozzy'ego wciąż mają zwykle dwie albo trzy wersje: Ozzy'ego, Sharon i ludzi wokół.