- Koncerty
- terminy koncertów
- galeria zdjęć
- relacje z koncertów
- Wieści
- wieści muzyczne
- kocioł
- dodaj wieść
- Płyty
- recenzje płyt
- zapowiedzi premier
- Wywiady
- wywiady
- Ogłoszenia
- ogłoszenia drobne
- dodaj ogłoszenie
- Zobacz
- wywiady
- forum
- linki
- rekomenduj muzykę
- korozja
- sondy - archiwum
- Redakcja
- o nas
- szukamy pomocników
- reklama
- polityka cookies
- kontakt
- Konto
- zaloguj się
- załóż konto
- po co?
Zamieszanie wokół nowego albumu Fear Factory
Dino Cazares, gitarzysta Fear Factory, rozpoczął - za pośrednictwem platformy GoFundMe - zbiórkę pieniędzy na ukończenie produkcji nowego albumu grupy. Muzyk postawił sobie za cel zgromadzenie kwoty 25 tysięcy dolarów amerykańskich. Do akcji krytycznie odniósł się wokalista Burton C. Bell.
Fear Factory, Jaworzno 3.06.2012, fot. Lazarroni
Burton C. Bell komentuje: "Album został ukończony w 2017 roku, łącznie z szatą graficzną. Cała ta akcja ma służyć opłaceniu kosztów sądowych Dina. Nie mam nic wspólnego z tą ściemą".
W 2011 roku Burton C. Bell zawarł ugodę z Christianem Oldem Wolbersem i Raymondem Herrerą - byłymi członkami formacji - regulując kwestię korzystania z nazwy Fear Factory. Dawni koledzy wyrazili zgodę na dalsze używanie nazwy kapeli przez Burtona C. Bella. W zamian obaj mieli być dopuszczeni do udziału w zyskach. Kilka miesięcy później wokalista ogłosił upadłość. W odpowiedzi Christian Olde Wolbers i Raymond Herrera złożyli pozew, domagając się odszkodowania za złamanie warunków ugody.
W odpowiedzi na zarzuty Burtona C. Bella Dino Cazares napisał: "To żadna ściema. Cała kwota przeznaczona zostanie na pokrycie dodatkowych kosztów produkcji, a nie czyichś opłat sądowych.
Na poprzedniej wersji albumu, którą ukończyliśmy w 2017 roku, korzystaliśmy z automatu perkusyjnego. Uznałem, że to był błąd i zaprosiłem Mike'a Hellera, aby zarejestrował ślady perkusji na nowo. Później dotarło do mnie, że gitary i bas należy nagrać ponownie, ponieważ nie pasują do brzmienia uzyskanego przez Mike'a. Postanowiłem też dorzucić dodatkowe partie klawiszy Rhysa Fulbera i kilku innych klawiszowców. Nad produkcją czuwał Damien Rainaud, a miksami i masteringiem zajął się Andy Sneap. Obaj odwalili kawał dobrej roboty na 'Genexus', więc zdecydowałem się raz jeszcze ich zatrudnić. Wokale Burtona, które zostały w całości zarejestrowane w 2017 roku, wykorzystamy na nowej wersji albumu.
Fear Factory nie jest w stanie pożyczyć kolejnych pieniędzy od wytwórni na ukończenie nowej wersji albumu. Jest to jedyny powód, dla którego podjąłem decyzję o organizacji zbiórki".